***
Ariadna wraz z Daviną przebywały na strychu kościoła św. Anny rozmawiając i śmiejąc się. Obie dziewczyny nie musiały wtedy przejmować się nienawidzącymi je czarownicami tutejszego sabatu. Podczas rozmowy hybrydy padł na szafkę, gdzie leżała stara kartka, której wcześniej nie widziała. Podeszła bliżej i podniosła ją
- Co to jest?- zapytała Ria patrząc na przyjaciółkę
- Nic.- odpowiedziała nerwowo próbując ją zabrać. Rainwood przeskanowała tekst
- Zaklęcie rozłączenia? Kogo chcesz rozłączyć? To nie jest żadne z zaklęć Marcela.- zapytała nie wiedząc, skąd takie stare zaklęcie znalazło się w jej rękach
- Wiem.- potwierdziła cicho
- Davina, w co ty się wpakowałaś?- zapytała Ria patrząc na dziewczynę
- Zawarłam umowę z Elijah. Wypuściłam go, a on w zamian ma mi dać zaklęcia jego matki. Jako pierwsze muszę wykonać to.- zaczęła wyjaśniać wiedząc, że nie wygra z hybrydą
- Oszalałaś?! Umowy z Pierwotnymi to jak umowy z Diabłem.- powiedziała groźnie
- Wiem, ale chce te zaklęcia. Dzięki nim być może będę w stanie uwolnić się spod władzy czarownic. Ja muszę to zrobić, nie mam wyboru.- usprawiedliwiała się.- Poza tym, ty również nie masz łatwo. Czarownice ciebie również nienawidzą. To tylko kwestia czasu, aż ciebie dopadną również.- dodała, a Ariadna westchnęła
- Wiem o tym.- potwierdziła i oddała jej kartkę z zaklęciem.- Nie pakuj się w kłopoty. Jesteśmy winne Marcelowi więcej niż nam się wydaje.- powiedziała
- Wiem.- potwierdziła również Claire
***
Ariadna wracała do domu cały czas mając w głowie umowę Daviny z Pierwotnymi. Jeśli zgodziła się na nią, to oznacza, że wiedzą co się stało prawie rok temu. Dotarła do domu i przez resztę dnia nie wychodziła z niego. Na obiad zrobiła sobie lasagne, którą wielbiła. Po zakończonym posiłku poszła się umyć i szykowała się do snu, kiedy usłyszała dzwonienie do drzwi. Zeszła schodami na dół i ruszyła do drzwi wejściowych, które odkluczyła i otworzyła. Była to blondynka z zakręconymi włosami i jasnymi oczami.
- Ty jesteś Ariadna?- zapytała blondynka
- Tak. A ty kim jesteś?- zapytała niepewnie
- Jestem Rebekah. Zapewne słyszałaś o mnie.- przedstawiła się
- Pierwotna.- powiedziała, a Rebekah uśmiechnęła się szerzej.- O co chodzi?- zapytała
- Poszukuję tych dwóch rzeczy, a wiem, że ty je posiadasz. Jak każda czarownica.- wyjaśniła podając jej listę. Rainwood spojrzała na nią zszokowana. 'Skąd ona wie?' zapytała samą siebie
- Mam je.- oznajmiła.- Nie wiem, czy powinnam ciebie wpuścić.- dodała niepewnie
- Spokojnie, poczekam tutaj.- zapewniła ją. Ariadna ruszyła na piętro do jednego z pokoi, gdzie znajdowały się wszelkie zioła i fioki. Wzięła dwa wskazane zioła i zapakowała do pudełeczka, po czym zeszła z powrotem na dół podając je blondynce.- Dzięki.- podziękowała biorąc pudełeczko
- Proszę.- odpowiedziała
- Marcel również cię kontroluje, prawda?- zapytała patrząc na młodą dziewczynę ze współczuciem
- Opiekuje się mną.- odparła Ariadna
- Może i opiekuje, ale jesteś na każde jego zawołanie. Każde zaklęcie zapewne ty wykonujesz, nie Davina. Na twoim miejscu uciekłabym stąd jak najdalej.- stwierdziła i zniknęła. Rainwood zamknęła drzwi na klucz i ruszyła w kierunku swojej sypialni ciągle myśląc nad słowami Pierwotnej
***
Późno w nocy Ariadna zbudziła się przez głosy w jej głowie, które nasilały się za każdym razem. Cztery ofiary jednej nocy. Czterech czarowników - w tym Agnes. W miejscu, w którym niegdyś krew płynęła po ścianach. Kościół św. Anny. Chwyciła szybko telefon i wystukała krótką wiadomość do Marcela
Do: Marcel
Nie żyje czterech czarowników w tym Agnes. Kościół św. Anny
Odpowiedź zaraz potem przyszła
Od: Marcel
Moi ludzie idą to sprawdzić. Zaraz będę
Po 10 minutach do pokoju Ariadny wszedł Marcel, który przytulił hybrydę mocno. Wtuliła się w niego czując, że głosy stopniowo wyciszają się
- Już dobrze. Jestem tutaj.- szeptał głaszcząc ją po głowie
- Ja już dłużej nie dam rady. Czuję śmierć. To mnie przeraża.- szepnęła zapłakana
- Hej, nie musisz się obawiać. Ja zawsze będę przy tobie, bez względu na wszystko. Zawsze możesz na mnie liczyć.- zapewnił ją i pocałował w czoło. Tej nocy Ariadna już nie zasnęła, nie potrafiła
CZYTASZ
BANSHEE and WITCH
VampireAriadna Rainwood to 16-letnia młoda jednak równie potężna czarownica mieszkająca w Nowym Orleanie. Jej beztroskie życie zostaje jednak przerwane, gdy w mieście pojawiają się Pierwotni, a wraz z nimi kłopoty. Co się stanie, gdy Pierwotni dowiedzą się...