4

5.5K 187 29
                                    

*Maja*

Kuba: Będę po ciebie o 11, nie przyjmuje odmowy... Jedziesz poznać ekipę!

   Sms od chłopaka obudził mnie o 10:28 - miałam ochotę go zamordować. Dobrze wiedział, że gdy mam wolne, to nie wstaje przed dwunastą, taki mój nawyk od czasów szkolnych. Miałam więc pół godziny do przyjazdu chłopaka, a leżałam w łóżku i byłam niesamowicie niewyspana. Do tego nie miałam umytych włosów i miałam wrażenie, że pod moimi oczami pojawiły się ogromne sińce. Oglądanie netflixa w nocy jednak nie wyszło mi na dobre, ale przynajmniej odświeżyłam sobie pierwszy sezon How I met your mother. Uwielbiałam ten serial, prawie tak samo bardzo jak Przyjaciół i Pretty Little Liars. 

Postanowiłam, że zrobię trochę na złość brunetowi i nie śpieszyłam się z ubraniem się i ogólnym przygotowaniem do wyjścia. Na spokojnie zrobiłam sobie śniadanie, od razu zabierając się za jego jedzenie i przeglądanie social mediów jak zawsze rano. Potem tak jak zwykle zastanawiałam się piętnaście minut co ubrać - gdy już wzięłam ciuchy, usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam brunetowi, który uśmiechnął się na mój widok.

— Będziesz czekać. Mogłeś napisać wcześniej. — powiedziałam tylko, zamykając się w łazience, słysząc za sobą jego krótką odpowiedź 'wytrzymam'.

Wybrałam na dzisiaj białą koszulkę z napisem Friends na samym środku, a do tego dobrałam czarne rurki z dziurami. Użyłam na włosach suchego szamponu - rzadko kiedy to robię, staram się raczej tego unikać, jednak teraz nie chciało mi się ich myć i suszyć. Na koniec zajęłam się makijażem, który ograniczyłam do nałożenia korektora, pudru oraz zrobienia rzęs i małych kresek. Nigdy nie lubiłam przesadzać z kosmetykami.

W końcu wyszłam z łazienki, poprawiając włosy i rozglądając się za Kubą, który jak się okazało siedział na kanapie i przeglądał instagrama. Gdy mnie zobaczył od razu wstał z uśmiechem i głośno klasnął.

— Gotowa na poznanie ekipy? — zapytał, a ja cicho westchnęłam, kiwając głową. 

Chłopak zaczął specjalnie spóźniać się na nagrywki do Friza i poskutkowało to tym, że Mateusz 'wyciągnął' z niego to, że się z kimś spotyka. Oczywiście musiał lekko naginać prawdę od kiedy ze sobą kręcimy, bo realnie zgodziłam się na to dokładnie 8 dni temu, a on powiedział, że wszystko zaczęło się około dwóch tygodni temu, gdy zerwałam z Erykiem - jego imienia oczywiście nie wymienił, ale mniejsza o to... Kuba zaczął żartować, że niedługo zaproszą go ze mną, aby tylko udowodnić mu, że kłamię i tak naprawdę nikogo nie ma. Miał rację, acz nie wiedziałam, że zdecydują się na to tak szybko.

W trakcie jazdy do domu ekipy, śpiewaliśmy z chłopakiem piosenki lecące z radia oraz pogadaliśmy o tym co mamy odpowiadać na niektóre pytania, które mogą paść od różnych osób z ekipy. W końcu jednak dotarliśmy na miejsce. Chłopak zaparkował przed bramą i oboje wysiedliśmy z auta - on pewny siebie, a ja trochę przytłoczona widokiem domu na żywo. Przez ostanie dni oglądałam dużo filmów ekipy, aby chociaż trochę zorientować się w tym z kim przyjdzie mi spędzać czas, i uwierzcie, że budynek robi ogromne wrażenie na żywo. 

Chłopak zadzwonił domofonem, ale nie musieliśmy długo czekać, bo po chwili mogłam wejść na znany mi tylko z internetu podjazd. Nie zdążyłam się do końca rozejrzeć, bo brunet pociągnął mnie od razu do drzwi wejściowych, w których stał dosyć wysoki chłopak, ze ściętymi na krótko włosami. Zbił piątkę z Kubą, a do mnie się szeroko uśmiechnął.

— Cześć Maja! — dopiero teraz dotarło do mnie, że to Mateusz, a to wszystko przez jego fryzurę.

— Hej! Przez moment cię nie poznałam. — zaśmiałam się, gdy chłopak pochylił się w moją stronę i przytulił lekko. — Dosyć dawno się nie widzieliśmy. — dodałam.

ZAKŁAD •Patecki•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz