Jest tu tak ciepło... Nie chcę mi się wstawać...
Przekręciła się na drugi bok i zawinęła szczelniej w pościeli.
Dawno tak dobrze nie spałam... Spałam?
Kiedy oprzytomniała, podniosła się do siadu i przypomniała sobie ostatnie wydarzenia.
Czy ja straciłam przytomność? Gdzie ja jestem?
- Przestań się wiercić.- usłyszała zaspany głos.
Czyjaś ręka wynurzyła się spod kołdry, chwyciła ją za głowę i zmusiła, by z powrotem się położyła. Kira nawet nie drgnęła, tylko na spokojnie starała się przeanalizować wszystkie fakty.
Okay... Straciłam przytomność... Obudziłam się w hotelu... i zdecydowanie nie jestem sama w łóżku... Co teraz? Sprawdzić kto to, czy odejść bez tej wiedzy, by nie zrujnować sobie życia...? Ktoś mądry powiedział kiedyś, że niewiedza jest błogosławieństwem...
Jednak ona była zbyt ciekawska. Powoli odwróciła się w stronę mężczyzny- a przynajmniej tak podejrzewała- i chwyciła za rąbek pościeli, by zobaczyć, kim on jest. Podniosłą delikatnie materiał i gdy ich spojrzenia się spotkały, powolnie nakryła go z powrotem. Rozluźniła się trochę i spojrzała na sufit.
Spokojnie, zawsze mogło być gorzej... Mogło być gorzej... Mógł się jeszcze sklonować...
Hisoka powolnie wygrzebał się spod pościeli.
- Wstajemy już?- ziewnął, opierając się na łokciu, a drugą ręką przejechał po swoich roztarganych na wszystkie strony włosach.
- Hisoka... Wyjaśnisz mi to?
- A zrobisz nam śniadanie? ♥
Kira przywaliła mu poduszką i wyskoczyła z łóżka jak oparzona.
- Czy ty... zrobiłeś mi coś jak spałam?- wyjąkała, patrząc jak głupio się uśmiecha. - Hisoka, ty...!
- Wyluzuj, nic ci nie zrobiłem.- ziewnął niezainteresowany.
Chyba mówi szczerze...
- Więc, co ja tu robię?- zapytała- A przez ' tu' mam namyśli z tobą w łóżku.
Hisoka wstał i skierował się do stolika po telefon.
- Nic szczególnego. Straciłaś przytomność, a że nie mogłem cię tak zostawić, przyniosłem cię do swojego pokoju.- wyjaśnił, nie odrywając wzroku od komórki.- Możesz mi teraz podziękować.
- Rozumiem.- westchnęła.- A wyjaśnisz mi jeszcze, dlaczego jesteś nagi?
Podziwiała teraz jego ciało w całej okazałości. Był idealnie wyćwiczony, a jego jasna karnacja sprawiała, że wyglądał jak rzeźba przedstawiająca dawnych bogów, która wyszła z pod ręki mistrza. Był piękny, i gdyby widziała go teraz po raz pierwszy, niewątpliwe już śliniłaby się na jego widok.
Zarumieniła się.
- Hmm?- spojrzał na siebie. - Aa, ja zawsze śpię nago.
- Rozumiem. I ostatnie pytanie.... Dlaczego jestem w samej bieliźnie?- zacisnęła mocniej pięści.
- Kira, słonko, nie zadawaj pytań, na które nie chcesz znać odpowiedzi ~♥.- puścił jej oczko.
- Zabiję cię.- zrobiła krok w jego stronę.
- Żartuję! Przecież nie pozwoliłbym ci spać w moim łóżku brudnej. To niehigieniczne ♦ - uśmiechnął się wymijająco.
Kira odwzajemniła uśmiech.
CZYTASZ
Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]
Fanfiction[Zakończone!] Kira należy do rodziny zabójców. Nie tak znanej jak Zoldyckowie, ale na pewno bardziej brutalnej. Pomyśleć, że jej odgórnie zaplanowane życie całkowicie zmieni swój bieg, kiedy pozna Illumiego. Dzięki Zoldyckowi, jedno zobowiązanie wob...