*Maja*
W domu ekipy właściwie wróciło wszystko do normy, odkąd ja i Kuba się pogodziliśmy. Nagrywaliśmy mnóstwo filmów, szykowaliśmy się do finału oraz po prostu spędzaliśmy ze sobą czas, odstresowując się po zajęciach, nagrywkach, spotkaniach i innych ważnych wydarzeniach. Chyba jedyną zmianą było to, że teraz nie tylko Karol i Łuki rozmawiali o Los Angeles, ale wszyscy domownicy, bo niedawno Friz ogłosił ten plan, aby każdy mógł zorganizować sobie wolne na ten czas.
Co do mnie i Kuby, to znowu przesadzamy z czułościami, jednak każdy już się chyba do tego przyzwyczaił. Weekendy spędzamy zazwyczaj w swoim własnym towarzystwie, najczęściej jeżdżąc do mojego mieszkania, aby po prostu mieć więcej prywatności. Zawsze mamy plany, aby obejrzeć jakieś seriale, filmy, zrobić sobie pyszną kolację przy świecach, ale w większości przypadków, zaraz po zamknięciu drzwi nasze plany ulegają zmianie, a my znowu lądujemy w łóżku.
Dzisiaj jednak nie miałam ochoty ruszać się z domu ekipy, chociaż piątkowe wieczory uwielbiałam spędzać sam na sam z Kubą. Nie poszłam rano na zajęcia i nie wzięłam udziału w żadnym filmie, bo czułam się okropnie. Miałam mdłości, bolał mnie brzuch oraz kręciło mi się w głowie. Mojego samopoczucia nie poprawiły również myśli, w których zastanawiałam się od czego mam takie objawy - do głowy przychodziły mi trzy opcje, z czego jedna zdecydowanie mi się nie podobała.
Po pierwsze - mogłam zatruć się wczorajszym obiadem z baru, w którym byłam z Klaudią na przerwie między zajęciami.
Po drugie - niedługo miałam dostać okresu, co by się zgadzało z tym co mam zapisane w kalendarzu w telefonie.
Po trzecie - zaszłam w ciążę, zdecydowanie najgorsza dla mnie w tym momencie opcja, ale równocześnie najmniej prawdopodobna, bo za każdym razem dbaliśmy o to by się zabezpieczyć, jednak mam również świadomość, że prezerwatywy nie działają w 100%, dlatego to również wzięłam pod uwagę.
Przyznam, że naprawdę niesamowicie bałam się poznać powód, dlaczego czuję się tak jak się czuję.
— Zrobiłam ci herbatę. — usłyszałam za sobą głos Kasi, dlatego od razu się odwróciłam, patrząc na nią z wdzięcznością. — Potrzebujesz czegoś? — poprawiła moje włosy, które przysłaniały moją twarz.
Musiałam się chwilę zastanowić, czy w ogóle chce ją angażować w swoje lęki, ale wolałam już teraz rozwiać swoje wątpliwości i przestać się martwić.
— Mam do ciebie prośbę, ale nikt nie może się o niej dowiedzieć. — usiadłam bardziej na łóżku, opierając się o zagłówek. Zauważyłam lekkie skonsternowanie na twarzy dziewczyny, jednak cicho powiedziała, że nikomu nie powie. — Mogłabyś podjechać do apteki i kupić mi test ciążowy? — zapytałam cicho, a brunetka od razu szerzej otworzyła oczy.
— Czy ty...
— Nie sądzę, ale wolę się upewnić. — szepnęłam, a Kasia kiwnęła głową.
— Wrócę za dziesięć minut, pójdziemy razem do łazienki na górze. Nie zostawię cię z tym samej. — powiedziała, a następnie z delikatnym, uspokajającym uśmiechem wyszła z pokoju.
Dwadzieścia minut później siedziałam na wannie w łazience, nerwowo tupiąc prawą nogą i z lekkim strachem patrząc na dwa testy leżące na umywalce. Kasi udzielał się mój stres i chodziła ciągle w kółko, zerkając na ekran telefonu z włączonym minutnikiem. W końcu z urządzenia w jej dłoni wydobyła się charakterystyczna melodia, a ja poderwałam się z miejsca, stając w połowie drogi.
— Boję się spojrzeć. — wydusiłam, a brunetka od razu stanęła przy mnie, kładąc swoją rękę na moich plecach. Odetchnęłam cicho i w końcu sięgnęłam po pierwszy test, który pokazywał dwie kreski. Upadłabym, gdyby nie Kasia, która mnie przytrzymała, pomagając usiąść z powrotem na brzegu wanny.
CZYTASZ
ZAKŁAD •Patecki•
FanfictionOn potrzebował pomocy, a ona mu ją dała... Kuba i Maja znają się od podstawówki. Byli nierozłączni przez większość dzieciństwa, jednak gdy wkroczyli w dorosłość, znacząco się od siebie oddalili, a ich przyjaźń wiele razy została wystawiona na pr...