Z punktu widzenia Emily:
Poszliśmy gdzieś usiąść.
Byliśmy obok foodtrak'ów, sprzedawali tez tam alkohol. Austin kupił sobie jakieś drinki. Nie sądziłam, że ktoś mu sprzeda, a jednak.
Była 21. Poszliśmy w stronę muzyki i zaczęliśmy tańczyć. Bawiliśmy się wszyscy bardzo dobrze.
Gdy minęła godzina zadzwoniła po mnie i chłopaka moja mama.
-Hej, będę za 10 minut.-powiedziała kobieta.
Spanikowałam, a to dlatego, że Austin był chyba trochę pijany..... Nie wiedziałam jak moi rodzice by zareagowali, raczej by go nie wyrzucili z domu, chociaż nie wiem.
Rozłączyłam się i odparłam do reszty znajomych:
-My musimy iść, było bardzo fajnie!-potem pożegnałam się ze wszystkimi uściskiem.
-Chodź, tylko proszę udawaj normalnego. Albo się po prostu nie odzywaj.-dodałam do chłopaka. Nie wiedziałam czy chłopak w ogóle słyszał co mówię.
Weszliśmy do auta. Wzięłam chłopaka tak, żebyśmy weszli tymi samymi drzwiami. Starałam się go posadzić, żeby moja mama nie widziała, że mu pomagam. Wsiedliśmy.
-Cześć! Jak było?-zapytała kobieta.
-Fajnie.....-mówiłam, gdy Austin mi przerwał.
-Bardzo dobrze proszę Pani.-odparł wahającym się głosem.
-O! A co jedliście?-spytała.
-Nie tylko jedliśmy, ale tez pi.....-oznajmił gdy ja szybko zakrywam mu usta.
-Frytki. Ja zjadłam frytki, a Austin jakiegoś burgera.-rzekłam zdenerwowana.
Rozmawialiśmy przez chwile, ale ja nie chciałam.
Gdy dojechaliśmy do domu musiałam szybko coś wymyślić, żeby wejść do domu sama z chłopakiem, i żeby nikt nas nie zobaczył.
-Yyy.....Ja chce chwile pogadać sam na sam z Austinem. Zostawisz nas?-poprosiłam, kobieta wyszła. Poczekałam, aż weszła do domu. Austin włączył telefon.
-O ku*wa! Nie możliwe. Zaraz mi się rozładuje telefon!-mówił pijanym głosem.
-Kogo masz na tapecie?-spytałam.
-Moją dziewczynę.
Zamurowało mnie. Na raz zrobiło mi się bardzo smutno, zawiodłam się i zdenerwowałam. Czułam się okłamana. Zaczęłam patrzyć się na chłopaka wzrokiem ,,że co?", ale był pod wpływem, wiec chyba nie zrozumiał, że oczekiwałam wytłumaczenia.
Po paru minutach zauważyłam, że światło w kuchni zgasło. Wyszłam z auta i poszłam do drzwi po drugiej stronie. Wyjęłam chłopaka, i gdy wchodziliśmy po małych schodkach przy wejściu, trzymałam swoją rękę za plecami Austina. Gdyby miał upaść to starałabym się go złapać. Nie przemyślałam, że są jeszcze do pokonania schody na pierwsze piętro.
Napisałam SMS-a do Sary:
Ja:
Pomóż! Jestem w salonie.
P
Dziewczyna zeszła i zapytała:
-Co się stało?
-Nie tak głośno.-odpowiedziałam cicho.-Austin jest pijany, muszę go zanieść na górę.
Wzięłam jedną jego rękę i dałam na swoje barki, Sara tak samo. Chyba już spał. Wchodziliśmy powoli, ale się udało.
Posadziłam go na kanapie. Wciąż miał zamknięte oczy.
-Umm..... jak go przebierzesz?-odezwała się z uśmiechem.
-Uh! Nie wiem!-wkurzyłam się. Sara wyszła z pokoju.
Musiałam zaryzykować i zaczęłam ściągać mu koszulkę. On leżał, wiec nie było łatwo. Położyłam jego ręce do góry i zaczęłam ściągać. Poleciała mi łza. Spadła na jego brzuch. Było mi przykro, że mnie tak okłamał, przez chwile myślałam, że się lubimy, bardzo. Powstrzymałam płacz.
Miał na sobie krótkie, dresowe spodenki. Miały szary kolor. Stwierdziłam, że mu je zostawię.
Chciałam się przebrać, ale ktoś ciagle siedział w łazience. Postanowiłam umyć się rano. Upewniłam się czy Austin mocno śpi, żeby się nie obudził gdy ja się rozbieram.
Odwróciłam się do niego plecami i ściągnęłam bluzę. Zaczęłam zdejmować z siebie stanik i założyłam górę od piżamy. Bałam się, że chłopak zaraz się obudzi i zobaczy coś, czego nie powinien. Ściągnęłam dół i jak najszybciej założyłam spodenki od stroju do spania. Wtedy na telefon Austina przyszedł SMS, a on się obudził.
-Ooo! Już ranek?-spytał nie trzeźwo.
-Idziemy spać.-odparłam.
-Nie, nie. Jedyne co możemy razem robić to.....-mówił, ale przerwałam.
-Śpij!-powiedziałam stanowczo.
Zgasiłam światło i położyłam się. Zaczęłam rozmyślać.
,,Czemu wcześniej mi nie powiedział? Może po prostu jest pijany i tak jakoś powiedział"-myślałam.
Kolejna łza mi poleciała. Czułam się trochę wykorzystana. Zaczęłam myśleć o tym co stało się na diabelskim młynie. To było miłe. Otrząsnęłam się i starałam się zasnąć.Śniło mi się, że jestem z Nathanem. Całowaliśmy się w jego aucie. Zaczęliśmy się rozbierać, a gdy miało się coś dziać, obudziłam się. Jak widać nawet w snach tego nie zrobię.
Gdy wstałam była 9:40. Trochę się rozbudziłam i poszłam na dół. Nalałam szybko dużą szklankę wody dla chłopaka i mu przyniosłam. Zeszłam jeszcze raz i zrobiłam śniadanie. Nie wiedziałam co będzie dobre na kaca. Zrobiłam więc kanapki z szynką i serem żółtym. Nie lubiałam i nie umiałam gotować, wiec miałam nadzieje, że nikt nie będzie tego ode mnie oczekiwał.
Chłopak wstał o 10:30. Ja już zdążyłam zjeść.
-Hej. O jezu, ale głowa mnie boli.-przywitał się.
Jakoś nie chciałam z nim rozmawiać, wiec powiedziałam tylko:
-Na biurku masz śniadanie.
Nie spojrzałam nawet na niego.
-Dziękuje, jesteś wspaniała.-odparł chłopak i napił się wody, którą postawiłam obok kanapy, na której spał.
Po paru sekundach zapytał:
-Pierwsza sprawa, czemu nie mam koszulki?
-Zdjęłam Ci jak przyszliśmy, żebyś w niej nie spał.-oznajmiłam.
-Dziękuje. Druga sprawa, mówiłem w nocy coś głupiego? Chciałbym wiedzieć.-spytał Austin.
-Mówiłeś dużo rzeczy, niektóre niespodziewane.-rzekłam i zakończyłam temat.
Napisałam SMS-a:Ja:
Nathan, jednak możemy się spotykać. Jesteśmy przyjaciółmi :)Nathan:
Chcesz się spotkać? Może o 12:30?Ja:
Pewnie. Do zobaczenia!Gdy do spotkania zostało mi pół godziny wyszłam z łóżka i podeszłam do szafy. Czułam na sobie wzrok Austina.
Wzięłam fioletową koszulkę z krótkim rękawkiem i białe spodenki. Poszłam do łazienki bez słowa, żeby się przygotować. Ubrałam się i umyłam zęby. Potem pomalowałam rzęsy i nałożyłam błyszczyk i wyprostowała włosy.
-Mamo! Zaraz wychodzę!-krzyknęłam nie mówiąc z kim i gdzie idę.
Weszłam do pokoju i odłożyłam piżamę.
-Gdzie idziesz?- spytał Austin.
-Nie ważne. Za niedługo wrócę.-oznajmiłam i wyszłam.
Poszłam szybko do przed pokoju, żeby nikt nie zadawał mi pytań i ubrałam buty.
Nathan podjechał pod garaż. Przywitaliśmy się i to co było dalej.....nie spodziewałam się.Przepraszam, że tak późno <3
CZYTASZ
Jutro razem
Teen FictionEmily, 17-letnia dziewczyna, zaczyna rozumieć czym są uczucia, jednak nie wszystko jest tak jak chciała. Opowiadanie o dziewczynie, w której życie zaczynają wchodzić chłopcy. Dzieje się dużo, a ona nie nad wszystkim umie zapanować