38. date

978 40 3
                                    

Rose POV

Randka miała rozpocząć się o 20 00. Byłam bardzo zdenerwowana, gdyż nigdy nie byłam na randce. Zawsze to było coś nieosiągalnego. Dziewczyny w szkole chodziły dość często, a później opowiadały o tym w szatni. Ja zawsze wtedy siedziałam obok i ich słuchałam. Raz Bradley mnie zaprosił do domu, co się nie do końca dobrze skończyło.

Mając w szafie tylko ubrania używane, zawsze się wstydziłam chodząc w nich gdy spotykałam się z Bradem. Jednak jemu to nie przeszkadzało.

Mimo wszystko poprosiłam Clarę o to aby wybrała się ze mną na zakupy. Dostaje pieniądze od Harrego tylko za to, że sprzątam lub gotuję. Nie powinnien tego robić, jednak jakoś muszę zarabiać. On nie może być moim "sponsorem ". O tym właśnie chciałam z nim porozmawiać.

Z Clarą weszłyśmy chyba do 40 sklepów i w żadnym nie było sukienki dla mnie. W końcu wybrałyśmy białą w stylu Merlin Monroe. Moje okulary idealnie kontrastują się z czarnymi butami od Clary. Obiecała mi, że za kilka dni zrobimy sobie babskie zakupy. Podczas chodzenia po sklepach Clara wyglądała się, że razem z Niall'em uprawiali sex. Była bardzo zawstydzona, ponieważ słyszałam juz o tym. Wytłumaczyła mi dlaczego Niall biegał nagi po hotelu, bo właśnie takie informacje ostatnio Zayn nam powiedział przy śniadaniu. Louis się zadławił popijając tabletki. Na szczęście z nim jest wszysto w porządku, tylko czasami ma bóle głowy. Jednak póki może uprawiać sex to wszystko jego zdaniem jest na w porządku. Jest on bardzo zabawną osobą. Jego dziewczyna będzie miała szczęście, bo gdy będzie smutna on zawsze będzie ją pocieszać.

Gdy wybiła 19 00 byłam już ubrana. Na szczęście Harry był wczesnej, więc sukienka nadal prezentowała się świetnie.

Gdy mnie zobaczył jego oczy zaświeciły. Mogłam w nich zobaczyć maleńkie iskierki. Po drodze mi opowiedział o wizycie u jego mamy. Było mi go żal. Jednak on nie kazał mi się smucić. Nie wiedziałam gdzie się wybieramy, a Harry nie chciał powiedzieć.

Gdy zobaczyłam lodowisko uśmiechnełam się, bo to było moje marzenie. Jednak ja nie umiem jeździć.

- Nauczę cie. A teraz chodź wypożycze łyżwy.

- Dobrze, ale nie licz na to, że puszczę się barierki.
30 minut później

- Rose, proszę cię puść się. Nic ci się nie stanie, będę Cię trzymać.

- Spadaj. Barierka jest bezpieczna i jej się będę trzymać.

- Obiecuje ci, że włos ci z głowy nie spadnie.

- Odwal się. Widzisz tamte dziewczyny - pokazałam na grupę dziewczyn, które od początku naszego przyjścia na lodowisko nie spuszczają go z oczu. - Bardzo będą szczęśliwe gdy do nich pojedziesz.

- Chcę tylko ciebie. A teraz nie będę już dłużej czekać.

Zaczęłam pieszczć gdy nagle złapał mnie za biodra i pociągnął w stronę środka lodowiska.

Zachwiałam się i coś szczeliło mi w nodze. Upadłam na Harrego, a on Krzyknął z bólu, ponieważ upadł na rękę.

40 minut później
"Złamana kość śródstopia " tak było napisane w papierach od lekarza z karetki.

Natomiast Harry "stłuczony staw barkowy ".

On wróci do zdrowia za kilka dni, a ja za miesiąc. Harry przepraszał mnie tysiąc razy. Jednak ja nadal byłam na niego wkurzona.Całą drogę do domu się do niego nie odzywałam. Na szczęście nie musiałam jechać do szpitala. Mam tylko oszczędzać nogę a Harry ramię.Mógł prowadzić, więc taksówka była zbędna. Nie miałam ochoty kuleć, żeby ludzie patrzyli się na mnie jak na wariatke. Mimo wszystko nie chciałam kłócić się z Harrym, więc wchodząc do domu przytuliłam go i zaprosiłam do środka.

1 godzinę później
-Dlaczego się z nim przyjaźnisz?

- Bo go lubię to takie trudne do zrozumienia?

- Tak, bo to ja jestem twoim chłopakiem do cholery! - Harry krzyczał coraz głośniej, nie dość, że złamał mi nogę, to teraz zakazuje mi się przyjaźnić z Zayn'em. Nie wspominając już o tym, że wymyślił sobie, że z nim jestem.

- Kiedy mnie niby poprosiłeś o chodzenie?

- To chyba oczywiste, pozwoliłaś mi cie bz... - Nie dokończył, bo uderzyłam go w twarz.

- Byłam dla ciebie tylko lalą! Spieprzaj z mojego życia! Nie jesteś tym Harrym, w którym się zakochałam...

-Ty mnie kochasz? - Zapytał nieśmiało

- To już przeszłość. Idź znajdź sobie laskę,która będzie normalna. I jeszcze jedno wyślij mi jutro zaświadczenie, że u ciebie pracowałam.

- Co?

- To co słyszałeś.Nie będę już twoim problemem, na które musisz płacić. Znajdę sobie jakąś pracę jak wyzdowieję. A teraz proszę opuść mój dom.

Nie oddawał się tylko wziął płasz i wyszedł trzaskając drzwiami. A ja zaczęłam płakałać.

########################

Steal My Girl (własne) H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz