Rozdział 32

69 3 0
                                    

Perspektywa Łukasza

Od spotkania z bratem minęło tydzień. A ja nadal nie mogę w to uwierzyć, że ten jednak dowiedział się, że żyje tak samo jak młoda. Nie wiedziałem, że ta spodziewa się dziecka. Teraz wiem, że jeszcze bardziej będę musiał ją chronić. Poproszę innych, żeby mili ją na oku. Nie chcę, żeby coś się stanie mojemu przyszłemu siostrzeńcowi. Mam tylko nadzieje, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Jutro miałem się spotkać z chłopakami.


Perspektywa Dagmary

Niestety musiałam wyznać Kacprowie prawdę aby zmienić imię dla małego. O czym wcześniej poinformowałam Aleksandra a ten się zgodził. Ale poprosił mnie abym nikomu nic nie mówiła. Co mi się udało. Ale co się dziwić. Dzisiaj po śniadaniu jak tamci mieli udać się na lekcje. Miałam go o tym poinformować mam tylko nadzieje, że nie będzie na mnie za bardzo wściekły co zaczynałam wątpić. Ale zawsze można mieć na dzieje. Niestety szczęście mi nie dopisało i będzie mnie czekała kara. Z czego za bardzo nie byłam zadowolona, ponieważ nadal czuję ostatnią karę.


Perspektywa Mateusza

Po drodze wraz z innymi zastanawiałem się czemu Aleksander tak dziwnie się zachowywał. Dziewczyny podjęły, że może się w kimś zakochał albo coś podobne. Ale co nie którzy w to wątpią, ponieważ dobrze wiedzą, że ten taki niestety nie jest. Po dotarciu do szkoły. Wraz z innymi przypomniałem sobie, że dzisiaj mamy niezapowiedziane sprawdziany. Z czego nie byłem za bardzo zadowolony, ponieważ jak to ja się niczego nie uczyłem. A po minach innych dobrze wiedziałem, że mają tak samo jak ja. Mam tylko nadzieje, że może jednak nie będzie aż tak źle bo inaczej na prawdę zwariuję. 


Perspektywa Mai

Niestety nauczyciele chyba się na nas uwzięli, ponieważ zaczęli wymyślać takie sprawdziany, że aż głowa boli.  Mam tylko nadzieje, że może jednak reszta dnia nie będzie aż tak źle. Jak ostatnio. Ale nigdy nic nie wiadomo. Po skończonych wszystkich lekcjach cieszyłem się, że jednak nie było aż tak źle jak myśleliśmy. Dlatego też szczęśliwa wróciłam do domu. Po przywitaniu się z przyjaciółmi. Wszyscy udaliśmy się do jadalni aby zjeść obiad. Potem co nie którzy poszli do siłowni. A ja z dziewczynami zdecydowałam, że czas odrobić lekcję. A Dagmara z Kacprem udali się do sypialni aby porozmawiać. A ja dobrze wiedziałam na co go stać. 


Perspektywa Kacpra 

Gdy wraz z narzeczoną pojawiłem się w sypialni. To ta robiła wszystko aby nie otrzymać karę. A ja się jej przez poddawałem. Aby ta się niczego nie spodziewała. I gdy się odwróciła zaatakowałem ją mówiąc, że czeka ją wielka kara i że jak będzie próbowała dalej mnie przekonać to będzie jeszcze większa a po jej minie wiedziałem że to się jej nie podoba. Dlatego też miałem wielką satysfakcję. I wiem, że później się nie będzie do mnie odżywała bo wszystko będzie ją bolało. Ale raz się żyje. Może jednak nie będzie aż tak źle. 


Perspektywa Natalii 

Gdy wraz z innymi udałam się na kolację, to okazało się, że przyszli rodzice uznali, że nie są głodni. Na co co niektórzy oznajmili, że są sobą zajęci. A mi się chciało się z tego śmiać, ponieważ dobrze wiedziałam, że ci mają niestety rację. Po skończonym posiłku od razu poszłam spać. 

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now