*Maja*
Dziś wybierałam się do domu ekipy po raz pierwszy od tygodnia, a to za sprawą wiadomości od Karola na grupie, w której zaprosił mnie oraz Kubę na małą imprezę. Nie odmówiłam, bo siniaki powoli bladły, co dało mi możliwość ich zakrycia. Dalej nie wiedziałam czy policja zajmuję się moją sprawą, bo nie miałam żadnej informacji na ten temat od poprzedniej soboty. Zresztą czego ja się spodziewałam? Eryk jest synem najlepszego adwokata w mieście, to oczywiste, że jest prawie nietykalny.
Odetchnęłam cicho, starając się skupić na makijażu. Dziś wyjątkowo zrobiłam sobie kreski, ale już wiem dlaczego zawsze ich unikałam - byłam do nich za bardzo niecierpliwa. Na koniec poprawiłam jeszcze trochę zakrycie siniaka na szyi i byłam gotowa do wyjścia.
Czekając na SMSa od Kuby, przejrzałam się jeszcze w lustrze, aby upewnić się, że na mojej białej bluzce nie ma żadnej plamy. Usłyszawszy charakterystyczny dźwięk, rzuciłam okiem na wyświetlacz, a następnie ubrałam moje ukochane czarne trampki i biorąc klucze skierowałam się do wyjścia.
— Wychodzę. — rzuciłam do Klaudii, którą uśmiechnęła się w moją stronę i pokazała kciuka w górę.
— Baw się dobrze! — powiedziała tylko, wracając do malowania paznokci - ona również dziś wychodziła, a dokładniej do klubu z Kamilem, który miał ochotę poflirtować z dziewczynami.
Gdy wsiadłam do samochodu, Kuba uśmiechnął się szeroko w moją stronę i pocałował w policzek. Następnie szybko zapięłam pasy, a brunet ruszył spod mojego bloku, machając przez okno do mojej sąsiadki, która na samym początku naszego układu zobaczyła nas przed klatką przytulonych do siebie i skomentowała, że jesteśmy piękną parą.
Zaśmiałam się pod nosem, przypominając sobie jak bardzo byłam wtedy zestresowana tym, że ludzie będą o nas gadać - porównując to z teraźniejszą sytuacją, wciąż trochę się tego wszystkiego obawiam, ale zdążyłam się przyzwyczaić do zainteresowania naszym 'związkiem'.
W drodze do domu ekipy, śpiewałam cicho piosenki z radia, wystukując rytm palcami na kolanie. Widziałam, że chłopak był niezwykle podekscytowany, chociaż miała to być zwykła impreza w naszym małym gronie, z tego co mówiła mi Kasia.
— Czuję, że Karol zaplanował coś epickiego. — przyznał w końcu, gdy złapał moje spojrzenie w trakcie oczekiwania na zielone światło.
— Skąd takie podejrzenia? — zapytałam, a on wzruszył ramionami.
— Czyste przeczucie. — uśmiechnął się pod nosem, ruszając z piskiem opon po zapaleniu się zielonego światła.
W końcu dojechaliśmy pod dom ekipy, jednak Kuba dostał SMSa, abyśmy zaczekali w samochodzie i zaraz ktoś do nas przyjdzie. Spojrzałam na bruneta ze zmarszczonymi brwiami, podczas gdy on rzucił ciche 'a nie mówiłem?'.
Po kilku minutach pojawił się Tromba oraz Kasia, którzy powiedzieli abyśmy już wyszli, a następnie założyli nam opaski na oczy oraz słuchawki wygłuszające dźwięki. Kuba oczywiście musiał chwilę pożartować podczas gdy ja kurczowo trzymałam się ramienia brunetki, skupiając się na tym aby się nie wywrócić.
Słyszałam, że Pateckiego zabrali do jakiegoś innego pomieszczenia, podczas gdy mnie Kasia zaprowadziła gdzie indziej, instruując mnie co mam robić. W końcu się zatrzymałyśmy, a kilka sekund później zostały zdjęte mi słuchawki oraz opaska. Na początku musiałam zmrużyć lekko oczy, aby przyzwyczaić się do światła, a gdy w końcu udało mi się rozejrzeć bez większego problemu, mój wzrok powędrował do części gdzie powinien znajdować się cymbergaj i z szokiem odkryłam, że go tam nie ma.
CZYTASZ
ZAKŁAD •Patecki•
FanfictionOn potrzebował pomocy, a ona mu ją dała... Kuba i Maja znają się od podstawówki. Byli nierozłączni przez większość dzieciństwa, jednak gdy wkroczyli w dorosłość, znacząco się od siebie oddalili, a ich przyjaźń wiele razy została wystawiona na pr...