-Wykąpię się - odpowiedziałam i zaczęłam wstawać, ale momentalnie runęłam na podłogę i poczułam, że coś mam między nogami. Nie miałam przecież miesiączki!
-Wszystko dobrze, cesarzowo? - zapytały się mnie kobiety podchodząc.
-Nie wiem czemu nogi odmówiły mi posłuszeństwa- odparłam zawstydzona, a Lady Tene narzuciła na mnie szlafrok.
-Bez obaw. Przejdzie- odparła i zaśmiała się lekko. - Pomożemy cesarzowej wstać.
Nie rozumiałam dlaczego tak wszystkie się cieszyły. W dodatku czułam się bardzo niekomfortowo idąc do łaźni w skrzydle zachodnim, czułam jak coś mi leci po nogach!
-Powoli. Cesarz poczeka za panią, jeśli skończy się kąpać szybciej - odparła niebieskowłosa trzymając mnie za prawe ramię. Szłam jak ciężko chora! Przypomniał mi się przez to ten przeklęty wypadek z balkonem!
Z ulgą weszłam do ciepłej wody i zanurzyłam się w niej po samą szyję.
Jeżeli tak miało wyglądać współżycie z cesarzem to ciężko to wszystko widziałam. Przez to nie będę mogła wykonywać swoich obowiązków.
-Wasza Wysokość! - po chwili odezwały się służące i damy powtarzając tylko to jedno. Coś się stało?
Nim zdążyłam usiąść i spojrzeć do tyłu to obok mnie znalazł się winowajca tego wszystkiego.
-Jak mija ci kąpiel? - zapytał się jakby nigdy nic. Zawstydzona zanurzyłam się po samą brodę przy okazji zasłaniając. Cesarz zaśmiał się.
-Dopiero co weszłam Wasza Wysokość - odpowiedziałam mu i momentalnie się uspokoił.
-Dopiero? - dopytał się i poparzył na inne kobiety. - Wybacz- powiedział po dłuższej chwili, kiedy mu nie odpowiadałam. - Zaniosę cię do twojej komnaty co ty na to? - zaproponował z uśmiechem i odsunął się aby zrobić miejsce dla służby. Chciał pozwolić aby mnie umyto.
-Przepraszam za kłopot, cesarzu - odezwałam się nieśmiało do władcy dopiero, gdy mnie niósł do sypialni jak księżniczkę.
-To ja powinienem przepraszać. Zapomniałem się - uśmiechnął się blado. - Nie ukrywam, że z chęcią zrobiłbym to jeszcze kilkukrotnie po śniadaniu, ale przyda ci się mały odpoczynek. Chyba, że sama masz ochotę? - zapytał się i czekał co na to powiem.
-Mogę odpowiedzieć po śniadaniu? - popatrzyłam na niego żałośnie i zaczął się śmiać.
-Oczywiście - odparł.
Nie mam co tu dużo opisywać. Cesarz dał mi trochę odpocząć tamtego dnia, ale od tamtej pory przychodził co noc. Nie istotne było czy współżyliśmy, czy nie. Cesarzowa- matka dała nam w końcu spokój i nie mówiła ciągle o następcy tronu.
Przyzwyczaiłam się do spania obok mężczyzny, w którym się zakochałam. Tak, zgadza się. Po rozmowie z mamą dotarło do mnie, że pokochałam tego zboczonego cesarza. To wyjaśniało moją zazdrość. Tym bardziej, że to było dość normalne niby dla Terranek.
Spałam z nim w jednym łóżku już od blisko trzech miesięcy i czułam się samotna, gdy jego nie widziałam obok, kiedy się kładłam. Tym bardziej, że powoli zbliżał się czas, gdy zlatywali się wszyscy ambasadorowie i ważni goście, i władca miał coraz mniej czasu.
-Dobrze się cesarzowa czuje? - zapytała się mnie Lady Sen, gdy pomagała mi się ubierać w sukienkę z gorsetem.
-Wiem, że złamie panującą etykietę, ale czy mogę na dzisiejsze spotkanie towarzyskie założyć luźniejszą sukienkę?- zapytałam cicho. Czułam jak krew odchodzi mi z twarzy.
-Wasza Wysokość dobrze się czuje? - ponowiła wcześniejsze pytanie.
-Nie. Niedobrze mi, gdy tak mi dociskacie ten gorset- odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Nie miałam po co kłamać.
-Może zostanie dzisiaj pani w pałacu i odpocznie. Porozmawiamy z cesarzem. Dobrze byłoby jakby cesarzowa czuła się znakomicie na zbliżającym się balu. Zostało do niego tylko kilka dni- zaproponowała Lady Tene.
-Proszę to zrobić. Zostanę w pałacu. Położę się i może lepiej się poczuje. Przynieście mi czystą wodę do picia i zimny ręcznik. Czuję jakbym miała lekką gorączkę- powiedziałam i zaczęłam sama się rozbierać.
-Zawiadomić lekarza? - zapytała się Lady Sen.
-Na razie nie ma takiej potrzeby, jeśli będę się gorzej czuła to powiem lub same będziecie widzieć- odpowiedziałam kobiecie i nim zdążyły mnie rozebrać wszedł władca do komnaty.
-Jeszcze nie ubrana? - zapytał się podchodząc, po czym spojrzał zaskoczony. - Dlaczego się rozbierasz? Zmieniasz sukienkę? Wiesz dobrze, że dla mnie wyglądasz pięknie w każdej- dotknął delikatnie moich policzków obiema dłońmi i zmusił abym na niego spojrzała, po czym nachylił się aby mnie pocałować.
-Nie! - odparłam szybko i ten momentalnie się zatrzymał.
-Co się stało? - zapytał zaskoczony i odsunął się nieco.
-Wybacz cesarzu, że nie pójdę z tobą na dzisiejsze spotkanie, ale źle się czuję i chciałabym się położyć - odpowiedziałam na jego pytanie i puścił mnie. Służba zaczęła zakładać koszule do spania na znak, że nie kłamię.
-Zmarzłaś w ogrodzie? Czytałaś znowu książki na podłodze? Mam zawiadomić doktora Entu? - pytał zmartwiony.
-Coś jeszcze przynieść cesarzowo? - zapytała się mnie Lady Sen wychodząc, a ja skinęłam jej, że nie.
Usiadłam na łóżku i władca podszedł do mnie po czym przykucnął na przeciwko i położył swoje dłonie na moje.
-Masz gorączkę? - wsunął prawą dłoń pod rękaw koszuli.
-Jej Wysokość ma lekkie mdłości i gorączkę. Kazała przynieść sobie wodę do picia i zimny okład - odpowiedziała za mnie Lady Tene.
-Mam z tobą zostać? - podniósł się i usiadł obok, po czym przygarnął do siebie. Momentalnie odsunęłam się i wstałam. Musiałam do łazienki! Nadio? - władca wszedł za mną do niewielkiego pomieszczenia, które znajdowało się pokój obok. Opierałam się o umywalkę i ciężko oddychałam. - Wezwać lekarza? - ponowił to samo pytanie.
-Nie. Nie trzeba. Czasami tak się dzieje. Wie, przecież cesarz o tym. W zeszłym roku jak spróbowałam wina - odpowiedziałam mu, a on jakby nigdy nic odgarnął mi włosy z twarzy, które na szczęście nie zostały wybrudzone.
-Mam zostać z tobą? - ściągnął swoją marynarkę i okrył mnie widząc, że zaczynam drżeć z zimna.
-To jest jedno z ważniejszych spotkań towarzyskich przed balem. Nie możemy zrobić tak, że nie pojawi się tam nikt z z rodziny cesarskiej- odpowiedziałam mu i znowu mi się podniosło.
-Zawsze może iść moja matka- odparł krzywo się uśmiechając.
-Nie chce zostać zjedzona żywcem - dodałam swoje i opłukałam twarz oraz to co zostało w umywalce. - Będę wdzięczna jak przyjdzie cesarz do mnie od razu po powrocie - spojrzałam na pięknookiego błagalnym wzrokiem. - Do tego czasu będą przy mnie Lady Tene oraz Lady Sen- przytuliłam się do mężczyzny i przymknęłam na chwilę oczy.
-Jak chcesz abym poszedł to nie śpij w moich ramionach- poczułam jego dłoń na głowie i głęboko odetchnęłam. Jak na zawołanie zostałam podniesiona do góry i poczułam się znowu jak dziecko. Dawno mnie tak nie niósł. - Zajmijcie się cesarzową do mojego powrotu. - zwrócił się do dam kładąc mnie na łóżku i biorąc swoją marynarkę.
-Spokojnej zabawy - zwróciłam się do władcy nim odszedł.
-Zdrzemnij się nieco. Postaram się wrócić jak najszybciej- pocałował mnie w czoło i wyszedł z komnaty.
***********
Rozdział nie sprawdzony.
Dziękuję za gwiazdki 😊😘
(Sobota, 09.05.2020r.)
CZYTASZ
Nałożnica
Science FictionSiedmioletnia Nadia wychowywała się na Ziemi po ciężkiej wojnie z obcą cywilizacją. Życie jednak jej i jej rodziców przebiegało spokojnie jak na czasy, gdzie codziennością było mordowanie i nielegalny handel przez osoby innej rasy. Po przegranej woj...