23. x Pająk x

612 87 24
                                    

- Jeszcze jeden krok i twoja głowa znajdzie się na ziemi...- powiedział Hisoka, przykładając jej kartę do szyi.

- Wiedziałam, że nie można ci zaufać.- warknęła na niego, zatrzymując się w bezruchu.

- Powiedziałem, niech wszyscy przestaną!- krzykną blondyn, który bez słowa pomógł Chrollo się podnieść. - Sytuacja wydaje się być bardziej skomplikowana, niż na to wygląda.- powiedział spokojniej, zastanawiając się nad czymś. 

- Ha?! O czym ty pieprzysz Shalnark?! Wszystko wydaje się bardzo oczywiste! Widziałeś jej oczy jak się nad nim znęcała, co nie?! To wspólniczka Łańcuchowca!- wykrzykiwał samuraj z mieczem pod ręką. 

Blondyn rozłożył ręce i ciągną dalej.

- Dlatego mówię, że to nie takie proste...- jeszcze raz spojrzał na Lucilfera.- Wydaję mi się... Czy próbowałaś go leczyć?- spojrzał na Kirę, która dalej kipiała ze wściekłości. 

- Kpisz sobie z nas, Shalnark?- powiedział cienkim głosem facet, któremu kołnierz czarnej kurtki zakrywał prawie pół twarzy. 

- Hisoka... Czy mógłbyś przekazać wszystkim, żeby się uspokoili?- zwrócił się do niego Chrollo tak, żeby wszyscy słyszeli. Podszedł w stronę zdenerwowanej Kiry.

- Słyszeliście szefa...♥- spojrzał na różowo-włoską, nie odstępując jej na krok. Stróżka jej krwi spływała z miejsca, przy którym nadal trzymał kartę. 

- Przepraszam za to zamieszanie, oni nie rozumieją sytuacji... Zresztą, ja sam nie do końca rozumiem, ale skoro Hisoka tutaj jest...- spojrzał na zadowolonego chłopaka - to pewnie działacie razem.

Kira przyglądała się wszystkim zgromadzonym zastanawiając się, na kim powinna wyładować narastającą w niej złość. Gdy spojrzenia dwóch dziewczyn się spotkały, była pewna, że nigdy się nie dogadają. Wyprostowała się i otarła krew z ust. Teraz to ona mogła mieć krwotok wewnętrzny. 

- Może byś coś powiedział, zanim wyrwę tej piździe serce?- piorunowała Klauna morderczym wzrokiem. 

Chłopak zdał sobie spraw, że Kira mówi jak najbardziej poważnie, więc starał się to wyjaśnić. 

- Kira, słonko, poznaj sławną Trupę Fantomu i jej czterech członków.- spojrzał na Feitana - No, trzech i pół...♦ 

- Mogę go już zabić? - wycedził Feitan przez zęby.

Wzrok Machi prawie się zaszklił, gdy zobaczyła rany szefa, kiedy ten ją mijał. Morow opuścił swoją kartę i zostawił dziewczynę w spokoju. 

Raven wzięła głęboki wdech przygryzając wargę, żeby się trochę opanować.

- Miało ich tu nie być...-powiedziała. 

Hisoka westchnął i wszystko wyjaśnił. 

*** 

- Nie wierzę im.- oświadczyła Machi, gdy ich wysłuchali.- Ona jest z tego samego klanu, co Łańcuchowiec! Wybiliśmy ich wszystkich, poza tą dwójką, to oczywiste, że chcą się zemścić! Czy to nie podejrzane, że dwójka ocalałych może pieczętować i usuwać Nen? To jakiś podstęp!- uniosła się. 

Kira niewytrzymała.

- Mam tego dość! Jestem tu tylko dlatego, że mam dług u Hisoki! Reszta mnie nie interesuje! -krzyczała- No chyba, że zamierzasz oddać mi moje pieniądze... - zwróciła się do Chrollo. 

- Już mówiłem, że ich nie mam...

- W takim razie, żegnam.- wstała i kierowała się do drzwi, kiedy Nobunaga i Feitan stanęli jej na drodze. 

Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz