30

496 23 3
                                    

SMS:
Od: Carolina
Hej! Robię dzisiaj imprezę, jak chcesz to przychodź na 20! Bierz znajomych.
-Ooo fajnie.-pomyślałam i napisałam do dziewczyn czy idziemy, zgodziły się.

Była 17:11
Znowu musiałam wymyślać w co się ubiorę. Tym razem Sara jest w domu wiec nic jej nie zabiorę.

Pomimo, że na mojej ostatniej imprezie działy się dziwne rzeczy to i tak chciałam iść. Myślałam tylko czy będzie Martin. Pewnie Carolina przesłała tą wiadomość do wszystkich automatycznie.

Poszłam do pokoju siostry, bawiła się z jednym z psów.
-Hej. Idziesz na imprezę?-zapytałam nieśmiało.
-Nie...-odparła.
-Dlaczego?
-No bo... mogę spotkać Nathana.-odpowiedziała.
-Nie powinno być tak, że przez niego nie idziesz na imprezę.-oznajmiłam.
-Jeszcze pomyśle.-powiedziała cicho.-dobra to ja ci pomogę się przygotować.
Dziewczyna podeszła do swojej szafy i wyjęła świecącą, złotą, luźną koszulkę na ramiączkach z wyciętymi plecami. Była śliczna.
-Weź do tego jakieś swoje jeansy, białe buty i gotowe.-rzekła.-a gdzie w ogóle jest Austin?
-Miał dodatkowe zajęcia, a teraz siedzi u kolegi.-odparłam.
-A on idzie na imprezę?-zapytała Sara.
-Chyba tak.-wzięłam top, spodnie i poszłam do łazienki.
Cała stylizacja wyglądała ślicznie!
Weszłam, aby pokazać się siostrze, a ona się mocno uśmiechnęła i zaczęła cicho śmiać.
-Ale będzie wieczór. Będę szczera, napewno będziesz się dzisiaj lizać, a jak pójdzie dobrze.....-mówiła gdy ja popatrzyłam się na nią ironicznie i zaczęłam się śmiać.
-Musisz iść! Nie możesz się odłączać od świata przed zerwanie!-krzyczałam.
-No dobra pójdę..... ale tylko dlatego, że chce cię pilnować.-powiedziała i zaczęła się szykować.
Sara ubrała krótki, czarny top, na który założyła przezroczystą, o takim samym kolorze koszulkę z wyszytymi, różowymi kwiatkami i do tego czarne spodenki. Wyglądała bardzo ładnie. Ona zawsze miała dobry gust.

Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Ja z siostrą byłyśmy w kuchni.
-To pewnie Austin.-powiedziałam nie licząc na odpowiedz.
Tak to był on.
-Ooo.....łoł!-krzyknął chłopak, gdy zobaczył jak jestem ubrana. Sara wystawiła się zza kuchni, aby zobaczyć jego reakcje.
-O Boże! Ale wy.....Łał!-wciąż krzyczał.
-Dziękujemy.-odparłam z uśmiechem.
-Gdzie idziecie?-spytał.
-Carolina robi imprezę, a ty idziesz z nami.-oznajmiłam.
-No nie wiem.....-przeciągał chłopak, ale ładnie poprosiłam i się zgodził.

Gdy była 19:20 poszłam z chłopakiem do pokoju, aby wybrać ciuchy, w które ma się przebrać. Dałam mu białą koszulkę z małymi dziurami obok obojczyków. To była jego koszulka chociaż ja miałam bardzo podobną. Miał jeansowe spodenki, które na sobie zostawił.
-Chodźcie tu!-krzyknęła z drugiego pokoju Sara.
Poszliśmy.
-Pomaluje cię.-odparła.
-Nie musicie się malować.-rzekł chłopak, popatrzyliśmy się na niego w ciszy.-serio mówię. Wyglądacie naprawdę.....
-ŁAŁ!-powiedzieliśmy w tym samym momencie i zaczęliśmy się śmiać.
-Dziękujemy bardzo.-oznajmiłam.
-Dobra to dam ci tylko tusz do rzęs i jakąś szminkę.-odparła dziewczyna.

Gdy była 19:40 wyjechałyśmy do domu Caroliny. Jechaliśmy około 20 minut, a gdy dojechaliśmy nie było dużo osób, ale pewnie się zbierali.
Weszliśmy do środka i zaczęliśmy szukać ,,swoich". Na miejscu była już Nicole i Angela.
Bawiliśmy się, aż zobaczyłam, że Austina nie ma obok mnie, a przed chwilą był. Zaczęłam się rozglądać, ale go nie widziałam, wiec stwierdziłam, że jest w łazience.
Minęło około 1,5 godziny i zdążyłam wypić jedno piwo. Ktoś zaprosił do gry w butelkę. Z jednej strony mnie siedziała jakaś dziewczyna z 1 klasy, a z drugiej Carolina. Mój wzrok przykuł znaleziony Austin. Był pijany. Bardzo. Chciałam do niego podejść, ale zaczęła się gra.
Clara wzięła pytanie: jesteś dziewicą.
Odpowiedz jest oczywista.
Carolina wzięła wyzwanie: zjedz ogórka w majonezie
Zrobiła.
Martin, wyzwanie: pocałuj osobę na przeciwko.
Ja siedziałam na przeciwko.
-Nie ma takiej opcji.-krzyczał pijany głos Austina.
-Nie zrobię tego.-odparł Martin.
-Musisz.-powiedział ktoś z tłumu.
-Nie zrobię!-oznajmił i przeszliśmy dalej.
Sara wzięła pytanie: jakie masz na sobie teraz majtki i w jakim kolorze?
-Czarne stringi.-rzekła.
Monica, wyzwanie: zdejmij koszulkę na 3 rundy.
Zrobiła to. Zdziwiłam się. Ja bym tego nie zrobiła.
Przyszła kolej na mnie.
Wzięłam wyzwanie: przeliż się ze swoim kochasiem-powiedziała Monica pokazując na ledwo żywego Austina.
-Nie będę go wykorzystywać, on jest pijany, nie wiem czy tego chce.-mówiłam gdy chłopak przerwał.
-Oczywiście, że chce.-podszedł do mnie na czworaka i złapał swoimi ustami moje. Czułam zapach alkoholu. Nie wiedziałam, że on może się doprowadzić do takiego stanu. Gdy skończyliśmy reszta zaczęła bić nam brawo. Dziwnie się czułam. Nie żałowałam, ale myślałam, że Austin to zrobił, żeby pokazać jaki jest fajny, że całuje się z jakąś dziewczyną, myślałam że nic więcej się nie stanie, ale musiał coś dopowiedzieć.
-Nie musicie klaskać, to nie pierwszy raz!-krzyczał z dumą.
Każdy się na mnie patrzył, nie wiedziałam czy to dobrze czy nie.
-Łał.-powiedział zawiedzionym głosem Nathan.
Sara patrzyła się na mnie zaniepokojonym wzrokiem.
Minęło pare rund, ale dla mnie już nie było tak fajnie.
Podeszła do mnie Claudia i zapytała czy mogę zebrać dziewczyny za 5 minut do łazienki ma górze. Zgodziłam się lecz trudno było znaleść jedną. Szukałam, aż zauważyłam, że pod schodami Nicole całuje się z jakimś chłopakiem z 3 klasy. Miał chyba na imię Joseph.
-Umm..... Nicole. Mogę cię na chwile.-mówiłam gdy dziewczyna odczepiła się od jego ust i podeszła do mnie.
Weszłyśmy do łazienki, Claudia wyglądała na przejętą. To musiało być coś poważnego.
-No co chciałaś?-zapytała Clara.
-To..... musicie mi pomóc, nie wiem co zrobić..... jak powiedzieć o tym.-mówiła zestresowana.
-Mów!-krzyknęła Nicole.-nie po to poszłam od tego.....-odparła, a Clara jej przerwała.
-Jestem w ciąży!

Jutro razem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz