Kira siedziała na przeciwko nowopoznanego chłopaka i podziwiała jego apetyt.
- Gdzie ty to wszystko mieścisz, mały, co?- zapytała.
- Niem jestem małym! Mam jużm 14 lat!- protestował, wypluwając przy tym jedzenie na wszystkie strony.- Poza tym, ty jesteś nie wiele starsza ode mnie!
- Jak jesz to nie mów, bo plujesz... A ja mam 22 lata, dzieciaku!
- EEEE?!- niedowierzał i ponownie resztki jedzenia leciały mu z buzi.- Jesteś jak Leorio, tylko w drugą stronę!
- Prosiłam byś nie mówił podczas jedzenie, Gon...- zbeształa go.
Przełknął co miał w buzi i podał jej chusteczkę, by mogła sobie wytrzeć twarz z jego resztek.
- Przepraszam, Kira.- odparł ze skruchą.- Ale, ty naprawdę wyglądasz młodo!
- Często to słyszę.- odpowiedziała mu z promiennym uśmiechem.- Tak w ogóle, Gon, powiedz mi coś o sobie. Rzadko mam okazję poznawać nowych ludzi, a ostatnio wpadam na samych dziwaków...
- Nie ma problemu! Eee, więc urodziłem się na Wielorybiej Wyspie i odkąd pamiętam wychowywała mnie Ciocia Mito. Przez długi czas szukałem Ginga, mojego taty, a zanim go znalazłem, poznałem wiele ciekawych osób i przyjaciół, w tym mojego najlepszego przyjaciela!- kontynuował na jednym oddechu.- Ale jego już ze mną nie ma, bo musi się zająć siostrą, ale niedługo znowu się spotkamy i przeżyjemy wiele innych przygód, a no i jestem profesjonalnym łowcą!- streścił.
Okay... To dużo informacji... Z czego i tak połowy nie rozumiem...
- Naprawdę jesteś łowcą? W czym się specjalizujesz?- zapytała z zainteresowaniem.
- Naprawdę wierzysz mi, że jestem łowcą?- zapytał zdziwiony- Zazwyczaj muszę pokazać licencje by ktoś mi uwierzył! No i nie mam specjalizacji...
- Dlaczego mam ci nie wierzyć? Wiedzę, że jesteś silny.- oświadczyła zdecydowanie.- Ale, Gon... Nie możesz pokazywać swojej licencji wszystkim tym, którzy ci nie wierzą... Co zrobisz, jak ktoś ci ją ukradnie?
- Odzyskam z powrotem.- zaśmiał się. - Wiesz, Kira, przypominasz mi jednego z moich przyjaciół! On też zawsze jest taki opanowany i inteligentny. Myślę, że byście się polubili!- powiedział rozbawiony.
- Było by miło!- zaśmiała się.- Ty też mi kogoś przypominasz, Gon.
- Naprawdę? Kogo?
- Mojego młodszego braciszka...- na wspomnienie o bracie wyraźnie posmutniała.
Nie uszło to uwadze Gona.
- Gdzie on teraz jest?- zapytał.
Kira zawahała się na moment, nie wiedząc czy powiedzieć mu prawdę, czy zwyczajnie kłamać.
- On... Nie ma go tu. Pewnie bawi się gdzieś z przyjaciółmi.- skłamała.
- Rozumiem...- Gon łatwo wyczuł jej kłamstwo, ale nie zamierzał naciskać.
***
- Ale się najadłem! Dziękuję, że postawiłaś mi obiad, było naprawdę pyszne!- zwrócił się do dziewczyny.
- Ja też ci dziękuję, dawno nie jadłam w miłym towarzystwie.- odpowiedziała. - W takim razie będę się już zbierać, pozdrów ode mnie swojego przyjaciela, jak już się spotkacie!
- No jasne, jeszcze raz ci dziękuje i trzymaj się, Kira!- zamachał do niej entuzjastycznie.
Już miała sobie iść, gdy coś sobie uświadomiła.
CZYTASZ
Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]
Fanfiction[Zakończone!] Kira należy do rodziny zabójców. Nie tak znanej jak Zoldyckowie, ale na pewno bardziej brutalnej. Pomyśleć, że jej odgórnie zaplanowane życie całkowicie zmieni swój bieg, kiedy pozna Illumiego. Dzięki Zoldyckowi, jedno zobowiązanie wob...