15

4.2K 173 100
                                    

*Maja*

— Mam wino, chipsy, pizzę oraz pomysł na film! — oznajmił Kuba, wchodząc do mojego mieszkania oraz zgrabnie omijając kilka kartonów leżących na podłodze. Odłożył rzeczy na blacie w kuchni i podszedł do mnie, dając mi szybkiego buziaka w policzek.

Byłam w trakcie przeglądania swoich ubrań oraz pakowania tych, które jeszcze na mnie pasują. Brunet zamiast jakkolwiek mi pomóc, wyciągnął z jednego z pudeł album ze zdjęciami, zaczynając je przeglądać.

Po dwudziestu minutach, wreszcie skończyłam i cicho westchnęłam, chowając odrzucone rzeczy do kartonu, który postawiłam w rogu, pisząc na nim mazakiem 'do oddania'. Następnie zajęłam się walizką, której gdyby nie pomoc Kuby, pewnie nie udałoby mi się zapiąć.

Jeszcze wczoraj myślałam, że ostatnią noc w tym mieszkaniu spędzę w towarzystwie Klaudii, jednak dziewczyna dostała nocną zmianę w pracy, więc musiałam to jakoś przeżyć i mieć nadzieję, że niedługo to nadrobimy. Przyjaźń z Wróblewską była dla mnie niewiarygodnie ważna, bo to właśnie ona była przy mnie gdy moja więź z Kubą lekko podupadła, a także wiele razy ratowała mój tyłek - przykładem jest chociażby to jak ostatnio waliła Eryka po głowie swoją ulubioną i najdroższą torebką wyrzucając go z mieszkania.

— Spakowałaś wszystko? — zapytał brunet, patrząc na mnie z wyczekiwaniem, a ja otrząsnęłam się z zamyślenia, wstając z podłogi.

— Mam jeszcze kosmetyczkę, pidżamę oraz to w czym teraz jestem do spakowania, ale muszę zrobić to jutro rano. — powiedziałam, przeciągając się i słysząc charakterystyczne strzyknięcie kości. Następnie przeszłam do kuchni, wyciągając talerze oraz kieliszki, które kilka sekund później Kuba napełnił białym winem. Przenieśliśmy się że wszystkim do mojego pokoju, gdzie rozłożyliśmy się na łóżku.

Sięgnęłam laptopa z torby, kładąc go między nami i włączając Netflixa. Brunet uśmiechnął się w moją stronę, gdy złapaliśmy swój wzrok.

— Za nasz wspólny kąt w domu ekipy i za to, abyśmy tam razem wytrzymali. — uniósł swój kieliszek, w który sekundę później stuknęłam, posyłając mu mały uśmiech.

— Przede wszystkim, abyśmy się nie kłócili. — powiedziałam cicho, a on pokiwał głową. Oboje w jednym czasie się napiliśmy, a następnie chłopak włączył Thora, podczas gdy ja zajęłam się nałożeniem na talerze pizzy.

Przez następne półtorej godziny byliśmy zajęci wgapianiem się w ekran oraz jedzeniem. Gdy film dobiegł końca, poszłam odnieść pudełko do kuchni, a także przyniosłam kolejne wino, bo pierwsze wypiliśmy już całe.

Kuba włączył serial, podczas którego pilnował aby nasze kieliszki nie pozostawały zbyt długo puste. Nawet nie wiem kiedy skończyliśmy drugą butelkę i zaczęliśmy trzecią, którą znalazłam w swojej szafce. Byliśmy już naprawdę wstawieni, a objawiało się to tym, że zaczęliśmy rozmawiać o naszej egzystencji - nie wiem co my z tym mamy, ale na takie tematy schodzimy tylko gdy jesteśmy po solidnej dawce alkoholu.

— Zdołowałem się teraz. — powiedział brunet, podczas gdy ja bujałam lekko kieliszkiem, wprawiając wino w okrężny ruch w środku. — Chyba zacznę wyznawać zasadę Carpe Diem. — dodał, a ja spojrzałam na niego z konsternacją.

— Nie wyznajesz jej jeszcze? — zmarszczyłam brwi, podczas gdy on szybko pokręcił głową, prawie spadając z łóżka. — Robisz to chłopie, a nawet o tym nie wiesz. — zaśmiałam się, sięgając dłonią do twarzy Kuby i lekko klepiąc go w policzek.

ZAKŁAD •Patecki•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz