Na samym początku!
Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za tysiąc gwiazdek oraz prawie 9 tysięcy wyświetleń!
Kocham was ❤*Maja*
Odwołuje wszystko co powiedziałam w swoich myślach podczas Sylwestra, na temat tego kiedy dowiem się co myśli Kuba o tej całej sytuacji - minęła połowa stycznia, a ja wciąż nie uzyskałam odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Miałam powoli dosyć tej całej sytuacji, a nie miałam nawet możliwości odpocząć od jego widoku, bo Friz zaczął nagrywać odcinki z wszystkimi domownikami.
Od kilku dni chodziłam niewiarygodnie nerwowa, nie tylko przez sytuację z Kubą, ale również przez niekończący się konflikt z rodzicami. Ostatnio zaprosili mnie na kolację i przedstawili jakiegoś chłopaka, a następnie próbowali mnie z nim wyswatać. Nie rozumiałam kompletnie ich działań, ale zapowiedziałam, że dopóki nie zaakceptują moich wyborów, nie postawię nogi w ich domu - trzymałam się tego, acz wciąż mama męczyła mnie telefonami, które od niedawna zaczęłam ignorować.
Oprócz tych dwóch rzeczy, miałam przed sobą zaprojektowanie ubrań na ekipatonosi i sklep Werki - dziewczyna poprosiła mnie o to niedawno, również zauważając bluzę Kuby, w której niedawno cały czas chodził. Do tego zgodziłam się pomóc Łukiemu oraz Karolowi w zorganizowaniu wyjazdu do Los Angeles na dwa tygodnie, o którym wciąż jak na razie wiedziała tylko nasza trójka.
Dziś pierwszy raz mogłam trochę odetchnąć, bo razem z Kasią i Martą wróciłyśmy do pracy w ekipatonosi. Nigdy nie myślałam, że to właśnie w pracy będę miała szansę odpocząć, jednak tak właśnie jest. Przy wypełnianiu faktur oraz składaniu kolejnych zamówień, wyciszyłam się, w końcu mając szansę ułożyć sobie w głowie wszystkie myśli.
Około siedemnastej dziewczyny pojechały do domu, podczas gdy ja wciąż siedziałam nad papierami. Za oknem panowała już prawie całkowita ciemność, przez którą czułam się dosyć niepewnie. Dlatego gdy usłyszałam pukanie do drzwi, prawie zemdlałam że strachu, jednak szybko się ogarnęłam i podeszłam do wizjera, przez którego zobaczyłam Kubę. Szybko otworzyłam drzwi, a on uśmiechnął się w moją stronę.
— Chcę ci dziś wszystko wyjaśnić. — powiedział niepewnie, gdy ja przyjęłam od niego bukiet pięknych czerwonych róż.
— Musisz chwilę poczekać, bo wypełniam dokumenty. Daj mi piętnaście minut. — posłałam mu lekki uśmiech, a on kiwnął głową, zamykając za sobą drzwi oraz idąc za mną wgłąb domu.
Starałam się jak najszybciej dokończyć zamówienie, co mi się udało i zajęło nawet krócej niż powiedziałam to brunetowi, który w tym momencie siedzi na kanapie, przyglądając się mi z uwagą. Trochę mnie to wcześniej rozpraszało, jednak nigdzie się nie pomyliłam, bo sprawdziłam wszystko dwa razy, aby nie przysporzyć pracy Kasi, Marcie lub Cichemu.
CZYTASZ
ZAKŁAD •Patecki•
FanficOn potrzebował pomocy, a ona mu ją dała... Kuba i Maja znają się od podstawówki. Byli nierozłączni przez większość dzieciństwa, jednak gdy wkroczyli w dorosłość, znacząco się od siebie oddalili, a ich przyjaźń wiele razy została wystawiona na pr...