55

1.8K 103 25
                                    

Zszokowana patrzyłam jak mężczyzna rozbiera się do naga i w dodatku podaje mi swoje ubrania! Jak stanął w całej okazałości to myślałam, że serce mi wyskoczy. Momentalnie zaczerwieniłam się jak burak i z chęcią uciekłabym jak najdalej. - Szkoda, że nie widzisz swojej twarzy! - zaczął się śmiać i podszedł do wody, do której następnie się zanużył. - Połóż moje ubrania w bezpiecznej odległości i podejdź tutaj z myjkami oraz kosmetykami- wydał polecenia, gdy na chwilę się uspokoił. - Myślałem, że w domu Larde widziałaś nagiego mężczyznę i studiowaliście ich- słysząc to pojemnik z jakimś płynem wyleciał mi z dłoni.

Jak najszybciej chciałam zrobić co każe i dać nogę. Widok tamtych mężczyzn nie peszył mnie tak bardzo jak jego!

-Na co czekasz? - zapytał się opierając plecami o ściankę basenu i kładąc ramiona na płytkach.

Ciało cesarza było idealnie zbudowane i bardzo muskularne. Nie widziałam na nim ani grama tłuszczu. Barki szerokie, perfekcyjnie wyrzeźbione. W dodatku mocne plecy. Całkiem możliwe, że jakby chciał to mógłby zrobić mi krzywdę, a także wszystko co tylko zażyczył by sobie.

Cesarz patrzył na mnie z wielkim uśmiechem. Widział, że go obserwuję!

-Jako pierwsze umyj mi plecy- podeszłam niepewnie z żółtą, puchatą myjką podnosząc przy okazji płyn, który mi wyleciał z dłoni. Z turkusowej buteleczki wylałam nieco płynu na myjkę. Całkiem ładnie pachniał. Przykucnęłam przy brzegu i trzęsącymi się ze strachu dłońmi zaczęłam myć plecy pieknookiemu. - Tak nie zrobisz tego poprawnie- zaśmiał się rozbawiony. Obmyłam mu tylko górną część pleców. Niżej nie miałam zamiaru tego robić. Sam mógł dokończyć prawda?

-Jak niby mam to zrobić?! - zapytałam się lekko zła widząc jaki jest radosny.

-Wejdź do wody- odpowiedział jakby nigdy nic.

-Słucham?!!- krzyknęłam przerażona. - Mowy nie ma!

-W takim razie, bardziej się postaraj- ten mężczyzna miał coraz większy ubaw! Przysunęłam się znacznie bliżej. Byłam tak blisko, że jakbym chciała to mogłabym się przytulić. Zaczęłam jeszcze raz myć te przeklęte plecy omijając dolne partie. - Znowu nie umyłaś całych- powiedział nawet na mnie nie patrząc.

Umyłam mu tylko górna część pleców. W połowie nie mogłam, bo siedział. On żartował, że mam mu umyc całe?!

-Pan chyba żartuje?! - zapytałam się zaskoczona i przerażona jednocześnie widząc jego wyczekujący wyraz twarzy.

-Nie- odparł z całkowitym spokojem. Po chwili uśmiechnął się od ucha do ucha. - Boisz się mnie, Nadii?

-Nie!! - warknęłam zastanawiając się jak umyć mu resztę pleców! Miałam nadzieję, że niższych partii już nie musiałam!- Mógłby pan wstać na chwilę?! - poprosiłam niepewnie, na co ten zrobił to bez wahania.

O matko! Jakie on miał umięśnione i mocne nogi!

Momentalnie zrobiłam się czerwona jak burak.

Myłam dokładnie dolną część pleców i po chwili zatrzymałam się. Nie wiedziałam czy mam jechać dalej czy nie. Wolałam nie.

-Patrzysz na mnie czy myjesz? - nadal było słychać rozbawienie w głosie pieknookiego. - Nadio, chce abyś umyła mnie całego. Rozumiesz? - spojrzał mi prosto w oczy odwracając się do mnie przodem.

Kucałam akurat na wysokości jego krocza. Zamurowało mnie! Patrzyłam przed siebie z wielkimi oczyma. Mężczyzna nad którym uczyliśmy się miał o wiele mniejsze przyrodzenie niż władca. Cesarza było olbrzymie.

NałożnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz