- Nic nie wiem o żadnej Trupie.- kłamała.
- Rozumiem.- powiedział wstając, po czym jego oczy poczerwieniały i ponownie oplótł ją swoimi łańcuchami.- Zastanawia mnie tylko, dlaczego cały czas kłamiesz.
Kira starała się wyrwać, ale nie mogła używać Nenu. Wzrok Gona także się zmienił. Już nie patrzył na nią z dziecięcą niewinnością, tylko z przykrym rozczarowaniem.
- C-co ty robisz?- szarpała się w jego łańcuchach, które coraz mocniej się zaciskały.
- Kira K. Raven, córka Argorna Klassa Ravena, zabójczyni szkolona od dziecka. Liczba ofiar nieznana, szacuje się, że przekracza grubo ponad 200 niewinnych osób. - wyrecytował z pamięci wszystkie informacje, jakie udało mu się zgromadzić.- Odpowiedzialna za śmierć całej swojej rodziny i służących. Mam mówić dalej?
Poddaję się... Oni cały czas mnie obserwowali. Muszą wiedzieć o trupie...
- Nie wszystkie były takie niewinne.- powiedziała normalnym głosem. Nie było sensu zaprzeczać.
- Więc, przyznajesz się?- zapytał mocniej ściskając łańcuchy, a ona syknęła z bólu.- Przyznajesz się, że to ty jesteś odpowiedzialna za usunięcie mojego Nenu z Chrollo?
- Tak, to byłam ja. Uważam, że całkiem nieźle mi poszło.- dodała pyszałkowato, jak to Hisoka zwykł robić, by ukryć swoje prawdziwe emocje.
- Jesteś dumna z tego, że przez ciebie ponownie będą ginąć ludzie?! Masz pojęcie, jakiego potwora uwolniłaś?!- stracił nad sobą panowanie i zaciskał swoje łańcuchy jeszcze mocniej. Kira krzyknęła i opadła na kolana.
- Kurapika, uspokój się! Zabijesz ją!- zawołał Gon i złapał go za rękę, by ten trochę ochłonął. Poluzował trochę swój uścisk tak, by dziewczyna mogła złapać oddech.
- Dziękuję Gon, już w porządku.- uśmiechnął się do niego.- Dlaczego to zrobiłaś? Musiałaś mieć jakiś powód, nie?
- Pewien... klaun poprosił... mnie o pomoc.- wydukała między oddechami.- Miałam dług do spłacenia...
- Klaun..?- pomyślał.- Niemożliwe, masz na myśli Hisokę?- spojrzał na nią i już znał odpowiedź.
- Czyli ci nie powiedział? A, to dziwne...- jej oddech wrócił do normalności, więc ponownie chciała wyprowadzić go z równowagi.
- Domyślam się, że to od Hisoki o mnie wiesz. Powiedział ci też o moim klanie?
- W sumie coś tam wspominał...
- Czy to on kazał ci udawać jednego z nas, czy to Trupa cię do tego nakłoniła?- zapytał ostrym głosem.
- Wyjaśnijmy sobie najpierw jedną kwestię... Ja nikogo nie udaję. Nazywam się Suzune Kurta i jestem spadkobierczynią szkarłatnych oczu. W tej sprawie nigdy nie kłamałam.- powiedziała spoglądając mu w oczy.
Kurapika wyglądał, jakby coś w nim pękło. Podszedł do niej, chwycił ją za kołnierz bluzki podnosząc go góry i wykrzykując jej ze złością w twarz.
- Nadal udajesz?! Na kłamstwie już nic nie ugrasz, powinnaś zdawać sobie sprawę ze swojej sytuacji! Powiedz, gdzie jest Pająk, albo pożałujesz!
Kira jest osobą, która ponad wszystko bardzo nie lubi się powtarzać. Wzięła rozmach i z całej siły przywaliła mu z głowy w nos. Puścił ją i zatoczył się do tyłu. Teraz jej oczy także lśniły tym samym kolorem co jego, a może nawet nieco mocniejszym.
- Mówiłam przecież, że w tej kwestii nie kłamię, więc odpuść już. To, że znalazłeś o mnie parę informacji, nie znaczy, że muszą być prawdziwe.- wysyczała ze złością.- No, dobra może większość jest prawdziwa, ale to nie zmienia faktu, że jestem z Kurtów. Po prostu, miałam dość ciężkie dzieciństwo...-stała się powierzchownie wyjaśnić. Kurapika wyprostował się i obrzucił ją ciężkim spojrzeniem. Widok jej prawdziwych oczu nieco wytrącił go z równowagi. Był pewien, że to tylko kłamstwo tak, jak w przypadku Pairo, ale ona była jednak prawdziwa. Dlatego jeszcze bardziej nie rozumiał.
![](https://img.wattpad.com/cover/248617218-288-k400818.jpg)
CZYTASZ
Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]
Fanfiction[Zakończone!] Kira należy do rodziny zabójców. Nie tak znanej jak Zoldyckowie, ale na pewno bardziej brutalnej. Pomyśleć, że jej odgórnie zaplanowane życie całkowicie zmieni swój bieg, kiedy pozna Illumiego. Dzięki Zoldyckowi, jedno zobowiązanie wob...