Rozdział 8

124 8 0
                                    

*Narrator*

Przez miesiąc wszyscy spisywali osoby swoich najbliższych. Aby wiedzieć kto może wiedzieć coś na temat rodzinnych historii i nie tylko. Albo coś złego które się wydarzyło jego latach młodości. 


*Pov. Mikołaja*

Od miesiąca siedziałem i spisywałem wraz z innymi znajomych w czasie młodości. A później członków z rodziny. Gdy myślałem dzisiaj, że mam już wszystkich zapisanych. To coś mi się przypomniało i musiałem udać się związku z tym do pokoju swojej córki aby ta podała mi swoją kartkę zawierającą list od nieznajomego. Aby mieć pewność stuprocentową w swoich przepuszczeniach. Gdy tylko moja córcia podała mi list to wróciłem do swojego gabinetu. I zacząłem upewniać swoje przepuszczenia. Chociaż miałem jednak małą nadzieje, że jestem w błędzie. Na pewno ciekawi was dlaczego, ponieważ ta osoba również jest uznawana za martwą. A dokładniej mój kuzyn. Gdy o tym myślę to powinienem sądzić, że to jest nie możliwe aby ten żył. Ale wtedy przypominam sobie, że w przypadku mojego najstarszego brata też tak myślałem. Dlatego też podjąłem, że obiedzie porozmawiam o tym z innymi. 


*Pov. Doriana*

Gdy tylko wraz z braćmi zająłem miejsce. To Miki opowiedział nam co tak jakby odkrył. Nawet mi do głowy on nie przyszedł. Ale gdy ten napomknął .że przecież w przypadku Olka też myśleliśmy, że on wraz z żoną nie żyją. A teraz ten z nami siedzi. Niestety ale tutaj musiałem się zgodzić z braciszkiem. I to oznacza, że mógł to jednak wysłać Michał. Ale nie mam co do tego stuprocentowej pewności. Dlatego też, poradziłem bracią abyśmy jednak posprawdzali swoich znajomych ze szkolnych lat. A później rodzinę. Na co ci od razu się zgodzili.


*Pov. Dagmary*

Dzisiaj w końcu wraz z Kacprem miałam poznać płeć naszego dziecka. Jestem jej bardzo ciekawa. Nie ważne czy to będzie chłopiec czy dziewczynka. Najważniejsze byłoby dla mnie to żeby dziecko było zdrowe. Gdy tylko weszliśmy do sali. To okazało się, że nikogo więcej na szczęście nie ma. Dlatego też, zajęliśmy miejsce w poczekalni. Po chwili z gabinetu wyszło młode małżeństwo i my mogliśmy w końcu wejść. Bardzo mocno się stresowałam, ponieważ nie wiedziałam co powie nam lekarz. Chociaż z Kacprem okłamałam rodzinę, że dopiero jutro poznamy płeć. Aby o tym za bardzo nie myśleć. Gdy tylko zajęłam miejsce to lekarz zaczął badania. Po dziesięciu minach okazało się, że jednak mieliśmy rację, że to chłopiec. Co nas bardzo mocno uciszyło. Pożegnaliśmy się wspólnie z lekarką. I wróciliśmy uśmiechnięci do posiadłości. Niestety na tą chwile nikt mi do głowy nie przechodzi. Kto mógł wysłać ten list. Ale nie wiedząc czemu mam jakieś dziwne odczucia. Że jednak znam tą osobę. 


*Pov. Kacpra*

Gdy tylko usłyszałem że będę miał synka. To bardzo mocno się ucieszyłem. Ale dobrze wiedziałem, że muszę się dowiedzieć kto stoi przynajmniej za tymi listami i nie tylko. Na domiar złego nie mogę zapomnieć wczorajszych słów Majki. Gdy powiedziała, że miała jakieś dziwne odczucia. Jakby ktoś ją i innych od kilku dni obserwuje. Może jednak miała rację. Nie wiedziałem wtedy jeszcze że wkrótce sam miałem się niestety o tym przekonać.

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now