65

1.9K 105 30
                                    

Spoiler odnośnie tego odcinka i następnego.

Cesarz nie zostanie pedofilem, chociaż zadatki na niego ma, jeśli chodzi o jego zachowanie.

*************

Po chwili poczułam pocałunek w lewy policzek. Spojrzałam na władcę zaskoczona. Dawno tego nie robił. Uśmiechnął się delikatnie, a następnie wstał i wziął mnie jak małe dziecko na ręce. Zaczął iść w stronę wyjścia z gabinetu i otworzył drzwi.

-Rejt, weź Nadię - wydał polecenie czekającemu pod wejściem blondynowi i przekazał mu mnie. - Niech zje dzisiaj u siebie i idzie szybko spać.

-Tak, panie - skinął głową Lord i zaczął iść korytarzem. Cesarz w tym czasie wszedł ze strażnikiem do gabinetu.

Minęło trochę czasu od tamtego przykrego wydarzenia. Nim się spostrzegłam to miałam już trzynaście lat. Blisko rok czasu byłam w cesarskim pałacu. Sama nie wiedziałam jakim cudem wytrzymałam w nim tak długo.

Cesarz na powrót zrobił się bardzo zboczony, ale o dziwo nie powiem, żeby mi to mocno przeszkadzało. Wolałam go już takiego niż zimnego, z poważną miną.

Natomiast cesarzowa- matka nienawidziła mnie z każdym dniem coraz bardziej. Robiła wszystko aby mi tylko zaszkodzić i uprzykrzyć życie.

To przez nią potłukłam niezliczoną ilość zastawy stołowej, wylałam gorącą kawę lub herbatę na przybywających do gabinetu cesarza gości.

To było jednak nie wszystko. Nie złapałam na gorącym uczynku, ale miałam przeczucie, że to ona stała za wypadkami, które mi się przytrafiały.

Gdy byłam w bibliotece to spadały na mnie książki lub nawet całe regały. W ogrodzie kilka razy dostałabym czymś ciężkim po głowie. Kilka razy spadłam też ze schód. Na szczęście nic mi się nie stało oprócz ostatniego razu, kiedy skręciłam kostkę.

-Zrób mi herbatę - poprosił cesarz wyrywając mnie z zamyślenia. Był już wieczór i zostaliśmy sami w gabinecie. Lord miał wolne, a władca musiał przejrzeć jakieś ważne dokumenty do następnej rady, która miała się odbyć jutrzejszego dnia. - Zrób trochę mocniejszą. Coś czuję, że jeszcze trochę i mogę nad tym wszystkim usnąć- odparł przecierając oczy.

-Dlaczego pan chwilę nie odpocznie? - zapytałam się z zamiarem wyjścia z gabinetu.

-Nie mam na to czasu w tej chwili- odparł i pokazał dłonią, że mam już iść.

Moje lekcje z Lady da rov Setir przynosiły korzyści i cesarz nie marudził już na moją herbatę. Lord się śmiał, iż władca po prostu się do niej przyzwyczaił.

Wróciłam do gabinetu i zaczęłam mu zaparzać odrobinę mocniejszą herbatę niż tą, którą pił zazwyczaj. Czasami zastanawiałam się czemu nie napije się kawy.

-Jak ci idzie? - zapytał się szeptając mi do ucha, po czym przejechał pewnie dłonią po pupie i w dół prawego uda.

Już od jakiegoś czasu dziwnie się czułam, gdy mnie dotykał i serce zaczęło mi bić jak oszalałe. Tym razem zrobił to odrobinę mocniej i aż zaparło mi dech w piersi. Zatrzymałam się momentalnie w tym co robiłam i otworzyłam szeroko oczy. Spojrzałam na cesarza, który mi się dokładnie przyglądał i zaczerwieniłam się jak burak.

Pierwszy raz odsunął się i przełknął ślinę. Po chwili podszedł do biurka, usiadł na swoim miejscu i wrócił do przerwanej pracy. Normalnie zażartowałby z mojej reakcji.

-Będę dzisiaj spał w komancie, w zachodnim skrzydle. Przekaż służbie aby przygotowała wszystko- mówił kiedy podeszłam z gotową herbatą. Postawiłam ją na jedynym wolnym skrawku, gdzie było miejsce. - Nie potrzebuje dzisiaj twojej pomocy przy kąpieli. Jak tylko zjesz kolację to przynieś moją do przygotowanej komanty w zachodnim skrzydle.

NałożnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz