16

838 38 0
                                    

- Jest już późno, powinnaś się położyć. - do pomieszczenia weszła Shuri i podała Ruth herbatę. Przez te trzy miesiące zaprzyjaźniły się i to bardzo. Shuri pewnego dnia chciała się spytać jak wygląda praca psychiatry i tak zaczęła się ich zażyła znajomość. 

Tak jak obiecała, projektuje ramię dla Jamesa i siedzi z nim praktycznie bez przerwy. Zdecydowała się nawet pomagać przy konstrukcji. Na początku chciała sama je zbudować, ale zmieniła zdanie, gdy Shuri powiedziała jej na czym to polega. Tak więc musi wykonać projekt i, ewentualnie, pomóc przy budowie. Zdecydowała, że to nie będzie ramię wojenne, tylko zwykłe, wytrzymałe ramię, które równa się z siłą jego drugiej ręki. 

Było już po północy, a ona nadal siedziała u Jamesa, nie mogąc przerwać wpatrywania się w jego spokojną twarz. 

- Mam dziwne przeczucie, wiesz? Coś mi karze przy nim siedzieć bez przerwy. - upiła łyk herbaty, nie spuszczając z niego wzroku.

- To nie podchodzi pod paranoję? - spytała Shuri martwiąc się stanem przyjaciółki. By udowodnić swoją rację, zasłoniła jej widok, stając przed nią. 

- Odsuń się, dobrze ci radzę. - powiedziała Ruth zaciskając dłonie w pięści. 

- Czyli jednak paranoja. - westchnęła - Masz zakaz spotykania się z nim od dzisiaj. Mówię to jako księżniczka, której rozkazu podważyć nie możesz. A teraz idź spać. - wygoniła Ruth z pomieszczenia. Ta fuknęła tylko coś pod nosem i ruszyła w stronę pokoju. 

Shuri schyliła się po szkic ramienia, jednak na żadnej kartce nie było rysunku. Zdziwiona, zaczęła bliżej się przyglądać notatką przyjaciółki. 

Chyba Cię kocham.
Każdy dzień bez Ciebie to piekło.
Jednak wiem, że kiedy się obudzisz, muszę być przy tobie.
Nie wiem, jak długo to potrwa, 
Ale nigdy Cię nie opuszczę.
Pamiętam każdy nasz wspólny dzień.
Pamiętam każdą chwilę naszych rozstań.
Pamiętam rzeczy, które wolałabym zapomnieć.
Nigdy jednak nie zapomnę, że Cię pokochałam.

Po policzku Shuri poleciała jedna smutna łza. Nie wiedziała, że jej przyjaciółka go kocha. Nie wiedziała prawie nic. Czyli to nie paranoja. To strach, przed utratą. Przed utratą jego. Odwróciła się w stronę Bucky'ego i pokręciła głową.

- Co tyś jej zrobił, Sierżancie Barnes.

K.E.W.

Secret Love ▪ BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz