1. x Początek x

1.8K 121 24
                                    

- Czasami tak łatwo zapomnieć jak piękne są gwiazdy...- stała w śniegu po kostki i wpatrywała się rozmarzona w nocne niebo. Była około 3 w nocy, a że w tej części miasta prawie niema oświetlenia, gwiazdy były bardzo dobrze widoczne. Wpatrywała się w nie jeszcze przez chwilę, gdy ktoś złapał za jej kostkę wyrywając dziewczynę z zamyślenia.

- T-ty suko... nie darujemy ci tego...- na wpół martwy facet, który leżał na ziemi, chwycił ją mocniej za nogę. 

-N-nie wiesz z kim zadarłaś! Będziesz żałować, że się...- przerwała mu z niewinnym uśmiechem na twarzy. - O nie! Bardzo nieładnie! Martwe ciała nie gadają...- wyraz jej twarzy posmutniał i sekundę później z zadowoleniem wdeptała twarz mężczyzny w ziemię tak mocno, że było można usłyszeć dźwięk miażdżonej czaszki. Śnieg zaczął barwić się na czerwono i roztapiać pod wpływem ciepła świeżej krwi.

Krew też jest taka piękna... ahhh... Cholera, jeśli zaraz nie wrócę nie dostanę zapłaty!

Rozejrzała się dookoła i zaczęła liczyć.

Jeden, dwa, pięć, osiem....hmm... To chyba wszyscy. Dobra, czas się zbierać!  

Wyjęła telefon z kieszeni brązowej kurtki i wybrała numer jedynej osoby, która mogła jej teraz pomóc.

- Hej Milluki! Tu Kira, mam do ciebie prośbę! Czy mógłbyś wymazać moją obecność ze wszystkich kamer w Starkowie?

- KIRA? HAAA??? Co ty pieprzysz??? Dlaczego miałbym to niby zrobić? Przecież macie swoich ludzi od tego! 

- No już haha! Nie denerwuj się, chodzi o to, że to była moja samowolka i mogę zostać ukarana jak odkryją, że to ja...- nie chciała zdradzać mu więcej szczegółów- Nieważne zresztą, potem ci wyjaśnię. Dlatego pomyślałam, że taki przystojny mężczyzna jak ty, który jest mistrzem współczesnej technologii nie odmówi pomocy damie w opałach.

Oby Milluki i tym razem to łykną... 

Odkąd się znają, Zoldyck zawsze wydawał jej się nierozgarnięty w sprawach życiowych, ale niezaprzeczalnie na technologii znał się jak nikt inny. Tak, jak z każdym z jego rodziny, negocjacje z nim nie należą do najłatwiejszych, ale na pewno przyniosą zadowalający rezultat. Żeby tak się stało, ich wymiana musi być obustronna, jednak Kira i tak zawsze sprawdza, czy ten sposób manipulacji na niego zadziała.

- Czy ja ci wyglądam na kogoś, na kogo działa taka dziecinna manipulacja?! NIE DZWOŃ DO MNIE WIECEJ.- niestety, po trzech takich akcjach, Milluki już się uodpornił.

Kira stała jeszcze przez chwile obok ciał, nasłuchując przerwanego sygnału w telefonie, starając się połączyć fakty. 

Czy ten dupek właśnie się rozłączył???

Syknęła i postanowiła szybko zmienić swoją lokalizacje w razie, jakby ktoś miał się tutaj zaraz zjawić. O tej godzinie raczej nikt tędy nie chadza, mimo to nie chciała ryzykować. Najlepszym i najszybszym rozwiązaniem było wskoczyć na dach i ruszyć parę kilometrów w stronę centrum miasta, gdzie dziewczyna w mundurku szkolnym nie będzie przykuwała większej uwagi. Chociaż o tej godzinie będzie to bardzo trudne. Tak też zrobiła. Przemieszczanie się tego typu, nie należy dla niej do najmilszych, ale jak każda robota, tak i ta wymaga poświęceń. Gdy dotarła do centrum, przystanęła w ciemnej uliczce tak, by nikt jej nie zauważył i ponownie wybrała numer do Millukiego. 

- CZEGO ZNOWY CHCESZ KIRA, HAA?!- Wyjęczał tak podirytowany, że nawet przez telefon można było dostrzec jego pulsującą żyłkę na czole.

- Słyszałam, że szukałeś pewnej gry na aukcji... Jak jej tam było? Green Ireland?    

A tak bardzo nie chciałam jeszcze używać tej opcji... No trudno, niech stracę...

- Greed Island! Oi... Chyba nie powiesz mi, że...-

- Ojciec kupił ją w ramach naszego treningu. Już jej nie potrzebuję, wiec możemy dobić targu. Co ty na to?

- Jeśli to jakiś podstęp, to...

- To nie podstęp, zrób to o co cię prosiłam a gra będzie twoja, a no i jeszcze jedno. Jak wiesz ta gra jest straaasznie droga i jedna przysługa to za mało. Co do następnej, jeszcze się odezwę! A i tą rozmowę też wymaż!

- Zgoda, tylko niech to nie będzie nic głupiego, bo zabiję! 

- Okkee! Dziękuję prosiaczku!

-K O G O  NAZYWASZ P...!!!- Kira pospiesznie się rozłączyła i ruszyła na miejsce transakcji.

Jak mi za to zapłacą, będę miała niezłą sumkę na dobry start! Jeszcze tylko licencja łowcy i mogę wprowadzić mój plan w życie...

Jak mi za to zapłacą, będę miała niezłą sumkę na dobry start! Jeszcze tylko licencja łowcy i mogę wprowadzić mój plan w życie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

_______________________________________________________________

Witam! To jest moje pierwsze takie opowiadanie i mam nadzieję, że ktoś to czyta! Wszelkie błędy i życzenia co do fabuły proszę zgłaszać. Jeśli chcesz więcej, zostaw gwiazdkę a kolejny rozdział będzie szybciej! 

 ⭐-_- 💧 

Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz