4. Louis ruszył do przodu, on też to zrobi.

2.3K 203 90
                                    

Trzy tysiące słów,

Zostawcie coś po sobie! (Komentarze, kocham je czytać!), a jutro może dodam next 👀

Miłego dnia x








Harry westchnął, widząc że picie z Zaynem ponownie skończyło się tym samym. Spali ze sobą, chcąc zaspokoić swoje pragnienia.

Usiadł na meblu, a satynowa kołdra zsunęła się z jego nagiego ciała. Skrzywił się, czując ból na dole pleców. Stanowczo się fajnie bawili.

Nie czuli do siebie niczego romantycznego, jednak jakoś się stało, że co jakiś czas nie potrafili wygrać z wilczą stroną i lądowali w jednym łóżku. Im obu brakowało stałego partnera w życiu.

Alfa spał jeszcze w najlepsze, więc starał się go nie obudzić, przynajmniej do momentu aż będzie to konieczne. Julie swego czasu sadziła, że są razem, choć Harry miał wrażenie, że dalej liczyła że kiedyś do tego dojdzie.

Postanowił się porządnie ogarnąć, musiał zajrzeć do domu dziecka oraz miał spotkanie z Louisem i Joshem. Chciał wiedzieć jak będzie wyglądała sprawa Luny. Najpierw wybrał sobie rzeczy na dziś, a później prysznic. Lepił się i nie było to za przyjemne.

Z kupką ubrań dostał się do łazienki i nastawił prysznic, po ułożeniu ich na blacie. Woda przyjemnie obmyła jego brudne ciało, niemal podskoczył, nagle czując za sobą drugie ciało i silne dłonie na biodrach.

Zayn.

- To tylko ja - ciemnooki nachylił się do ucha Stylesa, uspokajając go i lekko zaciskając palce na jego skórze - Nie przyzwyczaiłeś się jeszcze, że zawsze do ciebie dołączam pod prysznicem?

- Spałeś, nie spodziewałem się towarzystwa - wypuścił oddech i ułożył głowę na piersi mężczyzny - Zrobiłeś mi malinki Zee, jak jestem przyzwyczajony do końca naszych "schadzek", tak nie wiem jak zakryć swój kark.

- Nie mogłem się powstrzymać - przyznał - Na pewno masz jakieś golfiki czy coś w tum stylu. Przykryjesz to. Mój wilk trochę za bardzo sobie pozwolił.

- Jesteś blisko rui, prawda? - obrócił się w stronę mężczyzny - Byłeś dość szorstki, dużo znaków na mnie zostawiłeś i widzę coś ciemniejszego w twoich oczach - analizował sytuację, w której się znalazł.

- Powinienem mieć ją za jakieś półtora tygodnia. Znasz mnie za dobrze - uniósł kącik ust - Już mój alfa szaleje w obecności omegi, to dość normalne.

- Wiesz, że zawsze ci chętnie w niej pomogę - przypomniał, sięgając po myjkę i płyn. Zayn odebrał od niego przedmioty i zaraz delikatnie mył ciało omegi, a Harry pozwalał mu na to.

- Wiesz, że zawsze przyjmę pomoc.

Malik umył też ich włosy, robiąc młodszemu przyjemny masaż przy tym. Po tym spłukali się i wyszli spod prysznica, aby wytrzeć do sucha swoje ciała. Omega ubrała się, natomiast Zayn owinął się w pasie ręcznikiem.

- Znamy swoje ciała aż za dobrze - poprawił swoje mokre loczki, które zaczął suszyć - Jestem pełen twojego zapachu, wiesz? Julie znowu zacznie mnie wypytywać.

- Powiesz po prostu, że nocowałem u ciebie, spaliśmy w jednym łóżku i tyle - oparł się o szafkę koło zielonookiego - To już jej nawet nie zdziwi.

- Nie jest głupia Zee - pokręcił głową i spojrzał na swój kark - Te malinki wręcz potwierdzą jej teorię. Właściwie... - wyłączył suszarkę i spojrzał na starszego - Dlaczego nigdy nie daliśmy sobie szansy? Nasze wilki się lubią, a uczucie potrafi przyjść z czasem.

Nobody Said It Would Be Easy//larry//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz