Tym razem ja dotknęłam pierwsza jego ust. On nie przerwał. Odpłynęłam. Było bardzo dobrze, chyba lepiej niż ostatnio! Po paru sekundach jednak mnie odepchnął.
Gdy przestaliśmy, patrzyliśmy sobie w oczy, aż się obudziłam i zobaczyłam postać z otwartą szczęką.
-O nie.....-powiedziałam cicho.
-AAAAA!-krzyczała Sara, a chłopak się uśmiechał.-moja mała siostra, w końcu ma chłopaka.-mówiła to jakby była przekonana, ale i tak chciała odpowiedzi-.Widziałam przez okno..... jak się całujecie!
Popatrzyłam się na chłopaka, on na mnie. Nic nie powiedzieliśmy.
-Dobra, uspokój się.-kazałam.
-Nie ma opcji!-oznajmiła podekscytowana.-cieszę się waszym szczęściem.-podeszła i przytuliła najpierw mnie, a potem Austina.
-Nie bój się nie powiem rodzicom.-dodała.-jeszcze...
Machnęłam głową do chłopaka, aby dać znać ,,chodźmy do pokoju". Oczywiście, tylko żeby pogadać.
Weszliśmy do środka i chłopak krzyknął:
-Ale ekstra!
-Dziękuje bardzo.-odparłam.
Austin zaczął się rozglądać, a ja oglądałam zdjęcia, które były ma mojej ściśnie.
Było moje zdjęcie z Nicole z jej urodzin w tamtym roku, zdjęcie moje z Carlą z przedszkola, i na paru zdjęciach byłam sama, np. gdy spałam w bardzo dziwnej pozycji na wycieczce szkolnej, z tego roku. Moja mama bardzo szybko wywołała te wszystkie zdjęcia. Gdy byłam prawie na końcu ściany zauważyłam to jedno. Już rozumiem, co miała na myśli Carla wysyłając tego SMS-a. To byłam ja z Austinem. Jedyne zdjęcie, które mieliśmy razem. Tylko co sobie rodzice pomyśleli.
-Chodź zobacz.-powiedziałam do chłopaka, podeszłam do mnie.
-Dobrze wybrałaś.-rzekł.
-To nie ja wybierałam, nigdy wcześniej tu nie byłam, nie wiedziałam co tu będzie, ale tak..... myśle, że ktoś dobrze wybrał.-oznajmiłam.
Oglądaliśmy zdjęcia, gdy przypomniałam sobie, że nie wiem co się stało, że chłopak znowu tu jest. Nie przeszkadzało mi to oczywiście.
-To..... co się stało?-zapytałam, a Austin zachowywał się tak jakby nie rozumiał pytania. Popatrzyłam się na niego poważniej i zaczął mówić.
-W ten dzień, kiedy byłaś u mnie w ,,domu" uciekłem z niego.-odpowiedział.
-Gdzie nocowałeś?-spytałam.
-Pojechałem do Jerrego.-odparł.-powiedział, że mogę nocować jedną noc, ale muszę być bardzo cicho, żeby jego rodzice się nie dowiedzieli.....i do tego z samego rana miałem wracać. Zrobiłem jak mówił.
-A skąd wracałeś, gdy znalazłam Cię przy drzewie?
-Chciałem do ciebie przyjechać, żeby przenocować, ale nie było Cię tam.-mówił.-a dlatego leżałem przy drzewie, bo widziałem identyczny samochód jak moich rodziców i chciałem jak najszybciej uciec.Chyba było mu wstyd. Nie miał powodu, ale tak wyglądał.
-Przykro mi.-rzekłam.-za to dzisiaj będziesz miał oddzielny pokój.
-Jak to? Ja chce spać z tobą.-oznajmił i się uśmiechnął.
-Zobaczymy co da się wymyślić.-powiedziałam i tez się uśmiechnęłam.Po parunastu minutach wróciła mama i Sebastian.
Zeszłam do nich z Austinem i powiedziałam:
-Może przenocować?-spytałam grzecznie.
-Oczywiście.-odpowiedział Sebastian, a mama się z nim zgodziła.
Dorośli zaczęli wyciągać rzeczy. Były tam 2 dość duże posłania, 3 miski- 2 na jedzenie i jedna na wodę. Również dwie obroże ze smyczkami i pare zabawek.
-A jak w ogóle mają na imię?-zapytał chłopak.- do dalmatyńczyka pasuje mi.....Shila.
-O! Shila, ładnie!-krzyknęłam.- Teraz to Shila i Oshi.
Zaczęliśmy je głaskać, gdy mama robiła obiad.Zjedliśmy spaggethi. Potem poszłam z chłopakiem na spacer, pooglądać okolice. Weźmiemy psy ze sobą.
-musimy pogadać.-rzekłam.
Gdy wyszliśmy była chwila ciszy.-Chce się wytłumaczyć.-odparł.-dlatego tak to zakończyłem.....bo nie chce być dodatkowy.
-Nie jesteś! Bardzo Cię lubię. Nie jestem z Nathanem, raz z nim byłam na jakimś fastfoodzie i jakaś dziewczyna ze szkoły nas widziała.-odpowiedziałam.-musiała rozpowiedzieć wszystkim.
-Ou.....-ciągnął.-głupio mi teraz.
-Nie musi być. Mogłam się domyśleć, że tak to się skończy wychodząc z ex mojej siostry.-oznajmiłam.Poszliśmy po lody i wróciliśmy.
Gdy była 18 poszliśmy do ogrodu i zaczęliśmy rzucać piłką. Bez celu, do siebie.
-Ej! A może zrobimy sobie seans?-spytałam.
-No dobra!-odparł.
-Pooglądamy 2 albo 3 filmy.-oznajmiłam i uśmiechnęłam się.
Poprosiłam Austina, żeby poszedł po jedzenie, np. chipsy, żelki, ciastka i picie. Mieliśmy pare rzeczy w domu.
Chcieliśmy zacząć o około 22, wiec jeszcze zostało trochę czasu.
W moim pokoju telewizor stał na komodzie przy ścianie, dlatego gdy chłopaka nie było, ja przesunęła moje łóżko na środek pokoju (chwile to zajęło, bo przy okazji przesuwałam inne meble). Wzięłam pare kocy, gdyby kołdra nie wystarczyła, na moim łóżku było wystarczająco dużo poduszek, żeby było mięko. Poszłam do jeszcze nierozpakowanych pudeł z tamtego domu i wyciągnęłam dwie pary lampek, przykleiłem przy oknie i nad miejscem, gdzie chwilowo stało łóżko. Poszłam do kuchni i Austin wtedy wrócił.
-Hej, jestem! Co robisz?-zapytał.
-Picie dla nas.-odpowiedziałam.-smoothie z truskawek i bananów, dodatkowo orzechy laskowe.
-O! To musi być pyszne.-oznajmił.-kupiłem to co chciałaś.
Wszedł na gore i odłożył rzeczy.Była 21:20. Poszłam się myć. Ubrałam na siebie dół od piżamy i jakiś randomowy t-shirt. Zrobiłam ,,messy bun" i wyszłam z łazienki.
(Z punktu widzenia Austina)
Gdy weszła z powrotem do pokoju..... wyglądała bardzo słodko. Patrzyłem się na nią jakbym widział jakiegoś kosmitę. Oczywiście w dobrym znaczeniu.
-Czemu się tak patrzysz?-spytała dziewczyna śmiejąc się.
-Bo..... wyglądasz..-mówiłem, gdy przerwała.
-Weź skończ.-odparła.
-Serio. Wyglądasz ładnie.- powiedziałem i Emily się uśmiechnęła.- bardzo się cieszę, że czujesz się ze mną swobodnie. Nie stresujesz się chodzić bez makijażu.
-A powinnam?-zapytała.
-Nie! Nie, o to chodziło.-znów mi przerwała.
-Droczę się z tobą.-rzekła.Potem ja poszedłem się umyć.
Wyszedłem z pod prysznica z mokrymi włosami. Było gorąco, wiec nie ubrałem koszulki. Nie wiem po co Emily dała tam te koce, ale miło z jej strony. Wszedłem do pokoju.
-Czemu mi to robisz?-zapytała dziewczyna.
-Co?-powiedziałem z powrotem.
-Ty wiesz co.-odparła.-nie zauważyłeś, że to moja słabość? A do tego te..... włosy.-mówiła powoli romantycznym głosem.
Zacząłem się lekko śmiać i położyłem się obok dziewczyny.
-Nie jest Ci gorąco?-spytałem, a Emily popatrzyła się na moją klatę i zrobiła wielkie oczy, po czym odwróciła wzrok. To było słodkie.
-W sensie pod kocem.-dodałem.
-Teraz to już nie wiem.-odpowiedziała.
Chwile rozmawialiśmy i potem odpaliliśmy film. Pierwszy to był ,,Zabójczy rejs". Bardzo mi się podobał. Był o małżeństwie, które pojechało w podróż, ale było tam pare problemów, które musieli sami rozwiązać, bi mieliby bardzo przerąbane.
Drugi film to ,,The Kissing Booth". Nastolatkowie, którzy się w sobie zakochują.
Atmosfera zrobiła się..... no..... taka, sam nie wiem jaka. Niby nic takiego, ale jednak była inna. Nie wiem czy gorsza czy lepsza.Emily miała bardzo dobry pomysł na zrobienie tej nocy filmów. Było bardzo śmiesznie.
Miałem ochotę bardziej się do niej zbliżyć, w sensie..... znowu ją pocałować. To były bardzo dobre chwile. Było mi też głupio, że dzisiaj ją odepchnąłem, więc chciałem jej pokazać, że to nie koniec.
Emily była zbyt zajęta oglądaniem napisów końcowych, żeby na mnie spojrzeć.
CZYTASZ
Jutro razem
Teen FictionEmily, 17-letnia dziewczyna, zaczyna rozumieć czym są uczucia, jednak nie wszystko jest tak jak chciała. Opowiadanie o dziewczynie, w której życie zaczynają wchodzić chłopcy. Dzieje się dużo, a ona nie nad wszystkim umie zapanować