2. Zabawa x Się x Zaczyna

1K 103 12
                                    

Gdy dotarła na miejsce była spóźniona o parę minut.

Mam nadzieję, że te małpy nie umieją korzystać z zegarka, bo może być mały problem...

Westchnęła i ruszyła do lokalu z którego dochodziła głośna muzyka. Miejsce to wyglądało bardzo nieciekawie. Ćpuny i dziwki obściskiwali się razem pod ścianą, zerkając w jej stronę z rozbawieniem. Nagle poczuła, że ktoś ją obserwuję i to z dość daleka. Rozejrzała się do okoła i nic. Ruszyła przed siebie naciągając kaptur na głowę tak, jakby chciała się w nim ukryć.  Starała się nie oddychać przez nos, by ciężki zapach zgnilizny i szczyn z tego miejsca nie podrażnił jej wyostrzonych zmysłów. 

Podeszła do drzwi, gdy jakiś łysy, czarnoskóry palant, zagrodził jej drogę i patrzył na nią z góry, warcząc w jej kierunku: 

- Koraaa*, czego tu szukasz mała, aaa? Sponsora? - Wybuchł śmiechem zerkając ukradkiem na pozostałych trzech towarzyszy by upewnić się, że ich też rozbawił.

Ciekawe czy gdybym przebiła mu tchawicę małym palcem, to też by się tak śmiał... 

- Przyszłam do Szefa, dostałam od niego zlecenie.- wyjaśniła powstrzymując swoją żądzę krwi.

- Zlecenie? Od Szefa? Co, chciał żebyś skoczyła dla niego po cole? HAHAHAH!

Tego już za wiele, zabiję gnoja!

Wypuściła mała ilość żądzy krwi, ale od razu się opanowała i dobrze zamaskowała. Zrobiła krok do przodu z idealnie opracowanym planem zbrodni, który zaraz miała wprowadzić w życie. Jednak ktoś był szybszy od niej. Obserwowała jak czyjś prawy sierpowy uderza jej niedoszłego napastnika w twarz, odrzucając go tym samym na dwa metry. 

O proszę! Mamy tutaj użytkownika Nenu. Hmmm, nie wydaje się być jakiś silny, ale chyba nie jest też głupi, skoro wyczuł, że zaraz kogoś zabiję.

Blondyn, który wyprowadził cios, sięgną teraz do kieszeni i wyciągnął z niej paczkę fajek, po czym odpalił sobie papierosa. 

- Wybacz mu jego maniery, jest tutaj nowy i na siłę prosi się o manto.- niespiesznie wypuścił dym z płuc, podszedł do wielkich, metalowych drzwi i zapukał trzy razy, po czym drzwi się otworzyły. Wyszedł jakiś chudzielec w białym podkoszulku. Mężczyzna z fajką powiedział mu coś na ucho i zwrócił się w stronę dziewczyny. 

- Idź za nim. Szef czeka. I jeszcze raz przepraszamy za problem... 

Kira westchnęła i weszła do środka. Znokautowany ochroniarz podniósł się chwiejnie z ziemi na równe nogi, próbując złapać ostrość obrazu i przetworzyć to, co się przed chwilą stało. 

- Oi Aniki*! Dlaczego mnie uderzyłeś??? - samo spojrzenie na jego twarz wystarczyło, by wiedzieć, że będzie sina jeszcze przez długi czas.

- Potem mi podziękujesz, że jeszcze żyjesz. - Spalił fajkę, wyrzucił peta na ziemie i wszedł do środka, zatrzaskując za sobą drzwi.

***

Podeszła do stolika gdzie siedział facet w ciemnych okularach z nogami na biurku. W rękach trzymał jakieś papiery. Obok niego po prawej stronie, klęczał jakiś blady jak ściana, przestraszony, młody chłopak. Przed niego leżała maczeta i pare zakrwawionych palców na ziemi. Był w samych bokserkach i miał łańcuch na szyi, który trzymał jakiś stary spaślak za nim.

Okropność.

Spojrzała jeszcze raz na szefa, który patrzył na nią z jedną podniesioną brwią. Facet w białym podkoszulku, który ją tutaj przyprowadził podszedł teraz do Szefa i powiedział mu coś na ucho. Gdy go wysłuchał, poprawił się na krześle.

- Spóźniłaś się. Dlaczego?

- Twoi ludzie mnie zatrzymali na górze. To ich wina. - Powiedziała z nadzieją, że uda jej się zwalić całe spóźnianie na nich.

- Rozumiem. Widocznie nie spodziewali się, że będziesz wyglądać...tak.

- Tak? Czyli jak?- Zirytowała się, chociaż powinna się już do tego przyzwyczaić. Jej płeć i wygląd nie pasują do tego fachu. Miała skończone 22 lata a wyglądała bardzo młodo. Miała bardzo delikatne rysy twarzy, które tworzyły złudne wrażenie, że jest całkowicie niewinna i bezbronna. Było to przydatne jako kamuflaż do niewzbudzania podejrzeń, ale w sytuacjach jak ta, miało swoje wady.

W sumie i tak jest teraz łatwiej, niż gdy miałam 12 lat...

- Chciałem powiedzieć, że wyglądasz bardzo młodo... No i...czy to jest mundurek szkolny...?

Nie miała zamiaru mu wyjaśniać, że jedna z jej ofiar- na którą sam jej dał zlecenie- miała fetysz i wykorzystała go by dostać się do całej grupy bez zbędnych podejrzeń.

Czego się nie robi dla roboty?

- Uhm...Nie muszę się ci z niczego tłumaczyć, przejdźmy do interesów  a konkretniej do mojej zapłaty. Robota wykonana jak należy, więc teraz zapłać mi w gotówce, najlepiej szybko bo się spieszę. 

- Przynieście jej pieniądze. - Przynieśli dziewczynie walizkę, którą wzięła do ręki i usiłowała oszacować czy waga może się zgadzać z kwotą, która jej przysługiwała.

 Zgadza się.

Ukłoniła się teatralnie i dodała na pożegnalnie:

- Miło się z wami robi interesy.- Wyprostowała się i pstryknęła palcami uwalniając jej zdolność Nenu. Wszyscy w pomieszczeniu jakby zastygli w bezruchu, nikt nie oddychał, nikt nawet nie drgną. 

Już miała zrobić swoje dramatyczne wyjście, pozorując rozpłynięcie się w powietrzu, gdy jeszcze raz zobaczyła klęczącego w kałuży krwi chłopaka, który próbował zatamować krwawienie z odrąbanych niechlujnie palców a raczej kikutów, które mu pozostały. Podeszła do niego i płynnym ruchem nadgarstków skręciła mu kark. Nie widziała nic przerażającego w zabijaniu, ale tortury ją obrzydzały. Pozwoliła swobodnie upaść ciału na podłogę.

Zostało 5 sekund, powinno wystarczyć by ulotnić się stąd, zanim ktoś zorientuje się, co się stało.

Tak też zrobiła. Gdy czas z powrotem ruszył, ona była już wystarczająco daleko.

Teraz szła już zwyczajnie przez miasto dalej przyglądając się niebu, na które już niedługo miało wzejść słońce. Tylko skąd to uczucie, że ktoś ją obserwuję? Nie, to nie możliwe, jeśli by tak było to musiałby być ktoś na jej poziomie albo i lepszy, a takich jest bardzo niewielu...

 Tylko skąd to uczucie, że ktoś ją obserwuję? Nie, to nie możliwe, jeśli by tak było to musiałby być ktoś na jej poziomie albo i lepszy, a takich jest bardzo niewielu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*zapożyczone z Japońskiego

Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz