(Z punktu widzenia Austina)
Nie wiedziałem czy jesteśmy razem, więc wstydziłem się po prostu podejść i się do niej przytulić. Tak bardzo! Bardzo mocno! Bo gdyby mnie odepchnęła byłby wstyd.(Z punktu widzenia Emily)
Kątem oka widziałam, że się na mnie patrzy. Nie wiedziałam dlaczego. Może, bo mam coś na twarzy, albo chciał zwrócić moją uwagę. Udawałam, że tego nie widzę.
Po paru sekundach dostałam SMS-a:
Sara:
Powodzenia ;)-Serio?-powiedziałam głośno i zwróciłam jeszcze bardziej uwagę chłopaka.
-Co?-spytał.
-A nic.-odparłam po czym Austin chyba wziął to do siebie, że mu nie powiedziałam. Odchylił się do tyłu i już na mnie nie patrzył.
-Sara do mnie pisze.-odpowiedziałam, żeby nie był zły, a on się uśmiechnął.Usłyszałam drapanie drzwi. To był jeden z psów. Podeszłam i otworzyłam drzwi. Była to Oshi owinięta chustą Sary. Wzięłam psa do pokoju, postawiłam na łóżko i zaczęłam odplątywać.
Gdy byłam prawie przy końcu wyleciały.....prezerwatywy.
-Serio?-zapytałam cicho i wtedy chłopak zrozumiał co wcześniej miałam na myśli.
-Dzięki!-krzyknęłam ironicznie.
SMS:
Sara:
Nie ma za co.„Chwila..... ona myślała, że będę uprawiała sex kiedy wszyscy są w domu. Czy to znaczy..... że ona z Nathanem".-myślałam.-„no tak, to by do niej pasowało".
Odłożyłam prezerwatywy na biurko, ale przypomniałam sobie jak to wyglądało ostatnim razem, więc podeszłam do małej szafki i schowałam tam.
-A co się stało z tamtymi?!-zapytałam głośno.-gdy mieszkaliśmy tam..... to one były. Kurna!
-Spokojnie. Skoro twoja mama nic nie mówiła to albo nie widziała, albo rozumie, że to normalne sprawy.-oznajmił chłopak i zaczął się lekko śmiać.Gdy było trochę po 1 w nocy zaczęliśmy rozmawiać. Chciałam się zapytać czy jesteśmy razem, ale to byłoby dziwne, zwłaszcza jeżeli myślałby, że tak. Znaczy nie byłabym zła, ale jednak nie zrobiliśmy nic, żeby potwierdzić ,,oficjalnie".
Chwile porozmawialiśmy po czym była cisza. Chłopak leżał na lewym boku, ja na prawym. Wciąż byliśmy w jednym łóżku, ale czułam się swobodnie. Po chwili obróciłam się na plecy i patrzyłam w sufit. Nie wiedziałam kiedy zasnęłam.Obudziłam się przed budzikiem. Był czwartek, więc miałam na 8:55. Była godzina 7:10, gdy wstałam. Otworzyłam oczy i..... nie wiem jak to opisać. Leżałam przytulona do Austina. Jego ręka leżała pod moją głową, a moja na jego wciąż gołej klatce piersiowej. Było mi bardzo wygodnie, chodź gdyby chłopak się obudził czułabym się dziwnie. Chyba, że nie spał?!
Lekko obróciłam się w prawą stronę, aby nie obudzić współlokatora. Wyszłam spod kołdry i poszłam do kuchni zrobić śniadanie.
Miałam ochotę na tosty, więc je zrobiłam. Były z żółtym serem, szynką i pomidorem. 2 tosty były dla mnie, a 3 dla chłopaka. Poszłam na górę. Była 7:30, a o 7:35 miał dzwonić budzik, więc szybko go wyłączyłam, bo dużo lepiej jest wstawać, gdy ktoś cię budzi, niż nagle słyszysz głośny alarm i dostajesz zawału.
Podeszłam do niego i zaczęłam lekko trząść. Po paru próbach wstał i zaczął się rozciągać.
,,Jak to dobrze, że mam klucz w pokoju"-myślałam i spojrzałam na drzwi. Nie było klucza! Nie chciałam, żeby ktoś widział mnie i Austina przytulonych do siebie.
SMS:
Sara:
1 zdjęcie.,,a no tak..... Sara ma taki sam klucz"-dodałam do myśli.
Dziewczyna zrobiła nam zdjęcie, gdy ja leżę w ramionach chłopaka nie mając świadomości, że to robię.
Musiała wejść do mojego pokoju i zabrać mi klucz, bo nigdzie go nie widziałam.
-No i po co mi klucz skoro i tak można tu wejść.-powiedziałam i podałam śniadanie.
Pomyślałam, że wyślę to zdjęcie dziewczyną, nie wiem czemu, ale chciałam, żeby to zobaczyły.
Ja:
1 zdjęcieCarla:
O ku*wa.Nicole:
W kOńCu MaSz ChŁoPaKa!!!!!Angela:
Ooo jak słodko!❤️Miło mi się zrobiło.
Claudia:
Pasujecie do siebie!Wiedziałam, że dziewczyny pomyślą, że spaliśmy ze sobą i chcą ,,gorących szczegółów", ale tak nie było.
,,Ciekawe kiedy to się wydarzy"-myślałam.
-O czym tak myślisz?-spytał chłopak.
-A tak ogólnie.- odparłam. To co zrobiłam potem... to było nieplanowane.-Jesteś prawiczkiem?
Austin zakrztusił się, a ja czułam się głupio, bo dotarło do mnie o co zapytałam.
-Serio pytasz?
-Tak.....-przeciągałam.
-Czemu chcesz wiedzieć?-nie odpowiadał.
-A tak, z ciekawości, nie musisz mówić jak nie chcesz.-rzekłam.
-Nie.-odpowiedział.
-Ok rozumiem.-mówiłam.
-W senie nie, że nie jestem prawiczkiem.-oznajmił i zaczął znowu jeść.-a ty?
-Czy ja jestem prawiczkiem?-śmiałam się.
-Wiesz o co chodzi.-odparł również się śmiejąc.
-Tak jestem.-powiedziałam i zapadła cisza.-Poszłam do garderoby wybrać ciuchy. Wzięłam nowe krótkie, szare spodenki z dziurami i do tego czarny top z krótkim rękawkiem. Poszłam do łazienki, przebrałam się, uczesałam włosy, umyłam zęby i pomalowałam się. Wyszłam.
-U nowe spodnie.-rzekł chłopak.
To było słodkie, że zauważył.Chłopak ubrał nową bluzę ode mnie i jeansowe spodenki. Jego włosy zawsze wyglądały tak samo, ale to bardzo dobrze. Nie układał ich na żel, tylko wstawał rano i były gotowe. Podobają mi się.
Poszliśmy na dół i już nikogo nie było. Wypiliśmy wodę i zbieraliśmy się na autobus.
Była 8:30 i autobus przyjechał. Wsiadając Austin szedł za mną. Zauważyłam, że na miejscu, na którym ja zwykle siedzę, jest ktoś inny. Był to Nathan.
Gdy Austin go zauważył jego twarz się zmieniła.
-Hej. Co tu robisz? Co z twoim autem?-spytałam.
-Ktoś w nie przywalił gdy stało na parkingu. Ale to nic wielkiego. Będę go miał z powrotem chyba pojutrze po południu.
-Hej.-przywitał się krótko chłopak za mną.
-Cześć.-odparł Nathan.
Ja z Austinem usiedliśmy obok Nathana. Było mi trochę głupio, bo od czasu... pocałunku z byłym mojej siostry nie odzywaliśmy się do siebie. Ale usiadłam obok z grzeczności.
Jechaliśmy w ciszy.Gdy dojechaliśmy podbiegły do nas dziewczyny. Przytuliły od razu mnie i Austina. Chłopak chyba nie wiedział o co chodzi.
-Hej.-powiedzieliśmy do przyjaciółek w tym samym momencie.
-Ale się cieszę!-krzyknęła Nicole.
-O co chodzi?-spytał.
-Nie musisz udawać, my już wiemy!-rzekła Clara pokazując Austinowi nasze zdjęcie z rana. Starałam się pokazywać dziewczyną znaki, żeby tego nie robiły, ale nie zrozumiały.
Chłopak był zdziwiony. Nic nie mówił.
-Emily... czy o waszym...-mówiła Angela gdy ja szybko zaczęłam mówić.
-O dzwonek! Chodźmy.-oznajmiłam i poszliśmy.W szkole nic szczególnego się nie działo.
Na 3 przerwie ktoś walnął mnie w tyłek.
-Co jest?!-krzyknęłam.-Martin? Wszystko okej?
-Oczywiście. Skoro i tak ze mną nie rozmawiasz to mogę być sobą.-odparł i poszedł dalej.Gdy wychodziłyśmy ze szkoły, Austin miał jeszcze jedne zajęcia dodatkowe, więc wracałam z przyjaciółkami.
-Musimy się wszystkie spotkać! Dobra jutro nocowanie.-oznajmiła Clara.
-Ok, ale u której?-spytała Angela.
-No wiadomo, że u Emily!-odpowiedziała Nicole.
Chciałam, żeby zobaczyły nowy dom, ale one nie wiedziały, że chwilowo mieszka u mnie Austin.
-No jeszcze pomyślimy.-odparłam zamyślona i poszłam na przystanek bez pożegnania.
CZYTASZ
Jutro razem
Teen FictionEmily, 17-letnia dziewczyna, zaczyna rozumieć czym są uczucia, jednak nie wszystko jest tak jak chciała. Opowiadanie o dziewczynie, w której życie zaczynają wchodzić chłopcy. Dzieje się dużo, a ona nie nad wszystkim umie zapanować