75

2.1K 98 9
                                    

-Wykąpię się - odpowiedziałam i zaczęłam wstawać, ale momentalnie runęłam na podłogę i poczułam, że coś mam między nogami. Nie miałam przecież miesiączki!

-Wszystko dobrze, cesarzowo? - zapytały się mnie kobiety podchodząc.

-Nie wiem czemu nogi odmówiły mi posłuszeństwa- odparłam zawstydzona, a Lady Tene narzuciła na mnie szlafrok.

-Bez obaw. Przejdzie- odparła i zaśmiała się lekko. - Pomożemy cesarzowej wstać.

Nie rozumiałam dlaczego tak wszystkie się cieszyły. W dodatku czułam się bardzo niekomfortowo idąc do łaźni w skrzydle zachodnim, czułam jak coś mi leci po nogach!

-Powoli. Cesarz poczeka za panią, jeśli skończy się kąpać szybciej - odparła niebieskowłosa trzymając mnie za prawe ramię. Szłam jak ciężko chora! Przypomniał mi się przez to ten przeklęty wypadek z balkonem!

Z ulgą weszłam do ciepłej wody i zanurzyłam się w niej po samą szyję.

Jeżeli tak miało wyglądać współżycie z cesarzem to ciężko to wszystko widziałam. Przez to nie będę mogła wykonywać swoich obowiązków.

-Wasza Wysokość! - po chwili odezwały się służące i damy powtarzając tylko to jedno. Coś się stało?

Nim zdążyłam usiąść i spojrzeć do tyłu to obok mnie znalazł się winowajca tego wszystkiego.

-Jak mija ci kąpiel? - zapytał się jakby nigdy nic. Zawstydzona zanurzyłam się po samą brodę przy okazji zasłaniając. Cesarz zaśmiał się.

-Dopiero co weszłam Wasza Wysokość - odpowiedziałam mu i momentalnie się uspokoił.

-Dopiero? - dopytał się i poparzył na inne kobiety. - Wybacz- powiedział po dłuższej chwili, kiedy mu nie odpowiadałam. - Zaniosę cię do twojej komnaty co ty na to? - zaproponował z uśmiechem i odsunął się aby zrobić miejsce dla służby. Chciał pozwolić aby mnie umyto.

-Przepraszam za kłopot, cesarzu - odezwałam się nieśmiało do władcy dopiero, gdy mnie niósł do sypialni jak księżniczkę.

-To ja powinienem przepraszać. Zapomniałem się - uśmiechnął się blado. - Nie ukrywam, że z chęcią zrobiłbym to jeszcze kilkukrotnie po śniadaniu, ale przyda ci się mały odpoczynek. Chyba, że sama masz ochotę? - zapytał się i czekał co na to powiem.

-Mogę odpowiedzieć po śniadaniu? - popatrzyłam na niego żałośnie i zaczął się śmiać.

-Oczywiście - odparł.

Nie mam co tu dużo opisywać. Cesarz dał mi trochę odpocząć tamtego dnia, ale od tamtej pory przychodził co noc. Nie istotne było czy współżyliśmy, czy nie. Cesarzowa- matka dała nam w końcu spokój i nie mówiła ciągle o następcy tronu.

Przyzwyczaiłam się do spania obok mężczyzny, w którym się zakochałam. Tak, zgadza się. Po rozmowie z mamą dotarło do mnie, że pokochałam tego zboczonego cesarza. To wyjaśniało moją zazdrość. Tym bardziej, że to było dość normalne niby dla Terranek.

Spałam z nim w jednym łóżku już od blisko trzech miesięcy i czułam się samotna, gdy jego nie widziałam obok, kiedy się kładłam. Tym bardziej, że powoli zbliżał się czas, gdy zlatywali się wszyscy ambasadorowie i ważni goście, i władca miał coraz mniej czasu.

-Dobrze się cesarzowa czuje? - zapytała się mnie Lady Sen, gdy pomagała mi się ubierać w sukienkę z gorsetem.

-Wiem, że złamie panującą etykietę, ale czy mogę na dzisiejsze spotkanie towarzyskie założyć luźniejszą sukienkę?- zapytałam cicho. Czułam jak krew odchodzi mi z twarzy.

-Wasza Wysokość dobrze się czuje? - ponowiła wcześniejsze pytanie.

-Nie. Niedobrze mi, gdy tak mi dociskacie ten gorset- odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Nie miałam po co kłamać.

-Może zostanie dzisiaj pani w pałacu i odpocznie. Porozmawiamy z cesarzem. Dobrze byłoby jakby cesarzowa czuła się znakomicie na zbliżającym się balu. Zostało do niego tylko kilka dni- zaproponowała Lady Tene.

-Proszę to zrobić. Zostanę w pałacu. Położę się i może lepiej się poczuje. Przynieście mi czystą wodę do picia i zimny ręcznik. Czuję jakbym miała lekką gorączkę- powiedziałam i zaczęłam sama się rozbierać.

-Zawiadomić lekarza? - zapytała się Lady Sen.

-Na razie nie ma takiej potrzeby, jeśli będę się gorzej czuła to powiem lub same będziecie widzieć- odpowiedziałam kobiecie i nim zdążyły mnie rozebrać wszedł władca do komnaty.

-Jeszcze nie ubrana? - zapytał się podchodząc, po czym spojrzał zaskoczony. - Dlaczego się rozbierasz? Zmieniasz sukienkę? Wiesz dobrze, że dla mnie wyglądasz pięknie w każdej- dotknął delikatnie moich policzków obiema dłońmi i zmusił abym na niego spojrzała, po czym nachylił się aby mnie pocałować.

-Nie! - odparłam szybko i ten momentalnie się zatrzymał.

-Co się stało? - zapytał zaskoczony i odsunął się nieco.

-Wybacz cesarzu, że nie pójdę z tobą na dzisiejsze spotkanie, ale źle się czuję i chciałabym się położyć - odpowiedziałam na jego pytanie i puścił mnie. Służba zaczęła zakładać koszule do spania na znak, że nie kłamię.

-Zmarzłaś w ogrodzie? Czytałaś znowu książki na podłodze? Mam zawiadomić doktora Entu? - pytał zmartwiony.

-Coś jeszcze przynieść cesarzowo? - zapytała się mnie Lady Sen wychodząc, a ja skinęłam jej, że nie.

Usiadłam na łóżku i władca podszedł do mnie po czym przykucnął na przeciwko i położył swoje dłonie na moje.

-Masz gorączkę? - wsunął prawą dłoń pod rękaw koszuli.

-Jej Wysokość ma lekkie mdłości i gorączkę. Kazała przynieść sobie wodę do picia i zimny okład - odpowiedziała za mnie Lady Tene.

-Mam z tobą zostać? - podniósł się i usiadł obok, po czym przygarnął do siebie. Momentalnie odsunęłam się i wstałam. Musiałam do łazienki! Nadio? - władca wszedł za mną do niewielkiego pomieszczenia, które znajdowało się pokój obok. Opierałam się o umywalkę i ciężko oddychałam. - Wezwać lekarza? - ponowił to samo pytanie.

-Nie. Nie trzeba. Czasami tak się dzieje. Wie, przecież cesarz o tym. W zeszłym roku jak spróbowałam wina - odpowiedziałam mu, a on jakby nigdy nic odgarnął mi włosy z twarzy, które na szczęście nie zostały wybrudzone.

-Mam zostać z tobą? - ściągnął swoją marynarkę i okrył mnie widząc, że zaczynam drżeć z zimna.

-To jest jedno z ważniejszych spotkań towarzyskich przed balem. Nie możemy zrobić tak, że nie pojawi się tam nikt z z rodziny cesarskiej- odpowiedziałam mu i znowu mi się podniosło.

-Zawsze może iść moja matka- odparł krzywo się uśmiechając.

-Nie chce zostać zjedzona żywcem - dodałam swoje i opłukałam twarz oraz to co zostało w umywalce. - Będę wdzięczna jak przyjdzie cesarz do mnie od razu po powrocie - spojrzałam na pięknookiego błagalnym wzrokiem. - Do tego czasu będą przy mnie Lady Tene oraz Lady Sen- przytuliłam się do mężczyzny i przymknęłam na chwilę oczy.

-Jak chcesz abym poszedł to nie śpij w moich ramionach- poczułam jego dłoń na głowie i głęboko odetchnęłam. Jak na zawołanie zostałam podniesiona do góry i poczułam się znowu jak dziecko. Dawno mnie tak nie niósł. - Zajmijcie się cesarzową do mojego powrotu. - zwrócił się do dam kładąc mnie na łóżku i biorąc swoją marynarkę.

-Spokojnej zabawy - zwróciłam się do władcy nim odszedł.

-Zdrzemnij się nieco. Postaram się wrócić jak najszybciej- pocałował mnie w czoło i wyszedł z komnaty.

***********

Rozdział nie sprawdzony.

Dziękuję za gwiazdki 😊😘

(Sobota, 09.05.2020r.)

NałożnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz