JK ONE SHOT 18+

4.3K 90 29
                                    

____________________________________________

Happy birthday for me and JK!

____________________________________________

-Ugh dlaczego ty cały czas musisz tu być? Nie możesz stąd wyjść?-powiedziała wściekła kobieta odkładając kolejny kubek z kawą na lade swojego stanowiska. Usilnie próbowała dokończyć swoją pracę, lecz przeszkadzał jej nie kto inny jak ukochany pracodawca.

- Nie sądzisz ,że trochę przesadzasz z tą pracą?-zapytał zbliżając się w jej stronę przez co odruchowo zaczesała włosy za ucho ,które po momencie i tak opadły. JK bo takim pseudonimem go nazywano, był szefem jednej z najlepiej działających firm w całej Azji. Jego urok osobisty działał na kobiety jak magnes przez co firma rozwijała się coraz bardziej ze względu na nowo zawarte znajomości i współpracę. -Za chwilę zamykają biura. Jest 10 po północy. Nadal zamierzasz nad tym ślęczeć?

-Tyle żeś mi dał tyle muszę zrobić.-burknęła kobieta i spojrzała na niego ostrzegawczo. Ten tylko parskną udawanym śmiechem i w geście obronnym podniósł dwie ręce ku górze. Usiadł na przeciwko niej i zamkną jej komputer przed twarzą.-Hej! Co ty robisz?! Przecież tam były ważne papier----

-Oddam je jutro komuś innemu- mruknął wiercąc wzrokiem dzióre w jej twarzy powoli schodząc coraz niżej. Jego oczom ukazał się mały dekolt spowodowany odpiętymi 3 guzikami. Kobieta spojrzała na niego po czym na miejsce na którym dokładnie zawiesił swój wzrok. Odruchowo położyła rękę na piersiach i mruknęła jakieś przekleństwa.- Aishhh Pani [T.I] nie sądzisz, że jest tu jakoś gorąco?

- Jeon do czego ty zamierzasz?-zapytała w końcu wściekła kobeta z hukiem wstając ze swojego miejsca kładąc ręce na biórko.- Od rana tylko się mnie czepiasz i zaczynasz bezsensowne rozmowy. Czego ty chcesz?

Mężczyzna uśmiechnął się znaczenie widząc zirytowaną pracownicę również wstał ze swojego krzesła. Przeczesał jej włosy za ucho po czym pochylił się ku niej.

-Ciebie.-szepnął przegryzając jej płatek ucha przez co poczuła piekące policzki i nie przyjemny dreszcz rozchodzący się po jej ciele. JK obszedł biurko dzielące ich od siebie i zaczął niebezpiecznie powoli zbliżać się ku niej. Odruchowo stopy kobiety zaczęły cofać się ,ale po pewnym momencie zagrodziła im to ściana.

Mężczyzna nadal podchodził w jej stronę z tym swoim figlarnym uśmieszkiem. Przeczesał swoje włosy ręką ,a drugą cały czas zachowaną miał w kieszeni.

~°BTS Reakcje°~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz