podkład - https://www.youtube.com/watch?v=DAMM8JVbr8g
Kate’s POV:- Zimno ci? – Spytał Justin, ściskając mnie mocniej. Spojrzałam na niego, delikatnie obracając głowę.
- Nie – odpowiedziałam szeptem. – Jest idealnie. – Na jego gorącym policzku złożyłam słodki pocałunek przez cały czas napawając się godzinami spędzonymi wspólnie z nim. W tak krótkim czasie stał się dla mnie wszystkim.
Nic więcej się nie liczyło.
Tylko my.
- Dziękuję – powiedziałam, siadając na kolanach szatyna.
- Za co? – Spytał, sunąc dłonią po mojej kości policzkowej.
- Za wszystko – stwierdziłam bez zawahania. Ujęłam rękoma twarz ukochanego i już po chwili nasze wargi połączyły się. Drżałam, chcąc przekazać mu całą swoją miłość.
W chwili, gdy oderwaliśmy się od siebie, a nasze spojrzenia spotkały się, wiedziałam, że zrozumiał.
*
- Chyba już powinniśmy wracać – zachichotałam, wskazując głową na jaśniejące na horyzoncie niebo. Chłopak wolną dłonią wyjął telefon, by sprawdzić godzinę.
- Kilka minut przed piątą. – Nie zdziwiło mnie to, gdyż wiedziałam, że czas, który spędzamy razem mija dwa, a nawet trzy razy szybciej niż normalnie.
Bawiąc się długimi palcami Justina, chciałam przeciągnąć chwilę szczęścia. Widok ze szczytu wieżowca, który rozpościerał się dookoła był piękny, nawet wtedy, kiedy zaczęło świtać.
- Naprawdę chcesz wracać? – Spytał z kpiną, puszczając moją dłoń. Po chwili już stał.
- Oczywiście, że nie – palnęłam żywo, przecierając dłonią zaspaną twarz. – Po prostu potrzebuję snu, a tutaj nie mamy łóżka. – Posłałam mu mały, chytry uśmieszek. Odpowiedział tym samym, pomagając mi wstać.
- W takim razie czas wracać, mała – mówiąc to, objął mnie w talii. Skierowaliśmy się razem w stronę wyjścia.
Nie potrafiłam zatrzymać wypełzającego na moją twarz, ogromnego uśmiechu.
Szczerzyłam się na samo wspomnienie całej tej romantycznej nocy.
*
- Jesteśmy na miejscu, księżniczko – szepnął do mojego ucha, wręczając taksówkarzowi pieniądze. Rozchyliłam szerzej powieki, starając się nie zasnąć po raz kolejny. Nie udało mi się. Zanim straciłam świadomość, poczułam jak Justin bierze mnie na ręce i wyciąga z pojazdu.
*
Przebudziłam się z bólem głowy, gdy coś, a raczej ktoś obok mnie zaczął się wiercić.
- Mmm – mruknęłam, chcąc wrócić do krainy snów. Jednak to pragnienie nie wygrało ze stresem, gdy zobaczyłam, że Justin wychodzi z łóżka.
- Gdzie idziesz? – Udało mi się powiedzieć, przyciskając głowę do poduszki.
- Niedługo wrócę, a ty jeszcze sobie śpij, jest dopiero dwunasta – mówiąc to, zaczął zbierać ubrania pozostawione wcześniej na podłodze. Nie sprzeciwiałam się – zamknęłam oczy i już po chwili odpłynęłam w kojącą ciemność.
CZYTASZ
You part of me.
FanfictionOna wyjeżdża, by odzyskać ukochanego. On - musi załatwić pewną ważną sprawę. Spotykają się. Raz to przypadek, ale dwa razy to już przeznaczenie... prawda? Kate będzie musiała zmienić się, by na nowo rozkochać w sobie Jamesa, a Justin jej w tym chętn...