Kiedy stała teraz tak przed nim w świetle dnia, mogła się mu lepiej przyjrzeć. Wyglądał bardzo młodo i prawdopodobnie był od niej niewiele starszy. Jego sylwetka była perfekcyjnie wyćwiczona, ale nie był jakoś nadmiernie umięśniony.
Trzeba było przyznać, że sprawiał wrażenie opanowanej i łagodnej osoby. Nic bardziej mylnego. Już po pierwszej wymianie ciosów Kira widziała, że chwila nieuwagi może ją kosztować życie. Nie w głowie jej teraz było jednak poddawanie się. Wręcz przeciwnie, myśl o nadchodzącej walce z silnym przeciwnikiem podniecała ją. Widać było, że jej przeciwnik specjalizuje się w walce z dystansu. Dlatego pierwszą rzeczą jaką planowała teraz zrobić, było zbliżenie się do niego, by spełnić warunki aktywacji swojej zdolności.
Chłopak jednak nie planował dać jej wystarczająco dużo czasu, by przemyśleć wszystkie kroki. Bok dalej ją bolał, kiedy wstała z ziemi, by przygotować się do obrony. Illumi bieg w jej kierunku, wycelował w nią swoje szpile i wyskoczył w powietrze, by zaatakować z góry.
W jaki sposób powinnam się do niego zbliżyć, skoro każdy jego atak może spowodować u mnie duże obrażenia?
Kira nie bała się bólu, jednak wiedziała, że wszelkie rany i złamania zmniejszają jej szanse na zwycięstwo. W końcu została nauczona tak, żeby z każdej walki wychodzić bez szwanku. Teraz jednak nie była wstanie wygrać bez pewnych poświęceń.
***Perspektywa Illumiego***Illumi nie spodziewał się, że jest ktoś na tyle głupi, by złożyć wizytę w Domu Zoldycków po to, by wyrównać rachunki. Oczywiście, byli już nie raz atakowani przez bandytów, złodziei i inne, niedorastające im do pięt płotki, ale ona była inna. A przynajmniej tak mu się wydawało. Powinna wiedzieć, że nie ma z nim szans, a już na pewno nie na jego własnym terytorium.
Czy ona nie wie kiedy się poddać? Chyba dam jej ostatnią lekcje, którą będzie mogła sobie przemyśleć w zaświatach.
Kiedy podniosła się z ziemi, ruszył w jej stronę, celując igłami w jej punkty witalne. Wiedział, że tego uniknie, dlatego wyskoczył w powierzę, by zaatakować ją z góry. Dokładnie wiedział w którą stronę zrobi unik, bo sam nie dał jej innego wyboru.
Muszę zakończyć to jak najszybciej, zanim będzie miała okazję użyć jakichś technik. Cały czas zwiększa dystans między nami, więc zapewne boi się walki w zwarciu. Prawdopodobnie jest emiterem albo transmuterem... Raczej nie jest manipulatorem ani wzmacniaczem. Może to ukrywa? Iluzjonistka? Powinienem to wykorzystać... Ale walka z dystansu bardziej mi odpowiada.
Zaatakował z pół obrotu, celując nogą w jej głowę z zamiarem zmiażdżenia czaszki. Uchyliła się nieznacznie w lewo, tak by przenieść obrażenia z głowy na ramię. Cios był wystarczająco nasycony aurą, by Kira pod jego naporem upadła na kolana i została wgnieciona w ziemie.
Szybko poszło... Bardzo szybko, czyżbym ją przecenił? Powinna była tego uniknąć... Ale nie udało jej się. Nie, ona była w stanie tego uniknąć. Ona tego po prostu nie zrobiła...
Gdy zdał sobie z tego sprawę, zatrzymał się i odskoczył do tyłu. Chociaż od samego początku obserwował jej wszystkie działania dzięki Gyo, to nie zauważył nic podejrzanego.
Dziewczyna trzymając za swoje zranione ramię, dźwignęła się z ziemi z trudem starając się zachować równowagę.
- Co się stało? Przestraszyłeś się? - zakpiła mimo ogromnego bólu z pogruchotanego obojczyka.
