Obudziłam się w ładnie urządzonej sypialni. Podniosłam się i rozejrzałam na boki. Nie poznawałam tego miejsca. Już miałam zacząć panikować, gdy nagle wspomnienia zalały mój umysł.
Dylan musiał mnie tam przenieść z samochodu.
Powoli podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Moim oczom ukazał się dość długi i ciemny korytarz. Postanowiłam pójść w prawo i spróbować znaleźć schody. Na szczęście udało mi się to i już po chwili byłam piętro niżej. Miałam schodzić dalej, ale zostałam gwałtownie dociśnięta do ściany. Jęknęłam z bólu i zaczęłam się szarpać. Niestety moje ręce i nogi zostały unieruchomione.
-Kim jesteś?- zapytał chłopak ostrym głosem alfy. Ciarki aż po mnie przeszły.- Kim jesteś?!- ponowił pytanie.
Łzy zaczęły lecieć mi po policzkach, a ciałem wstrząsnął szloch. Byłam przerażona i czułam zaczynający się atak paniki. Świat wokół mnie zaczął się zamazywać, a w dodatku głos chłopaka stał się tak jakby odległy. Skuliłam się, kładąc się na podłodze. Mój umysł był tak zaćmiony, że nie wiedziałam co się wokół mnie działo.
Gwałtownie podskoczyłam na delikatny dotyk na ramieniu, który wyrwał mnie z moich myśli. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam jakąś dziewczynę. Jej usta poruszały się, ale ja nie byłam w stanie wyłapać ani jednego słowa. Wysłuchałam się w powolne bicie jej serca i próbowałam dostosować się do tego tempa. Zaczęłam robić głębokie wdechy. Udało mi się trochę uspokoić, więc uniosłam wzrok, spotykając się z zielonymi tęczówkami nieznajomej. Posłałam jej wdzięczne spojrzenie, ale nadal nie pozwoliłam się do siebie zbliżyć.
-Wszystko okay?- zapytała spokojnie, nie otrzymując jednak odpowiedzi. Pokręciła głową.- Zawołałam już Dylana. Powinien tu być za...- przerwał jej odgłos kroków.
-Melanie!- podbiegł do mnie, zgarniając w ramiona.- Nawet nie wiesz, jak się martwiłem- wyszeptał w moje włosy, zbliżając mój nos do swojej szyi.
Wiedział, że jego zapach będzie najlepszym sposobem na uspokojenie mnie. Spojrzałam w oczy Dylana, które były zamglone. Musiał rozmawiać z tą dziewczyną w myślach. Po chwili chyba poczuł mój wzrok, bo jego spojrzenie spotkało się z moim.
-Chodź, wrócimy do pokoju- zadecydował.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jako że wbiliście 30 gwiazdek, macie pierwszy rozdział maratonu.
Kolejne zaczną się pojawiać dopiero około 14
Trzymajcie się <3
CZYTASZ
From the first howl
Перевертні-Przepraszam...- wyszeptałam, czując, jak moja wilczyca drapie mnie od środka. Szybko odwróciłam się i pobiegłam w przeciwną stronę, nie powstrzymując już łez. Uporczywie ignorowałam dziwne uczucie w klatce piersiowej, które rosło z każdym kolejnym...