- Dlaczego nienawidzisz swojej rodziny?
- Teraz moja kolej! Więc... O co chodzi z twoim wyglądem? - zapytała. Ciekawiło ją to od dłuższego czasu.
Siedzieli razem już od 2 godzin rozmawiając o wszystkim i o niczym jednocześnie. Nawet wtedy, gdy skończył im się trunek, rozmowa nadal się kleiła. Kira nie spodziewała się, że uda jej się znaleźć z nim wspólny język, a tu proszę. Hisoka też zdawał się nie nudzić.
- Jestem magikiem, a magik musi zaskakiwać.- puścił do niej oczko.
- Magikiem? Takim od sztuczek? Umiesz wyciągnąć królika z kapelusza, czy jak?- zapytała z sarkazmem.
Hisoka widocznie odebrał to jako wyzwanie i nie mógł odpuścić sobie takiej okazji.
- Obserwuj.- rozkazał i złożył swoje dłonie razem. Kiedy oddalił je od siebie, wysypały się z nich karty, które opadły na ziemie i idealnie ułożyły się w stos tali. Podniósł je i w teatralny sposób przetasował.
- Wybierz kartę i zapamiętaj ją.♧
Jak powiedział, tak zrobiła. Chłopak jeszcze raz je przetasował, podrzucił do góry i wszystkie z nich wyparowały, otoczone różowym dymem. No prawie wszystkie. Złapał tą jedną kartę między dwa palce i zamkną ją szczelnie w dłoni.
Kira widziała już podobne sztuczki i wiedziała, mniej więcej, jak działają. Hisoka spojrzał na kartę i uśmiechną się. Położył ją na dywanie, grzbietem do góry i palcem podsunął w stronę zaciekawionej dziewczyny. Kira zawahała się przez moment, sama nie wiedząc dlaczego. Zerknęła na Hisokę, który dalej niewinnie się uśmiechał. Sięgnęła po kartę i przyjrzała jej się uważnie.
- Hisoka...
- Tak ♥?
- Co to, kurwa ma być?!
Kira wpatrywała się w kartę i nie mogła uwierzyć w to co widzi.
Jak ta cholera to zrobiła?!
Karta przedstawiała... Kirę.
As Kier z wizerunkiem dziewczyny, stojącej w drzwiach w samej podkoszulce i majtkach. Wyglądało to tak, jakby Hisoka zrobił jej zdjęcie, gdy ta otworzyła mu drzwi.
- Oja? Nie podoba ci się moja sztuczka? Jak dla mnie jest wspaniała ♥
Dziewczyna wpatrywała się w nią jeszcze przez chwilę.
Iluzja? Nie, to chyba nie to... Rany, może powinnam była wcześniej użyć Gyo?
- Jak to zrobiłeś?!
- Magik nigdy nie zdradza swoich sztuczek...- kiedy jednak zobaczył jej wyraz twarzy, szybko zmienił zdanie.-... To moja zdolność, Zaskakująca Tekstura. Pozwala mi na robienie podobnych rzeczy.- wyjaśnił powierzchownie.
- Rozumiem... wiesz, że już nie oddam ci tej karty, prawda?
- W porządku, zatrzymaj ją. W każdej chwili mogę zrobić kopię...
- Nawet nie próbuj.- zagroziła.
- Dobra, dobra, wygrałaś.
Siedzieli teraz w milczeniu, które powoli stawało się nie do zniesienia.
- A właśnie, jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć, to zdradzę ci, że do utworzenia mojego wizerunku użyłem motywu z gumy, którą bardzo lubiłem w moich dziecięcych latach...
- Bungee Gum! - przerwała mu.
- Skąd wiesz?- zapytał zmieszany.
- Wiedziałam, że skądś cię kojarzę! Dlaczego nie wpadłam na to wcześniej?! Też ją lubiłam, szkoda, że ją wycofali...- podniosła głos rozentuzjazmowana.
***Perspektywa Hisoki***
Po raz pierwszy, Hisoka zauważył u dziewczyny taką ekspresję. Przez moment wydawało mu się nawet, że widzi w jej oczach iskierki. Wydawała mu się niemal urocza. Przyglądał się jej bardzo uważnie, a ona dobrze o tym wiedziała.
Czy ona się mnie nie boi? Jesteśmy teraz sami w jej pokoju, a ona wydaje się tym nie przejmować. Dlaczego mnie nie wyrzuciła? Powinna wiedzieć, że to nie przez przypadek tutaj jestem. Czy to dlatego, że myśli, że może ze mną wygrać? A może to przez to, że jesteśmy tymczasowymi partnerami? Może... Mógłbym ją teraz... Ahh, jej piękne oczy!...T akie pełne życia... Chciałbym... Chciałbym... Móc je zgasić... Własnymi rękoma... Nie, nie mogę... Jeszcze nie teraz. Nie, dopóki jest mi potrzebna. Wytrzymam...
- Dalej nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie.- zaczął.
- Serio? Które?
- Dlaczego tak bardzo nienawidzisz swojej rodziny? - gdy tylko ponownie zadał to pytanie, dostrzegł, że jej oczy jakby zagasły, tak samo, jak jej niedawny entuzjazm. Wyczuł, że atmosfera w pokoju ponownie się zmieniła.
- To nie jest moja rodzina. Nigdy nią nie była. - odparła mu głosem zimnym jak lód.
- Domyślam się, że nie jesteście spokrewnieni. W końcu w twoich żyłach płynie krew klanu Kurtów, zgadza się?
- Skąd tak dużo o nas wiesz? Nasze istnienie to nie jest informacja powszechna.
Co teraz? Powiedzieć jej prawdę, czy kłamać? Kłamstwo to dobra opcja, jednak jestem ciekawy, jak zareaguje, gdy powiem jej prawdę ♥...
- Znam jednego ocalałego z waszego klanu. Nazywa się Kurapika...
- Ah, więc to tak, rozumiem.
- Co to za reakcja? Jest ktoś poza tobą, kto ocalał, nie interesuje cię to?- zapytał zirytowany jej odpowiedzią.
- Masz rację. Nie interesuje mnie to.
Ona tak na poważnie, czy tylko sobie ze mną pogrywa? Wydaje się mówić prawdę... Co za nudy
- Wiem też, kto ich wybił i dlaczego, nie chcesz posłuchać?
- Pająk... Ze względu na nasze oczy.
Wiedziała to wszystko? Więc, dlaczego zgodziła się pomóc, wiedząc, że to Chrollo kazał wybić ich klan?
- Zakładam, że zemsta też cię nie interesuje?
- Ani trochę.
- Więc, czego ty chcesz?
- Wolności.
***
Od jutra zaczynam tydzień egzaminów końcowych, więc nie wiem, ile rozdziałów uda mi się wstawić.
![](https://img.wattpad.com/cover/248617218-288-k400818.jpg)
CZYTASZ
Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]
Fanfic[Zakończone!] Kira należy do rodziny zabójców. Nie tak znanej jak Zoldyckowie, ale na pewno bardziej brutalnej. Pomyśleć, że jej odgórnie zaplanowane życie całkowicie zmieni swój bieg, kiedy pozna Illumiego. Dzięki Zoldyckowi, jedno zobowiązanie wob...