(Zmieniłam imię Joseph na Austin)
Był ranek. Musieliśmy budzić się o 7:30, więc nie tak źle.
Spojrzałam na telefon.
Dwa nowe SMS.
Nathan:
Informuj mnie czy wszystko okej. Proszę.Nathan:
Dowiedziałem się, że jest z wami jedna z 3 klas. I trafiła się klasa z Martinem.Ja:
Wszystko okej. To miłe, że się martwisz, ale musimy to zakończyć.Nie chciałam sprawiać przykrości swojej siostrze. Oczywiście jak rozmawiam z płcią przeciwną to od razu jesteśmy razem, nie można się przyjaźnić. Na to wyglada.
Poszłam z dziewczynami na śniadanie, a przed tym powiedziałam, że potem im wytłumaczę.
Ja zjadłam tosty, Nicole i Angela płatki, Clara jakąś kanapkę, a Claudia nie pojawiła się na śniadaniu.
-Ej właśnie! Nie ma Claudii.- oznajmiła Nicole.
-Poszukamy jej jak zjemy, pośpieszmy się.-powiedziała Clara.- weźmy jej coś jakby miała nie zdarzyć zjeść.
-Pewnie jest z Louisem. Wczoraj po ognisku poszli gdzieś razem.- odparła Angela.
Odłożyliśmy swoje talerze i musiałyśmy obmyśleć plan, jak zabrać jedzenie, żeby dorośli się nie skapnęli.
Jakoś sobie poradziliśmy i poszłyśmy szukać koleżanki. Poszłyśmy do jej domku, ale tam jej nie było, zostawiliśmy tam tylko jedzenie i poszłyśmy dalej.
Weszłyśmy cicho do pokoju Louisa, a tam..... ona leżała na łóżku, a on na podłodze.
Zaczęłyśmy się cicho śmiać. Podeszłam powoli do Claudii, odkryłam ją. Była w samym staniku. Wtedy wybuchła śmiechem, a dziewczyna się obudziła i odskoczyła. Zdziwiłam się, że Louis nie wstał, może dlatego, że wczoraj dużo wypił, ale lepiej dla nas.
-Ubierz się!- krzyknęła jedna z dziewczyn.
-Chodź idziemy.-powiedziałam.- A nie, nie możemy go tutaj tak zostawić. To znaczy..... my możemy, ale Claudia nie. To byłoby wredne. Obudźmy go. Nicole, idź po jedzenie i dużo wody. Clara pomoc jej.
Dziewczyny poszły, a ja próbowałam go obudzić. Nie wstawał. Zaczęłam lekko panikować. Wzięłam szybko jakiś kubek i poszłam do łazienki. Nalałam wody i wylałam na chłopaka.
-Co jest ku*wa?!-krzyknął.
Claudia zaczęła się lekko śmiać.
-Nie dało się ciebie inaczej obudzić.-odparłam po czym podeszłam do jego szafy i podałam mu koszulkę. Widziałam, ze nie ma koszulki, ale nie patrzyłam czy nie ma dołu, ale to zostawię dla niego.
-Claudia masz spodnie?- zapytałam prosto z mostu.
Dziewczyna uśmiechnęła się gdy do pokoju wbiegła reszta. Przyniosły to o co prosiłam.
-Masz pij Louis.-rzekłam.-w sumie ty tez się napij.- podałam również wodę Claudii.
Gdy dziewczyna się ogarnęła, pożegnała się z chłopakiem poszłyśmy do jej pokoju, ale mnie ktoś zatrzymał.
-Hej Emily!-krzyknął.
-Hej Austin! Co tam?-spytałam.
-Źle..... przepraszam, że cię wczoraj tak oceniłem, sam nie jestem aniołem.- powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy.- Słyszałem jak w nocy krzyczałaś na tych chłopców. Tych z 3 klasy. Tego..... jak on miał? Martin i ten drugi.
-Ta, nie ma problemu, chciałam Ci to dzisiaj wytłumaczyć.- odparłam, a chłopak rozłożył ręce, żeby się przytulić. Podeszłam i tak zrobiłam. To było miłe i niespodziewane. W jego ramionach było bardzo ciepło i bezpiecznie.
W tym czasie obok nas przeszło pare osób, ale nie patrzyłam kto to. Wolałabym żeby to nie był Martin, bo bałam się, że jeszcze coś zrobi Austin'owi, ale nie rozumiem dlaczego. Nie byliśmy razem, znaliśmy się pare dni! A i tak doszło do wielu rzeczy.
Gdy opuściłam ramiona chłopaka uśmiechnęłam się do niego, a on do mnie i zaczęłam się oddalać do pokoju Claudii, ale nie odwracalna wzroku od niego. Nie dlatego, że ,,go kocham", bo go nie kocham tylko tak z grzeczności. Mieliśmy dobrą relacje. Podobał mi się, ale on chyba nie szukał związku. A jeżeli o związkach mowa, nie wiedziałam co się wydarzyło między Claudią, a Lousiem.
-Opowiadaj!-krzyknęłam.
-Poprzedzając pytania nie, nie jesteśmy razem i tak, spaliśmy ze sobą.-powiedziała.
-To dobrze.....?-zapytałam z niepewnością.
-Lubię go, wydaje mi się, że on lubi mnie. Byliśmy trochę pijani i tak jakoś wyszło. Może o tym później porozmawiamy.- odparła Claudia.
-No dobra! Mów jak było!-mówiła Nicole.
-Było bardzo dobrze. Nic nam nie przeszkadzało. Zaczęliśmy tańczyć w jego domku, bez muzyki co dziwne, on złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie. Nasze twarze były bardzo blisko, aż postanowiłam go pocałować. Tak ja go pocałowałam! A on odwzajemnił. Po około 30 sekundach zaczął ściągać mi koszulkę, a potem ściągnął swoją. Popchnął mnie na łóżko. Dziwie się, że nie uderzyłam o ścianę, bo małe są te łóżka. Gdy byliśmy już nadzy on..... no wiecie..... zaczął to robić bardzo delikatnie przy czym trzymał mnie za włosy. Potem zaczął coraz szybciej i szybciej. Zmienialiśmy pozycje co pare minut. Ogólnie było super.-opowiedziała radośnie dziewczyna.
-Wow! Czyli pierwszy raz zaliczony!-odparła głośno Carla.
-Czyli została tylko Emily.- powiedziała Nicole.- mogłabyś spróbować coś zrobić z tym nowym. Jak on ma na imię?
-Ma na imię Austin i nie będę nic z nim robić. A napewno nie teraz.-rzekłam.- on jest nowy i do tego i tak nie chce go wykorzystywać. Dobrze nam się rozmawia i nie chce tego psuć.
-No nie koniecznie byś to popsuła.-oznajmiła Carla, a gdy się na nią popatrzyłam powiedziała:
-Okej, nieważne.
CZYTASZ
Jutro razem
Teen FictionEmily, 17-letnia dziewczyna, zaczyna rozumieć czym są uczucia, jednak nie wszystko jest tak jak chciała. Opowiadanie o dziewczynie, w której życie zaczynają wchodzić chłopcy. Dzieje się dużo, a ona nie nad wszystkim umie zapanować