***
Ariadna chodziła między alejkami w sklepie szukając nowych ubrań, które planowała kupić. W koszyku zawieszonym na wewnętrznym zgięciu łokcia znajdowały się już dwie pary spodni oraz dwie pary bluzek. Szukała tym razem jakiejś sukienki
- W granatowej będzie ci do twarzy.- odezwał się damski głos należący do Genevieve
- Czemu mam wrażenie, że mnie szpiegujesz?- zapytała Ariadna patrząc na nią
- Zwykły zbieg okoliczności. Przechodziłam obok i pomyślałam, że wejdę.- odpowiedziała z uśmiechem
- O co chodzi? Powiedziałam co chciałam powiedzieć podczas przyjęcia.- zapytała wracając do oglądania
- Przyszłam powiedzieć, że moje poprzedniczki popełniły błąd atakując ciebie i próbując zabić niejednokrotnie.- oznajmiła.- Mimo, że jesteś uważana na najpotężniejszą czarownicę w Nowym Orleanie, wciąż jesteś szesnastoletnią dziewczyną. Dzieckiem.- stwierdziła, na co Rainwood westchnęła.- Może obietnica, to dla ciebie zwykłe słowa, jednak ja swoich obietnic dotrzymuję. I dopilnuję tego by nie złamać jej.- dopowiedziała
- Miło z twojej strony.- stwierdziła Arianda
- Niedługo odbędzie się festiwal dla czarownic ze żniw. Będą im wręczane podarunki. Chcę byś przyszła. Jako dowód naszych dobrych intencji.- zaprosiła ją
- Przyjdę.- zapewniła Ria
- Jesteśmy czarownicami, a czarownice powinny trzymać się razem.- powiedziała na odchodnym, po czym wyszła ze sklepu
***
Impreza Czarownic wywarła na turystach ogromne wrażenie. Oni myśląc, że to efekty specjalne dali się nabrać na to wszystko. Potem odbyło się przyjęcie dla wampirów, czarownic i wilkołaków, gdzie goście wręczali podarki dla czarownic. Davina jednak w ciągu całego tego wieczoru dostała tylko dwa - od Klausa i Ariadny, ku niezadowoleniu Genevieve
Reszta część imprezy była niestety krwawa - muzycy zostali zahipnotyzowani, by popełnić samobójstwo, czym samym przebudziły głodne wampiry, które zabiły parę osób. Josh, który odpowiadał za bezpieczne zabranie z imprezy Ariadny i Daviny, wyszedł z nimi chwilę przed tym wszystkim
- Co się dzieje?- zapytała Davina widząc jak przyjaciółka pada na kolana oddychając głośno
- Muszę krzyknąć.- odpowiedziała i w tym samym momencie po Nowym Orleanie rozniósł się krzyk Banshee
Jednak na jednej ofierze tego wieczoru się nie zakończyło. Elijah w ramach zemsty zabił Thierrego, co wyczuła również Ria po raz kolejny krzycząc. Po jej policzkach spływały łzy. Łzy bólu i rozpaczy
***
Siedmioletnia Ariadna siedziała na schodach przysłuchując się jak Thierry gra na swojej trąbce. Była to piękna melodia i każdy mógł to potwierdzić. Kiedy zakończył wzrok wampira padł na dziewczynkę, która uśmiechnęła się jedynie
- Podobało się?- zapytał siadając obok dziewczynki
- Bardzo, nauczysz mnie też tak grać?- zapytała z nadzieją
- Myślałem, że skrzypce ci wystarczają?- zapytał rozbawiony
- Ale tak ładnie grasz.- jęknęła
- Zobaczysz, ty również będziesz pięknie grała na skrzypcach. Razem będziemy grać.- powiedział
- Obiecujesz?- zapytała dla upewnienia
- Obiecuję.- obiecał
Ariadna ze łzami patrzyła na skrzypce, które były schowane w futerale. Policzkach spływały co chwila pojedyncze łzy przypominając sobie najpiękniejsze chwile i wspomnienia z Thierrym, które w ciągu ostatnich 10 lat przeżyła
- Nie dotrzymałeś obietnicy. A obiecałeś.- szepnęła zamykając futerał, a jej wzrok padł na zdjęcie na oknie, na którym znajdowała się ona, Marcel i Thierry. Całą trójką byli uśmiechnięci, byli szczęśliwi. Ariadna wiedziała już, że nigdy tak nie będzie
CZYTASZ
BANSHEE and WITCH
VampireAriadna Rainwood to 16-letnia młoda jednak równie potężna czarownica mieszkająca w Nowym Orleanie. Jej beztroskie życie zostaje jednak przerwane, gdy w mieście pojawiają się Pierwotni, a wraz z nimi kłopoty. Co się stanie, gdy Pierwotni dowiedzą się...