30

696 29 0
                                    

- Witajcie! Dzisiaj limitowana edycja dla tych kogo Clementine zraniła! Dzisiaj zapłaci za swoje grzechy, może nawet życiem? - zaśmiał się, a Ruth się skrzywiła. Próbowała się rozluźnić i najdelikatniej jak się da, chciała wyrwać rękę, której jeszcze nie włożył do maszyny. Jednak złapał ją i wcisnął, kręcąc korbką. Zawyła z bólu, który przeszedł jej palce. 

- Uuuu, panna Rogers ma twarde kości, nie tak łatwo je zmiażdżyć, uwierzcie. - powiedział i przyśpieszył. Gdy doszedł do nadgarstka, znów spojrzał na kamerę.

- Chcecie usłyszeć jak chrupie? Coll bliżej kamera! - Collamon grzecznie spełnił jego rozkaz. Teraz kamera była skierowana na jej zmiażdżone dłonie. Tamten znów pokręcił korbką. Wyraźnie było słuchać chrupnięcia i jęki Ruth, przepełnione bólem i nienawiścią do mężczyzny. 

 - A teraz...

- A teraz się pożegnaj. - Krzyknęła czarna postać w drzwiach i zastrzeliła Maltala. Potem zrobiła to samo z Collamonem i wyłączyła kamerę. Dopiero teraz Ruth mogła zobaczyć swojego wybawcę. Chciała coś powiedzieć, ale wydała z siebie tylko jęk.

- Już dobrze, Tina. Jestem tu. - szepnął i jakoś odpiął wszystkie kajdany. Gdy stanęła na nogach, upadł przypominając sobie o złamanych kościach. Wziął ją na ręce i udał się w stronę wyjścia.

~~~~~~~

- Co z nią będzie?- spytał zestresowany Bucky, kiedy Shuri prześwietlała nieprzytomną dziewczynę. 

- Trzeba uciąć obie dłonie. Kości u nóg są tylko złamane, zrosną się po dwóch tygodniach. - zmarszczył brwi. Tak szybko? - No przecież też ma takie zdolności jak Steve, czyli szybsza regeneracja. Ale ręce... zmiażdżonych kości nie da się uratować. Z mózgiem wszystko w porządku, mogło nastąpić wstrząśnięcie, ale z tego co widzę jest dobrze.  

- I co? Będzie miała metalowe ręce? - usiadł. Nie mógł w to uwierzyć. Wiedział jak trudno jest się przyzwyczaić i nauczyć się sterować czymś takim. 

- Nie. Tylko same dłonie. Możemy też wszczepić metal do całej długości ręki, żeby łatwiej operowała rękoma, a potem je wyciągniemy. Wydaje się nietrudne. - westchnęła. Na pewno Ruth się zmieniła. Niby to tylko tydzień, ale te tortury...

- Posłuchaj. - zwróciła się do Barnesa. - Musisz się nią teraz zająć. Nie możesz jej zostawić. Widzisz przecież, że sama ma sporo problemów, musicie się wspierać. Nawzajem. Słyszałeś w ich pierwszej audycji...

- Ona to mnie mówiła. - przerwał jej. - Prosiłem, by mi opowiedziała wszystko i powiedziała. To w tedy ze mną rozmawiała. Jak mogłem nie zauważyć podsłuchu...

- Ale to przecież wyszło na niekorzyść tego palanta. Teraz każdy jej współczuje i...

- Ale ona właśnie nie chciała tego współczucia. Nie chciała litości. Chciała po prostu mi to powiedzieć. 

K.E.W.

Secret Love ▪ BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz