3. Spróbuj x To x Przeżyć

912 98 32
                                    

Cholera! Ktoś naprawdę mnie śledzi! Od godziny biegam po mieście jak głupia, by go zgubić, a jednak dalej mam ogon... Jeśli nie jestem w stanie mu uciec, to może chociaż uda mi się go zaciągnąć w pułapkę? 

Kira zaczęła szybko obmyślać strategie i przewidzieć możliwe scenariusze. Przystanęła w miejscu i starała się zlokalizować obecność jej obserwatora, jednak było to niemożliwe.

Zaczekam tu minutę i zobaczę, czy podejdzie. Na pewno już wie, że go wykryłam. 

Gdy minuta minęła, Kira zerwała się do biegu i pędząc jak najszybciej tylko mogła, kierowała się do lasu za miastem.

Nawet jeśli dojdzie miedzy nami do walki, to w lesie nikt nas raczej nie zauważy i łatwiej będzie uciec. Ciekawe czy da rade za mną nadążyć! 
Krew w jej żyłach pulsowała od przypływu adrenaliny a zmysły wyostrzyły się przygotowane już do nadchodzącej walki

Biegła jak najszybciej potrafiła, by sprawdzić wytrzymałość swojego przeciwnika. Gdy wbiegła już do lasu i zlokalizowała dogodne miejsce, odwróciła się gwałtownie w pozycji idealnej do ataku, spodziewając się, że jej przeciwnik może być tuż za nią. Nikogo jednak nie zauważyła, nawet nie wyczuwała niczyjej obecności. Lata morderczych treningów i doświadczenie w walce nauczyły ją, że nigdy nie należy tracić czujności. Wyprostowała się i odgarnęła czarne, długie włosy z twarzy, nadal czekając w gotowości. 

- Wyjdź i pokaż się! Skoro goniłeś mnie taki kawał drogi, to musisz czegoś chcieć, co nie?- zawołała.
Liście jednego z drzew się poruszyły i ktoś zeskoczył na ziemię. Wyprostował się i zaczął iść w stronę Kiry powolnym krokiem. Dziewczyna zobaczyła długie, czarne włosy powiewające na wietrze i opadające za zgrabną sylwetkę.

Kobieta?

- Oia? Czyli zaprawdę mnie wykryłaś! Musisz być naprawdę niezła, skoro potrafisz mnie wyczuć z takiej odległości.- postać stanęła  w odległości 10 metrów od dziewczyny i oparła ręce na biodrach.

Jednak to facet? O co chodzi z tymi włosami?

- Więc czego ode mnie chcesz, co? - Kira coraz bardziej denerwowała się tą sytuacją bo wiedziała, że osoba stojąca przed nią, jest silna i może mieć z nim problemy. 

- Nie martw się, nie zabiorę ci dużo czasu. W końcu zaraz i tak cię zabiję.- nie wiedząc czemu, jego głos był strasznie spokojny, a twarz nie zdradzała żadnych emocji. A te jego duże oczy przyprawiały ją o dreszcze.

- Dlaczego chcesz mnie zabić i dlaczego w ogóle myślisz, że dam ci się zbić?- serce zaczęło jej coraz bardziej walić, a szum krwi zagłuszał wszystkie niepotrzebne myśli.

- Nie muszę odpowiadać na pytania kogoś, kto zaraz umrze. Zamiast tego ty mi powiedz, kto cię wynajął do zabójstwa syna głowy rodziny Ryuu?

- Nie muszę odpowiadać na pytania kogoś, kto zaraz umrze.- odpowiedziała mu, zastanawiając się czy dobrze robi, próbując go przedrzeźniać. 

Syna rodziny Ryuu...? Że ja go zabiłam? Niby kiedy?! 

Starała się jak najszybciej przywołać w pamięci twarze i nazwiska ludzi, na których zlecenie ostatnio dostała, ale żadna z jej ofiar nie była z żadnej rodziny Ryuu.

- Dlaczego myślisz, że dam ci się zabić?- odpowiedział jej młody mężczyzna, także ją przedrzeźniając.

Ejj... Ta rozmowa w ogóle nie porusza się naprzód...!

- Nie dostałam zlecenia na nikogo takiego, a dla przyjemności raczej nie zabijam. To nie ja, szukaj dalej...- nie mogła liczyć, że taka odpowiedz go zadowoli ale zawsze warto spróbować.

- Hmmm... Więc mówisz, że to nie ty go zabiłaś, skręcając mu kark, gdy był przetrzymywany przez mafię z klubu z którego niedawno wyszłaś?- zapytał sarkastycznie znając odpowiedź.

Skręciłam mu kark, gdy był  przetrzymywany? Przecież bym to pam..- O KURWA! No nie gadaj!

- To nie tak! Zabiłam go nie na zlecenie, tylko dlatego, że chciałam mu ulżyć w cierpieniach, gdy był torturowany! Oni i tak by go zabili, więc ja zrobiłam to szybko i bezboleśnie!

Dlaczego ja mu się tłumaczę?!

- Chcesz bym ci uwierzył, że zabójca o twoich zdolnościach, zabił kogoś, kogo nie zna i widzi pierwszy raz w życiu, tylko i wyłącznie z litości- bo jak twierdzi- nie lubi patrzeć na... tortury?- Jego spokojny i delikatny ton głosu nie pasował do słów jakie wypowiadał.

- Tak właśnie było!

.

.

- Ty... jesteś jakaś głupia?- zapytał niesamowicie poważnie, drażniąc  dziewczynę, która ochoty do walki miała coraz mniej.

- Posłuchaj, trochę mi się spieszy, bo już jest świt, a ja mam coś do załatwienia, więc, albo decydujemy, jak się pozabijamy, albo idziemy do domu, więc wybierz szybko którąś z opcji do cholery!

Czarnowłosy miał coś powiedzieć, ale przerwał mu dzwoniący telefon w jego kieszeni. Bez namysłu odebrał połączenie.

- Jestem w trakcie zlecenia, czego chcesz Hisoka?

- Nie no jasne! Zignoruj mnie i pogadaj sobie przez telefon!- gdyby tylko mogła już dawno wykorzystałaby tę chwile na ucieczkę albo atak, ale jej przeciwnik nawet w takiej chwili nie tracił czujności. Tutaj jej umiejętność nie zadziała do póki nie dojdzie do pierwszej wymiany ciosów. Poza tym, sama też nie znała jego umiejętności, co wiązało się z dużym ryzykiem.

- Hisoka... Dlaczego mi dopiero teraz o tym mówisz? Dobra rozumiem, a teraz spadaj.- rozłączył się i spojrzał na Kirę. - Ahhh... Jako, że ktoś zabił mojego zleceniodawcę, nie mam powodu by dalej z tobą walczyć. Masz szczęście a teraz żegnam. - odwrócił się i niespiesznym krokiem ruszył w stronę miasta.

Dalej walczyć...? Ale my nawet jeszcze nie zaczeliśmy..

- Następnym razem cię zabiję, o to się nie martw!- pomachał jej ręką na pożegnanie nawet nie odwracając się za siebie. 

Ta jego cholerna pewność siebie strasznie mnie irytuje... Jeśli jeszcze kiedyś go spotkam, sprawię, że pożałuje, że mnie nie docenił. 
Jednak ten telefon uratował mi na razie dupe! Straciłam tak cholernie dużo czasu! Nie wiem  kim jesteś Hisoka, ale jak cię kiedyś spotkam, to chyba cię uściskam.

Poczekała aż chłopak zniknie w gąszczu drzew i sama ruszyła z powrotem do domu okrężną drogą tak, by już więcej na tego dziwnego typa nie wpaść. 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz