Kolejny dla was,
Boże przy tej pogodzie ani się nie chce sprawdzać rozdziałów, ani dodawać 😐
Harry mrużył oczy do laptopa, była już późna godzina, a on zamiast spać, uparcie szukał czegoś na stronach. Czuł przy sobie ciało męża, przez co coraz mocniej pragnął wtulić się w nie i samemu odpocząć. Na szczęście w domu panowała kompletna cisza, co pozwalało mu się skupić w stu procentach.
- Czemu ty jeszcze nie śpisz? - alfa lekko przebudził się ze snu.
Harry spojrzał na Louisa i skrzywił się nieznacznie. Musiał go obudzić przez światło pochodzące od urządzenia.
- Przepraszam kochanie. Muszę coś znaleźć... - odnalazł dłoń szatyna i krótko ją ścisnął.
- A czego szukasz? - jego głos dalej był senny, a oczy zamknięte, mimo że leżał bardzo blisko młodszego.
- Zayna - odpowiedział, nim zdążył się powstrzymać. Nigdy nie potrafił kłamać.
- Czemu go szukasz? Myślałem, że nie chcesz żeby się do ciebie zbliżał? - Louis momentalnie otworzył oczy i zaskoczony spojrzał na młodszego - Sam nie chciałbym tego.
- Nie chodzi o mnie - skrzywił się, wiedząc jak jego wcześniejsze słowa źle zabrzmiały - Miałem dość niespodziewanego gościa dziś w pracy.
- Czuję, że szykuje się poważniejszy temat niż zakładałem - niebieskooki podniósł się i usiadł, opierając się o poduszki.
- Niall. Niall mnie odwiedził w pracy - dokończył, przymykając klapę laptopa i zapalił lampkę nocną po swojej stronie.
- Naszedł cię? I co z tym wspólnego Zayn? - kompletnie nie mógł połączyć tych faktów i ułożyć ich w coś logicznego.
- Jest w ciąży z Zaynem, a Malik znowu zniknął - w głowie pojawił mu się obraz przerażonego blondyna, który w trakcie rozmowy dosłownie wybuchł płaczem.
- Jestem w szoku, okej... Nie dlatego, że Zayn zniknął, ale Niall w ciąży? Wystrzegał się tego niczym ognia, od kiedy tylko pamiętam - powiedzieć, że był zaskoczony to mało.
- Chciał usunąć - przerwał mężowi - Ale rodzice w czasie się dowiedzieli i nie ma teraz życia. Chce odnaleźć Zayna, a ja i Julie też nie mamy z nim kontaktu od jakiegoś czasu... A ja po tym co przeszliśmy, czuję powinność żeby pomóc twojemu byłemu.
- Jesteś zbyt dobry, nawet dla ludzi, którzy cię zranili... - westchnął i przetarł dłońmi twarz - To mocno się porobiło, jeśli rodzice Nialla wiedzą to poważnie będzie.
Harry jedynie się nieśmiało uśmiechnął, wiedząc że Louis ma w swoich słowach rację. Nie chciał jednak pozostawiać Nialla samemu sobie, pierwszy raz widział w blondynie kogoś normalnego, potrzebującego pomocy, nie wywyższającego się.
A Zayn? Zayn musiał się dowiedzieć, że zostanie ojcem, nim ponownie dojdzie do tragedii.
🐾🐾🐾🐾🐾
Louis spoglądał na męża, kiedy ten sprawdzał wiadomości od siostry Zayna. Widział, jak Harry mocno zaangażował się w sprawę i trochę go to przerażało. Tym bardziej, że dotyczyło to ich byłych partnerów. Omega później potwierdziła jego najgorsze przypuszczenia. Mieli pojechać do ośrodka, który oznaczał na portach społecznościowych Malika, ośrodka odwykowego.
- Chyba musimy wziąć ze sobą Nialla - zastanawiał się Harry.
- To będzie cholernie niezręczne Harry, mówię poważnie. Nie widziałem go od awantury pod naszym domem - skrzywił się - Nawet nie mieliśmy właściwej rozmowy po rozstaniu, myślałem że nawet do tego nigdy nie dojdzie.
CZYTASZ
Nobody Said It Would Be Easy//larry//
Fanfiction"- Tylko nie ty... - Harry cofnął się o dwa kroki, czując narastającą złość w swoim ograniźmie - Ze wszystkich osób na świecie, oczywiście musisz być to ty - nieprzychylnie spoglądał na szatyna. - Nie to żebym sam nie był zaskoczony... - przewrócił...