27

502 23 3
                                    

Poszłam do swojego pokoju, nie było w nim już moich ciuchów, ani różnych dodatków.

Była 22:50, poszłam spać.

Gdy się obudziłam była 8:47. Moja mama zawołała mnie i moją siostrę na śniadanie.
-Pożegnajcie się ze wszystkim. O 10 wyjeżdżamy.
Zjadłam i poszłam się ogarniać. Zostawiłam dzień wcześniej czarne legginsy do połowy uda i luźną kolorową koszulkę z krótkim rękawkiem. Nie malowałam się, bo wszystko było już w nowym domu. Umyłam zęby i weszłam ostatni raz do pokoju. Przeżyłam tam dużo, np. upadek z biurka, nocki z dziewczynami, wchodzenie na dach... i przy okazji pocałunek z Austinem, no i oczywiście całe dzieciństwo.
Wzięłam dużą torbę i spakowałam do niej kołdrę i poduszkę, popatrzyłam w różne mało dostępne miejsca, typu przestrzeń pod łóżkiem, za biurkiem, na dachu, ale nic nie znalazłam.
Gdy otworzyłam drzwi aby wyjść, odwróciłam się ostatni raz i przypomniałam sobie dobre chwile i miałam łzy w oczach, po paru sekundach przypomniałam sobie, że nie każdy ma tak dobrze. Pożegnałam swoje wspomnienia z myślą, że zawsze będą w mojej głowie.

Gdy weszliśmy do auta. Jechaliśmy około 10 minut i zobaczyłam coś, czego się nie spodziewałam.
Dom był lekko kremowy, duży i bardzo ładny, ogród tez był ogromy.
-Wow!-powiedziałam z Sarą w tym samym czasie, a mama się uśmiechnęła.
Weszliśmy przez furtkę.
-Zapraszam.-oznajmił Sebastian.
Poszliśmy w stronę drzwi. Były szerokie i również ładne.
Gdy weszliśmy był dość długi korytarz, z którego było widać kawałek kuchni i trochę kanapy. Był wieszak, a naprzeciwko szafa od sufitu. Weszliśmy dalej, na lewo były schody, co 7 schodów był skręt w prawo, po prawej było widać salon z wielkimi dwoma oknami. Była tam duża kanapa i jeden fotel w tym samym kolorze. Telewizor wisiał na ścianie pomiędzy oknami. Miał około 65 cali, pod nim kominek.
Pare metrów za kanapą była kuchnia. Szare półki z marmurowymi blatami, taka sama wyspa. I co mi się spodobało, była duża lodówka.
Podeszliśmy do schodów i zauważyliśmy pod nimi drzwi. Były od łazienki. Weszliśmy, była dość mała, ale ładna. Miała prysznic, umywalkę i toaletę.
Weszliśmy na górę, były 3 sypialnie plus jeszcze jakieś drzwi. Weszliśmy na początku do pokoju Sary. Był bardzo ładny! Miała szare ściany, wielkie okno nad biurkiem, duże łóżko, jeszcze większa szafa.
Dostała prezent. Była to nowa gitara. Moja siostra bardzo lubiła grać. Gdy miała 11 lat, zaczęła. Sara gdy ją zobaczyła zaczęła krzyczeć. Podbiegła do rodziców i ich przytuliła.
Dziewczyna została w swoim pokoju, a my przeszliśmy do mojego.
Był piękny! Ściany były białe. Dwuosobowe łóżko było postawione przy ścianie, na której było bardzo duże okno. To nie koniec. Cała ściana była poobklejana ważnymi dla mnie zdjęciami. Wzruszyłam się.
Był dywan, który wybierałam, biurko, kwiatki i różne dodatki. Bardzo mi się podobał. Tez dostałam niespodziankę. Otwierając drzwi od garderoby zauważyłam wiszące na nim.....coś, gdzie można było chować słodycze. Jakkolwiek to brzmi, to naprawdę fajna rzecz. Oglądnęłam resztę domu. Bardzo się cieszyłam. Przeszliśmy do sypialni rodziców. Była ładna, ale moja ładniejsza. Ostatni pokój był pomiędzy pokojem Sary, a rodziców. Weszłam do środka i zastałam jedną małą kanapę i łóżko, które w starym domu miała Sara. Była tam jeszcze komoda i na niej mały telewizor. To był chyba pokój gościnny.
Gdy ja z siostrą jarałyśmy się nowymi doświadczeniami zawołała nas mama:
-Chodźcie tu!
Zeszliśmy, a rodzice przykryli nam oczy rękami. Zaprowadzili w miejsce, o którym zapomnieliśmy. Ogrodzie.
Gdy byłyśmy na zewnątrz i mogłyśmy już patrzeć, zauważyłyśmy coś co rozpromieniło nasze serca.
DWA PSY! Wybiegały ze swoich domków. Popłakałam się.
-AAAAA!-krzyczałyśmy z podekscytowania.
-No wiemy, że jeszcze nie ma basenu, ale będzie.-powiedział ironicznie Sebastian.
Uklęknęłam i zaczęłam przytulać się do nowych członków rodziny.
-Niech jedna nazwie jednego, druga drugiego.-odparła mama.-A! Obie to dziewczynki.

Jutro razem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz