Rozdział 58

47 3 0
                                    

Perspektywa Dagmary

Jak nie chciałam siedzieć w salonie i dalej szukałam informacji i coś znalazłam.  Na nagraniu przy sklepie przy którym zaparkował samochodem ten chłopak. I dowiedziałam się, że to właśnie wtedy ktoś podłożył bombę. Na nagraniu widać kto. Teraz próbuje się dowiedzieć do kąt się udał sprawca. Aby się czegoś więcej dowiedzieć. Niestety w oglądaniu przerwało pojawienie się mojego narzeczonego który był na mnie wściekły, że nie pojawiłam się na obiedzie. Na co ja, że za bardzo się wciągnęłam nagraniami przed sklepem. A że wiedziałam, że i tak jestem na przegranej pozycji to zeszłam na dół. Aby coś jeść. Ale wcześniej upewniłam się, że ten nie będzie mógł się dowiedzieć co znalazła. I po obiedzie dalej przyglądałam nagrania. Jak się okazało to miałam szczęście bo ten wsiadł do samochodu. Od razu zawołam wszystkich aby pokazać te dwa nagrania. I spisałem rejestrację samochodu aby dowiedzieć się kto za tym stoi.


Perspektywa Dawida

Gdy wraz z innymi zająłem miejsce to moja siostra puściła na granie. Muszę przyznać. że się spisała. Chociaż nie widać twarzy. Po chwili puściła kolejne nagranie i dowiedzieliśmy się czym przyjechał. I że nie był sam. Co mnie mile zaskoczyło. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być gorzej. Takie same zdanie miała również i reszta. 


Perspektywa Kacpra 

Od razu wziąłem karteczkę gdzie moja narzeczona spisała rejestrację i zacząłem szukać. Okazało się, że byli to członkowie gangu Orła. O których wraz z innymi nic nigdy nie słyszałem. Tak samo jak i reszta. Ale przynajmniej się dowiedzieliśmy kim jest nasz nowy wróg. I może gang świra nam pomoże. Ale nie wiem. Podjąć, że to ich członek został zabity. I pytanie jeszcze czy tamci wiedzieli kto tak na prawdę jechał. Bo jak nie, to oznacza, że celem był Łukasz. 


Perspektywa Łukasza 

Przynajmniej czegoś się dowiedzieliśmy. Jutro spotkam się z chłopakami aby dowiedzieć się czy oni kojarzą taki gang. Ale wcześniej umówię z ojcem plan działania. Niestety mój bliźniak się domyślił co wymyśliłem. Chciał pomóc. Ja na prawdę nie wiem skąd wie. Ale jestem na przegranej pozycji. Gdy wyznałem mu i ojcu co wymyśliłem. A ten mi dał wolną rękę. A ja się cieszyłem z tego powodu. Ale poinformował mnie, że jak coś pójdzie nie zgodnie z planem to moja wina. A mój brat się z tego śmiał. Ale do czasu kiedy ojciec poinformował go, że on też będzie winny. I załamani poszliśmy obaj spać.


Perspektywa Mikołaja

Dobrze wiedziałem, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Ale lubię ich drażnić. Tak samo jak i resztę. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być gorzej. Po jakimś czasie udałem się na kolację a  później spać. 

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now