26

737 31 0
                                    

- Oznacza to, że ta osoba jest tak zdesperowana, że chciała zwrócić na siebie uwagę Ruth, pracuje w jednym z naszych szpitali, jest z Wakandy i prawdopodobnie była w kontakcie z Ruth. W sensie, albo fizycznie, albo była w jej mieszkaniu. Bardziej obstawiam to drugie, bo wsypała to do herbaty raczej nieświadomie. 

- Przyniosę herbatę, może na niej będą odciski palców.

~~~~~~~~

Otworzyła oczy gdy poczuła ogromny ból w okolicy palców. Podniosła głowę i rozejrzała się. Była w jakiejś grocie, przywiązana do krzesła. Ze zwykłą liną i drewnianym krzesłem dałaby sobie radę, ale nie z metalowym tronem i kajdankami. Prawdopodobnie wzmocnione vibranium. 

- I co teraz zrobisz, złotko? - usłyszała głos tuż obok ucha, więc odchyliła głowę i walnęła napastnika w nos. - Niegrzeczna. - powiedział już przytłumiony głos. Prawdopodobnie zakrył nos ręką. Po chwili poczuła sapnięcie za włosy i pisnęła. - Lepiej żebyś jednak była grzeczna, dobrze ci radzę.

- Kim jesteś? - powiedziała. Okrążył fotel i stanął przed nią. - Maltala? - zdziwiła się na widok swojego klienta. Prędzej mogła się spodziewać Collamona, który od kilku dni ją nachodził i obserwował. Chyba, że... Chyba, że pracował dla niego - Dlaczego? Wypuść mnie, przecież nic ci nie zrobiłam. 

- I tu się mylisz. Słyszałem o tym co zrobił Zemo w ramach zemsty, skutecznie mi o tobie przypominając. Powiedz... - ból w palcach się nasilił i w tedy doszło do niej, że ma włożone palce do jakiejś maszyny. - Nie pamiętasz może moich rodziców? Morkasa i Cige? Hmm? - czując jak miażdży jej palca, nie zdołała zdusić krzyku. - Nie mam pojęcia dlaczego nazywają cię Niebieską Orlicą. Zamiast pomagać, przynosisz pech i śmierć. - Splunął jej na twarz. - Skrzydlata Diablica... - mruknął oddalając się w mroku.

- Dlaczego skrzydlata? - zdołała wydać z siebie ciszy szept

- Och, pytasz się dlaczego? - szybkim krokiem podszedł i złapał brutalnie jej podbródek - Bo zawsze zdołasz uciec przed konsekwencjami swoich czynów. - Uniósł rękę z czymś, czego zobaczyć w mroku nie potrafiła, a gdy ją uderzył, głowa dziewczyny bezwładnie opadła na klatkę piersiową.

- Chcę żebyś cierpiała, za to co im zrobiłaś. A jutro dowie się o tym cały świat. 

~~~~~~~

- Tu są DNA! I kogo my tu mamy... - uśmiech zwycięstwa zmył się z twarzy Shuri, gdy zobaczyła zdjęcie Collamona na ekranie. Jest to jeden z zaufanych doradców Króla, ciężko więc będzie udowodnić jego winę. Postanowiła najpierw zawiadomić Bucky'ego...

K.E.W.

Secret Love ▪ BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz