Harry POV
To się nie dzieje. Louis nie może... To on mnie wspierał, gdy miałem depresję i gdy miałem nawet głupią grypę.
Wszystkie wspomnienia w mojej głowie mówią mi tylko o tym jak kochałem tego człowieka. To on mnie wprowadził w świat. To dzięki niemu i jego wyczuciu stylu moja szafa wygląda genialnie. Dzięki niemu stałem się sławnym. To z nim miałem swój pierwszy raz... On był moim pierwszym prawdziwym zauroczeniem, moją miłością. Jednak media tak tę sprawę rozgłośnili, że przegraliśmy do siebie czuć to co wcześniej.
Jednak nadal jest dla mnie przyjacielem. Tylko przyjacielem,mimo że jestem hetero nadal mi się podoba.
Jego życie nie może się zakończyć. Wtedy moje serce umrze. Już nikt o 5 nad ranem nie będzie do mnie dzwonić, aby tylko mi powiedzieć jaka jest godzina w Australii. Zawsze starał się mnie rozśmieszyć,chociaż sam miał doła.
Jest cudownym człowiekiem i cieszę się, że pojawił się w moim życiu. Gdy on umrze, nawet Rose mi nie pomoże. Po prostu to wszystko szlak trafi. Zespół się rozpadnie, a ja tego nie przeżyje.
Jednak narazie jest na ostrym dyżurze. Okazało się, że ten facet zrobił mu coś w mózgu. Może stracić pamięć lub nawet nigdy się nie obudzić.
Mieliśmy plany, marzenia. Chciał mieć dzieci, nagrać 20 płyt i 30 teledysków, aby jego dzieci mówiły "wow tata wymiatasz ". To było jego marzenie, aby być bohaterem dla rodziny. Dlaczego kurwa teraz miało się to wszystko skończyć. Dopiero poznałem swoją miłość, nagraliśmy 4 płytę i 3 teledyski, a on miałby umrzeć?! Gdzie tu jest sprawiedliwość?! Dobrze, że chociaż złapali ojca Rose, więc nie wymiga się od odpowiedzialności.
Jednak ja z chłopakami sam wymierzę sprawiedliwość.
-Pan Styles? - Usłyszałem
- Tak to ja. Co z Louisem? - Lekarz, który przyjął go Uśmiechał się lekko.
-To cud po takim urazie, który miał pan Tomilson było niemal niemożliwe, aby obudził się po 24 godzinach, ale jednak tak się stało. Pytał o pana. Może pan wejść. Jest na silnych lekach, więc jego odpowiedzi mogą być niezrozumiałe. Ale na to wskazuje, że wszystko będzie dobrze. - Gdy to powiedział podskoczyłem z krzesełka i ruszyłem do pokoju 47 gdzie leżał Tommy. Nazwałem go tak go na początku, a teraz byłem tak szczęśliwy, że moje myśli nie były poukładane.
Lou leżał podłączony do różnych kabli. Na początku jego mina była bez emocji i myślałem, że wyjdę bo może śpi. Lecz on po chwili otworzył oczy i na mnie popatrzył. Uśmiechnął się od razu, co spowodowało u mnie szybsze bicie serca.
Usiadłem obok niego nie każąc mu nic mówić. San mu opowiedziałem co się działo wczorajszego dnia. On słuchał i gdy skończyłem on na mnie popatrzył krzywo i powiedział:
-A ty kim jesteś w ogóle?
CZYTASZ
Steal My Girl (własne) H.S.
FanfictionOna-nieśmiała dziewczyna, z drastyczną przeszłością stara się odnaleźć szczęście w nowym świecie zdala od przeszłości On- idol wszystkich nastolatek , chce znaleźć prawdziwą milość wśród fanek , lecz żeby kochała go za to jaki ma charakter , a nie z...