22

566 24 5
                                    

Graliśmy do 17:30. Było bardzo fajnie.

Nicole:
Hej! Sorry, że nie odbierałam. Co chciałaś?

Ja:
Chciałam się zapytać czy idziecie na festiwal? Ty, Clara, Claudia i reszta.

Nicole:
Ja idę z Angelą i Clarą, nie wiem jak reszta. To widzimy się!

-Zacznij się już przebierać.-odparłam.
-Czemu mam się przebrać? Wyglądam bosko.- zapytał chłopak.
-Bo będzie Ci za gorąco. Ubierz krótki rękawek.- zaproponowałam.
-Dobra.- odpowiedział.
Austin się przebrał, a ja spakowałam pare rzeczy do małego, czarnego plecaka. Schowałam dwie małe butelki z wodą i portfel. Zeszliśmy na dół, żeby poczekać resztę czasu w ogrodzie.
-Jesteście głodni?-zapytała mama.
-Nie, będziemy jeść na miejscu. Mam przy sobie 30 złotych. Powinno wystarczyć.-odparłam.
-Czekajcie.-rzekła mama i wyciągnęła ze swojej torebki portfel.-macie jeszcze 20 złotych.
-Dziękujemy bardzo.-wypowiedział się za mnie Austin. Poszliśmy do ogrodu i usiedliśmy na trawie.
-Podam Ci swój numer.-powiedziałam.-jakbyś miał się zgubić.
Gdy chłopak odblokowywać telefon kątem oka widziałam kogoś na tapecie. Nie chciałam być nie miła, wiec się bardzo nie przejęłam. Rozmawialiśmy.
Gdy wybiła 18:15 Sebastian zawołał nas do auta.
W drodze Austin rozmawiał z Sebastianem więcej niż ja. Zauważyłam, że od czasu gdy ,,nakrzyczałam" na mężczyznę, on jest spokojniejszy. Dużo lepszy.
-Kro tam będzie?-spytał.
-Nie wiem. Pewnie wszyscy. Prawie.-odpowiedziałam.
Jechaliśmy około 20 minut. Byliśmy na miejscu. Tam było ślicznie. Wszystko się świeciło na różne kolory i było takie radosne. Weszliśmy szukając dziewczyn. Nie chciałam do nich dzwonić, bo było tak głośno, ze pewnie by nie odebrały. Szukaliśmy i znaleźliśmy Hannę i Juliet przy jednym z foodfraków.
-Hej! Dobrze, że jesteście!-krzyczałam i zaczęłyśmy rozmawiać.-wiecie czy ktoś ze znajomych jeszcze tu jest?
-Widziałam Jerrego, Maxa, Claudie, Nicole i Angele.-odpowiedziała Juliet na co jej podziękowałam i poszliśmy dalej. Oglądaliśmy po drodze różne atrakcje. Był człowiek, który żonglował podpalonymi..... rzeczami. Było tez pare psów wystawowych i tak jak pisali diabelski młyn.
-Dlaczego diabelski młyn jest..... diabelski?-zapytałam Austina.
-Nie mam pojęcia.-odparł.-napewno nie przez prędkość z jaką się porusza.
Znalazłyśmy Nicole, stała obok Angeli, Maxa i Clary. Stali obróceni.
-Hej! Jak tam?-zapytałam głośno.
-Popatrz.-powiedziała Nicole i wskazała palcem na Claudie, która całowała się z Louisem.
Złapałam się za głowę. Nie odwróciłam wzroku. Zamurowało mnie.
,,Dlaczego ona to robi? Może jest pijana? Festiwal dopiero się zaczął, jak w tak krótkim czasie się upiła to powinna za to dostać nagrodę"-myślałam.
Wszyscy się na nich patrzyli bez przerwy. Gdy odczepili swoje usta od siebie, złapali się za ręce i chcieli iść, ale nasz rządek ich zatrzymał.
-O Boże! Zaraz wam wszystko wytłumaczę.-krzyknęła dziewczyna, a nikt nic nie mówił. Z jednej strony nie chcieliśmy tego słuchać, ale z drugiej mieliśmy nadzieje, że ma jakieś wytłumaczenie. Claudia patrzyła się tylko na nas i próbowała wymyślić wymówkę.
-Nie tłumacz się. Sama dobrze wiesz co robisz.-powiedziałam zawiedzionym głosem i poszłam w drugą stronę. Poszła za mną Nicole i Austin, a Clara i Max tam zostali.
-To jej decyzja, niech robi co chce.-odparłam złym głosem. Byłam wkurzona, bo chciałam dobrze. On ją wykorzystał, a teraz to może się powtórzyć.
Trochę się uspokoiłam i poszłam ze znajomymi do jednego z foodtrak'ów. Zamówiłam małe frytki i lemoniadę, Nicole wzięła małą zapiekankę, a Austin jednego burgera. Zjedliśmy i poszliśmy dalej. Podeszła do nas Angela z Clarą, a Austin zobaczył Jerrego, Erica i Dominica.
-Pójdę się przywitać.-stwierdził chłopak i zostałam sama z przyjaciółkami.
-Jesteście już razem?-spytała jedna.
-Nie.....-odpowiedziałam.
-Ta..... a chcecie być?-ciągnęły rozmowę.
-Nie będę się wypowiadać w jego imieniu.-oznajmiłam, a dziewczyny zaczęły się śmiać.
-Czyli ty chcesz?!-powiedziała jedna głośno. Uśmiechnęłam się tylko. Postanowiłyśmy się trochę napić. Tylko po jednym małym drinku. Żadna z nas nie miała 18 lat, ale Sara tez powinna być na tym festiwalu. Zadzwoniłam do niej, ale nie odebrała.
-Spokojnie, powinna tu być jedna moja znajoma.-rzekła Angela i po kogoś zadzwoniła. Po 2 minutach podeszła do nas dziewczyna. Miała czarne włosy do ramion, kolczyk w nosie. Ubrana była w czarną bluzę ,białe spodenki i zielone buty.
-Hej! Mam na imię Eva. Slyszałam, że potrzebujecie pomocy.-powiedziała po czym podeszła do stoiska i coś kupiła.
-Gdzie ją poznałaś?-zapytała Nicole.
-Nie pamietam.-odpowiedziała Angela.
Eva przyniosła nam wszystkim po jednym kieliszku do shotów. Każda wzięła do ręki i na ,,trzy" miałyśmy wypić.
-1!....2!....3!-krzyczała Eva.
Nawet nie zapytałam co było w środku. Gdy poczułam na języku smak tego alkoholu, trochę mną potrząsnęło. Pare dziewczyn chciało więcej, ale nie ja. Dołączyły się do nas Hannah z Juliet i one tez zaczęły. Nie miałam z tym problemu. Gdy dziewczyny piły podszedł do mnie Austin i powiedział:
-Tam jest twój kolega, ten z którym byłaś w aucie.
Faktycznie tam był.
-Eee..... Może chodźmy na młyn. Co wy na to?-mówiłam pośpiesznie. Nie miałam ochoty jakoś rozmawiać z Nathanem.
Na diabelski młyn poszłam ja, Austin, Nicole, Clara i Jerry.
Usiedliśmy na swoje miejsca. Na przeciwko siebie. Gdy młyn powoli się przechylał, my rozmawialiśmy i co jakiś czas głośno śmialiśmy.
Gdy moja ręka leżała na siedzeniu, Austin lekko się wychylił, a wracając położył swoją dłoń na mojej. Wtedy w tym samym momencie popatrzyliśmy się na nasze ręce, a po sekundzie na siebie. Patrzyłam się w jego mocno niebieskie oczy. Były piękne. Jego włosy wiały tak lekko i naturalnie.

Z punktu widzenia Austina:
Gdy dotknąłem jej dłoń przeszedł mnie dreszcz. Ale taki przyjemny. Nie chciałem, żeby się kończył. Spojrzałem na jej dłoń po czym na jej piękną zadbaną twarz. Jej oczy lśniły, a jej lekko rozwalony kucyk przechylał się razem z wiatrem.
To było nowe uczucie. Myślałem, że dlatego to tak przeżywam, bo nie miałem zbyt do czynienia z dziewczynami. Oprócz mojej dziewczyny, nie często rozmawiałem z płcią przeciwną.
Gdy ja wpatrywałem się w dziewczynę usłyszeliśmy dźwięk robionego zdjęcia.
-Musiałam.-oznajmiła Clara. Spojrzeliśmy na nią i się uśmiechnęliśmy.
Gdy mieliśmy wyjść z młynu podniosłem moją rękę, ale nie chciałem.

Jutro razem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz