Brotherhood of the Damned

792 37 0
                                    

***

Podczas, gdy Cami przeprowadzała jedną ze swoich sesji z Elijah, Ariadna zabawiała Hope, która po długiej i wyczerpującej zabawie zasnęła. To był odpowiedni moment, by skontaktować się z Marcelem

- Powiesz mi co się dzieje?- zapytała na wstępie 

~ Co masz na myśli? Zważywszy na to, że jesteśmy uwięzieni w rezydencji z Kolem i bardzo głodni.~ zapytał

- Nie próbuj mi mydlić oczu. Czuję co się dzieje. Umierasz.- powiedziała mu

~ Nie mów o tym nikomu.~ powiedział na wstępie

- I tak nie mam jak. Marcel, ty potrzebujesz pomocy. Potrzebujesz krwi Niklausa i to jak najszybciej.- stwierdziła zajmując miejsce w fotelu

~ Wiem.~ potwierdził.~ Mam zwidy. Widzę Joe w stroju wojskowym.~ dodał

- To pięknie.- podsumowała niezadowolona. Wtedy także w domu rozniósł się krzyk Cami nawołujący dziewczynę.- Muszę kończyć. Zadzwonię jak coś się będzie działo.- powiedziała na zakończenie rozłączając się

Wyszła z sypialni małej Hope i ruszyła w kierunku pokoju, w którym była prowadzona sesja. Otworzyła drzwi zauważając nieprzytomnego Elijah, leżącego jak kłoda na ziemi i nachylającego się nad nim Camille

- Co się stało?- zapytała kucając przy bracie

- Nie wiem. W jednym momencie rozmawialiśmy, a w drugim padł nieprzytomny.- odpowiedziała zdezorientowana. Ariadna przekręciła Mikaelsona na plecy próbując go obudzić, jednak bez skutku.- Dzwonię do Klausa.- stwierdziła wyjmując swój telefon i dzwoniąc do kolejnego Mikaelsona

W tym samym czasie Ariadna szeptała zaklęcie próbując się dowiedzieć, co się stało Elijah. Zobaczyła w wizji wnętrze domu z drewna. Dom myśliwski. Cztery fotele stojące przy czterech filarach. Nad fotelami, a na filarach były zawieszone głowy czterech zwierząt. Zobaczyła również Klausa, Kola, Elijah i Finna. Zakończyła zaklęcie i spojrzała na Camille, która zakończyła rozmowę

- Całą czwórka jest pod wpływem zaklęcia, które uwięziło ich umysły.- stwierdziła Ariadna

- To sprawka Finna. Rozmawiałam z Daviną, która była z Klausem. Widziała jak czerpie moc z waszych rodziców.- dopowiedziała O'Connell

- Ojciec to jedno, ale ta dwójka jako jedno źródło magii to co innego. To istna katastrofa. Mając tę dwójkę jako źródło magii, nie jestem w stanie odwołać zaklęcia.- powiedziała Ria wstając z kucek

- Na czym polega to zaklęcie?- zapytała barmanka

- Zaklęcie polega na więzieniu umysłów. Dawno temu czarownice używały jego do więzienia swoich wrogów, robiły to dla zyskania doświadczenia. Sama nie wiem dokładniej na czym ono polega, jednak jest zasada, którą jak się spełni, umysły zostają uwolnione. Finn pociąga tam za sznurki, więc muszą spełnić jego zasady.- wyjaśniła zaraz.- Pozostaje nam jedynie czekać, a w razie czego ich ratować.- dodała

***

Sporo czasu minęło nim Elijah uwolnił się spod czaru Finna. Był oniemiały, jednak czuł spokój zdradzając prawdę dotyczącą Tatii. Opowiedział wszystko Camille i Ariadnie. Plan jaki Finn uknuł mieszając w nie wampiry, które wygłodniałe miały zaatakować tłumy ludzi, którzy świętowali święto na ulicach Nowego Orleanu

- Jak idą przygotowania do ślubu?- zapytała Ariadna rozmawiając z Jamesem przez telefon, siedząc jednocześnie na ganku domu

~ Dobrze, chociaż strasznie dużo muszą zrobić przed ceremonią. Mowa tu o jakiś rytuałach.~ odpowiedział Marshall

- Hayley godząc się na ślub wiedziała na co się pisze. To jedyny sposób, by wilkołaki kontrolowały swoją przemianę.- stwierdziła pijąc swoją herbatę z cytryną

~ Tak. Ale nie zbyt mi się to podoba. Wiem, że nasz klan zasługuje na to co najlepsze, ale wątpię, by Hayley naprawdę pragnęła tego małżeństwa.~ powiedział nieprzekonany

- Hayley to duża dziewczynka i odpowiada za swoje decyzje.- odparła młoda Mikaelson

~ Wiem, że chciałaby być z Elijah. Małżeństwo z Jacksonem to będzie przymuszone małżeństwo. Nigdy nie poczuje do niego tego, co czuje do Elijah.~ zauważył

- Wiem o tym, jednak bezpieczeństwo Hope jest naszym priorytetem.- potwierdziła

~ Wierzysz w to co powiedział ci Finn? Odnośnie tego, że Dahlia przyjdzie po ciebie, małą i całą rodzinę, by się zemścić.~ zapytał

- Nie wiem w co wierzyć, a w co nie. Dahlia powinna być martwa od ponad 1000 lat. Ale znając naszą rodzinę, wszystko jest możliwe.- odpowiedziała mu

BANSHEE and WITCHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz