Jego wzrok złagodniał i nie wyrażał gniewu, czy nawet smutku... Wyrażał poniekąd szczęście jej widokiem, widokiem jej wręcz bladych tęczówek. Tak dawno ich nie widział. Jedynie w snach. Poczucie winy paliło go od środka.
- To było dla twojego bezpieczeństwa, zrozum...
- Umiem o siebie zadbać! Ale ty chyba nie! Dwa razy musiałam cię uspokajać! I to o mnie się martwisz?! Ktoś mógł cię zastrzelić! Albo cokolwiek innego, ale straciłabym cię, znowu. A tego nie chciałam... - była zmęczona. Tak cholernie zmęczona.
- Nie zniósłbym tego, gdybym znowu ci coś zrobił. - szepną, po czym się załamał. Słone łzy leciały mu po policzkach. Zmuszał się każdego dnia, by do niej nie wrócić i nie przeprosić. By znów jej nie skrzywdzić. Podeszła do niego i najdelikatniej jak umiała, starła każdą łzę.
- Przepraszam. - jej serce pękło. Co dziennie wyobrażała sobie ten moment. Moment w którym on wraca i ją przeprasza. I chodź żadna wymyślona chwila, nie miała takiego wystroju, ta, najprawdziwsza, była tą najpiękniejszą. Zaśmiała, jednocześnie zakrywając twarz włosami.
- Już dobrze, ciii - wtulił swoją twarz w zagłębienie jej szyi, jednocześnie zmuszając ją bu usiadła mu na kolanach. Głaskała go uspokajająco po głowie do czasu aż się nie uspokoił. Wstała z jego kolan i zawołała ojca.
- Nic nie wie. - Steve przypatrywał się jej badawczym wzrokiem. Zauważył ślad po łzach.
- Uderzył cie? - spytał. Zdziwiona jego pytaniem, blondynka potrząsnęła głową.
- Nie, on by mi te... - zamilkła, dotarłszy do niej co powiedziała. Nikt nie wiedział gdzie i z kim spędziła rok, poza krajem. I tak miało pozostać. - Znaczy... Nie. A czemu pytasz?
- Płakałaś. - Spuściła wzrok. Była dobra w kłamstwie, ale przekonać ojca, że tego nie widział? Niewykonalne. Postanowiła jednak improwizować.
- Ach, to? Nic takiego, od czasu z rzeką oczy mi łzawią. - powiedział płynnie, jednak tylko ona i Bucky wiedzieli jaka jest prawda. W tej chwili Ruth modliła się o to by Steve nie zauważył mokrych śladów u Jamesa.
- Czyli nic nie wie? - spytał Sam, podchodząc. Kiwnęła głową. - To niech powie to co wie.
- Ale on... - zaczęła go bronić. Wiedziała, że zawsze kiedy mówił o swojej przeszłości, był niespokojny, albo za spokojny, by później wybuchnąć. Znała jego przeszłość tak jak on znał jej.
K.E.W.
CZYTASZ
Secret Love ▪ Barnes
Fiksi PenggemarSekretna miłość nie zawsze zwiastuje koniec. Secret love does not always herald the end. Clementine Ruth Rogers. Dziewczyna o bardzo dziwnym charakterze. Jest otwarta, miła i zawsze uśmiechnięta. Niestety nawet ktoś taki jak córka Stevena Rogersa, z...