- Zanim przejdę do szczegółów, powiedz mi proszę, co ci się stało?- zapytała, patrząc na jego obrażenia. Był poważnie ranny, ale starał się to ukryć.
- Ach, to nic takiego. Dogoniły mnie demony przeszłości.- podrapał się po głowie zdenerwowany.
Nie mogę zlekceważyć jego obrażeń. Hisoka najprawdopodobniej udał się w miejsce, gdzie wykryliśmy znikniecie aury. Jeśli to wróg, to pewnie teraz walczą. Może być ich więcej.
- Usiądź, opatrzę cię.- wskazała ręką duży głaz.
- Wybacz, że nie wykonam twojego polecenia, ale chyba rozumiesz moje obawy. Nie znam cię i nie ufam ci. Dla mnie jesteś wrogiem.- nie ruszył się z miejsca.
Mimo, iż uważa mnie za wroga, to nadal jest uprzejmy... Hisoka i Illumi mogliby się od niego uczyć... A zwłaszcza Hisoka.
- Rozumiem Twoje obawy, ale to chyba będzie musiało poczekać, tak czy siak...- oznajmiła, kiedy wyczuła grupkę osób, wchodzących teraz po schodach.
Chrollo mimo, że nie mógł korzystać z Nenu nadal miał niesamowicie dobrą intuicje dzięki, której mógł stwierdzić, że ktoś się zbliża. Ją pewnie wyczuł tak samo.
Trzech uzbrojonych mężczyzn wyszło im na spotkanie.
- A nie mówiłem wam, że jest ranny? Tamci ułatwili nam robotę!- powiedział jeden z nich wysuwając się na przód.
Głośny, umięśniony, łysy, wytatuowany przygłup. Podręcznikowy przykład 'tego złego'... Brakuje tylko dżinsowej kamizelki i kija nabijanego gwoźdzmi...
- Miałeś racje!- przytaknął mu drugi.
Mimo iż dla niej nie stanowili zagrożenia, to Lucilfer bez możliwości parowania ciosów Tenem, mógłby tylko uciekać.
- To też twoje demony przeszłości?- zapytała stając przed nim i kryjąc go przed napastnikami.
- Tak się składa, że nie jestem pewny. Nigdy ich nie widziałem.- powiedział przez zaciśnięte zęby i z bólu opad na jedno kolano łapiąc się za prawy bok.
Kira widziała że jest ranny, ale nie wiedziała, że aż tak.
Prawdopodobnie nie jest w stanie uciekać. Muszę wyleczyć go jak najszybciej inaczej krwotok wewnętrzny zaraz go zabije.
- Chrollo, stań z tyłu i postaraj się nie umrzeć, dobrze? Ja się tym zajmę.- zwrócił się do chłopaka, który był wyraźnie zaskoczony tym, że zna jego imię.
- Skoro wiesz kim jestem, to jaki masz interes w tym, żeby mnie bronić?- zapytał podejrzliwie.
- Już ci mówiłam, mam dla ciebie układzik... Tylko daj mi chwilkę, okay?- odpowiedziała jednocześnie unikając kawałka głazu, który leciał w jej stronę.
Teraz musiała skoncentrować się na walce. Umięśniony goryl przed nią wymachiwał ukształtowanym z Nenu... kijem baseballowym, miotając przy tym kamieniami.
Cofam to, co mówiłam... Brakuje tylko kamizelki...
Pozostała dwójka stała tylko się przyglądając, jakby na coś czekali. Nie podobało jej się to. Najbardziej nie lubiła, gdy coś szło nie po jej myśli. A już szczególnie, gdy chodzi o walkę.
Mam tylko nadzieje, że Hisoka nie znikną po to, by pójść sobie na lody...
- Ja zajmę się lalunią, a wy dobijcie chłopaka.- poinstruował towarzyszy, podrzucając nowy kamień w dłoni.
Było jej to bardzo nie na rękę. Nie mogła unikać jego ataków i jednocześnie bronić Lucilfera, dlatego musiała załatwić ich za jednym zamachem.
Żebym już na samym początku musiała wyciągnąć asa z rękawa...
Rozluźniła mięśnie i wzięła głęboki wdech, rozciągając swój En na wszystkich zgromadzonych. Musiała się powstrzymać, żeby był jak najbardziej neutralny, by nie wpłyną negatywnie na chłopaka.
- Mugen no jikan*
Chrollo dokładnie przyglądał się dziewczynie, kiedy poczuł jak atmosfera zmienia się i gęstnieje. Nie mógł zobaczyć co robi, ale domyślił się i miał tylko nadzieje, że pamięta o nim i przypadkiem go nie zabiję. Usłyszał coś jakby pstryknięcie palcami i kiedy mrugnął, jej już nie było. Pozostali nie ruszyli się z miejsca, tylko swobodnie opadli na ziemię, zalewając się fontanną krwi wydobywającej się z ich poderżniętych gardeł. Wszyscy padli trupem.
Chrollo podskoczył, kiedy dziewczyna złapała go za ramię.- Czy teraz dasz mi się opatrzeć?- dyszała.
- I tak nie byłbym cię teraz w stanie powstrzymać, nawet gdybyś chciała mnie zabić.- odparł i usiadł na głaz.
- Miło, że się rozumiemy- uśmiechnęła się - Lepiej się połóż, proszę.
Chrollo posłusznie wykonał polecenie, nie odrywając wzroku od dziewczyny.
Rozpięła jego koszule i przyglądała się siniakom i zadrapaniom na jego torsie. Największy niepokój budziło fioletowo-czarne wybrzuszenie pod żebrami.To na pewno jest krwotok wewnętrzny. Jeśli czegoś nie zrobię to nawet w szpitalu go nie uratują. Będę musiała użyć tego...
Złodziej widział teraz, jak jej oczy zmieniają barwę na przepiękny, czerwony kolor i wpatrują się w niego. Nie ze złością, smutkiem czy nienawiścią, jak wszystkie, które widział do tej pory. One patrzyły na niego z troską i zaniepokojeniem. Bez żadnych wątpliwości to jej oczy były najpiękniejsze, jakie do tej pory widział.
- Wytrzymaj.- powiedziała.
Położyła dłonie na jego ranach, a on mimowolnie zawył z bólu.
Nie minęło nawet pięć sekund, kiedy ktoś z niesamowitą prędkością przywalił jej w twarz, wbijając ją przy tym w ścianę.
Kira spadając przyjęła kolejny potężny atak pięścią w brzuch, plując przy tym krwią. Zrobiło się jej szaro przed oczami.
Następne, co zobaczyła to czarna, niska postać z zawziętym wyrazem twarzy, która już celowała jej prosto w głowę, ostrzem wyjętym z parasola.Dziewczyna była tak wściekła, że dosłownie mogła kogoś rozszarpać gołymi rękoma.
Kiedy dotarło do niej, co się dzieje uniknęła śmiertelnego ataku, odbijając się od ściany i lecąc teraz prosto na swojego przeciwnika. Gdy była odpowiednio blisko, by wymienić z nim ciosy, ktoś inny kopną ją piętą w plecy, zrzucając ją na ziemie. Pozbierała się i odskoczyła, zwiększając tym samym dystans między nimi.- Machi, Feitan, Nobunaga, wystarczy!- przerwał im jakiś blondyn, przyglądając się Chrollo.
Dziewczyna o różowych włosach, najwidoczniej nie miała zamiaru go posłuchać, bo dalej kontynuowała zacięte ataki.
- Jeszcze jeden krok i twoja głowa znajdzie się na ziemi...- powiedział Hisoka, przykładając jej kartę do szyi.
- Wiedziałam, że nie można ci zaufać.- warknęła na niego, zatrzymując się w bezruchu.
***
Wiem, że miałam to wstawić wczoraj, ale dosłownie zasnęłam na laptopie xD
Jak wam się podobał rozdział?
P.S. sorry za błędy <3
CZYTASZ
Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]
Fanfic[Zakończone!] Kira należy do rodziny zabójców. Nie tak znanej jak Zoldyckowie, ale na pewno bardziej brutalnej. Pomyśleć, że jej odgórnie zaplanowane życie całkowicie zmieni swój bieg, kiedy pozna Illumiego. Dzięki Zoldyckowi, jedno zobowiązanie wob...