- Ty... Co ty właśnie zrobiłaś? - jeszcze nic się nie wydarzyło, ale Illumi wiedział, że nie dała mu się uderzyć dla jego satysfakcji.
- CO WY DO CHOLERY WYPRAWIACE??? - głośny krzyk Millukiego rozniósł się echem na cały otaczający ich las. Stał teraz oparty o drzewo z trudem łapiąc oddech. Kropelki potu spływały mu z czoła na okrągłe policzki. Widać było, że nie rozumie sytuacji.
- Moglibyście przestać i wyjaśnić mi, co się tutaj WYPRAWIA?! - ciągną dalej zdyszany tak, by wszyscy go usłyszeli. Za nim stała dwójka kamerdynerek. Jedna była wysoka w podeszłym wieku, muskularnie zbudowana z dwoma sterczącymi na boki kucykami. Druga zaś, młoda i drobna z rzadkimi brwiami. Stali teraz razem obserwując zaistniałą sytuację.
Kira wyprostowała się z uśmiechem i pomachała Millukiemu.
- Już nie ważne...i tak wygrałam. - mówiąc to, rzuciła Illumiemu znaczące spojrzenie.
Wygrała? O czym ona mówi, musiała coś mi zrobić... I dlaczego zna się z Millukim?
Illumi bacznie przyglądał się Kirze zastanawiając się, czy planuje jeszcze jakiś atak. Z jej twarzy nie znikał wyraz samozadowolenia. Podniosła prawą dłoń i wyszeptała coś bardzo cichutko.
- Mugen no jikan*- pstryknęła palcami.
Nadchodzi!
Chciał zrobić jeszcze jeden krok do tyłu, by być bardziej przygotowanym ale nie był już w stanie. Jego ciało zamarło w bezruchu. Nie był w stanie ruszyć palcem u dłoni, mrugnąć czy nawet wziąć oddech.
Unieruchomiła mnie? Nie, to coś innego. Nie mogę oddychać... ani użyć Nenu. Jeśli utrzyma swoją technikę przez 5 minut to stracę przytomność....a po 8 minutach życie...
Nie mógł zrobić teraz nic, tylko patrzeć jak Kira z delikatnym uśmiechem, kieruje się powoli w jego stronę. Stanęła mu na przeciw i uniosła swoją prawą dłoń w kierunku jego szyi.
Kiedy Illumi myślał, że chce zadać mu ostateczny cios, ona zaśmiała się, splotła dłonie za plecami, stanęła na palcach i zbliżyła swoje wargi do jego ucha tak, że ich twarze delikatnie się stykały.
- A nie mówiłam, że wygrałam?- szepnęła, a jej ciepły oddech owiał jego skórę szyi, wywołując przy tym przyjemny dreszcz, który przebiegł mu po całym ciele. Zrobiła teraz krok do tyłu i patrząc mu prosto w oczy, sięgnęła dłonią ostrożnie po kosmyk jego kruczoczarnych włosów i schowała go z powrotem za ucho, gdzie jego miejsce.
Gdyby Illumi miał teraz kontrole nad swoim ciałem, przez szok i zaskoczenie jakie ta dziewczyna u niego wywołała, niechybnie znowu by go sparaliżowało.
Kira wycofała się do tyłu i w tym samym momencie, dwójka obserwatorów znalazła się obok niej przykładając jej nóż do gardła, nie dając jej dużej możliwości ruchu odcinając jej tym samym drogę ucieczki. Zwyciężczyni westchnęła i ostrożnie podniosła ręce w geście kapitulacji.
- Nie przyszłam tutaj z nikim walczyć. Nazywam się Kira K. Raven, jestem drugą prawą ręką Argorna K. Ravena. Przybyłam tutaj by odebrać brata.
***
*Czas nieskończoności
CZYTASZ
Hunter x Hunter: Daj się zabić [Zakończone!]
Fanfic[Zakończone!] Kira należy do rodziny zabójców. Nie tak znanej jak Zoldyckowie, ale na pewno bardziej brutalnej. Pomyśleć, że jej odgórnie zaplanowane życie całkowicie zmieni swój bieg, kiedy pozna Illumiego. Dzięki Zoldyckowi, jedno zobowiązanie wob...