Rozdział 26

321 19 2
                                    

Po północy kilka par już schowało się w namiotach. Ja jednak nie miałam ochoty tam wracać, wolałam posiedzieć jeszcze obok przygasającego ogniska, otulona ciałem Zayna. Obok mnie siedział Niall ze śpiącą na jego kolanach Caroline. Wyglądali uroczo. Naprzeciwko nas siedzieli Lou i Eleanor.

- Pięknie razem wyglądacie. - powiedziała El patrząc na mnie i mojego chłopaka. Uścisnął mnie jeszcze mocniej pokazując jednocześnie dziewczynie, że ma rację, a ja się do niej uśmiechnęłam.

Siedzieliśmy jeszcze z godzinę rozmawiając cicho, aby nie obudzić Carl. Moje powieki stawały się coraz cięższe i z trudem otwierałam oczy.

- Może pójdziemy już spać? - zapytał w idealnym momencie. Wstaliśmy żegnając się z przyjaciółmi i szybko weszliśmy do namiotu, zamykając zasuwę.

- Obróć się! - powiedziałam do Zayna, chcąc zrzucić z siebie jeansy i założyć spodnie dresowe.

- A muszę?

- Te Twoje oczka już na mnie nie działają. - mówiąc to próbowałam odwrócić go, aby położył się tyłem ode mnie.

- Przecież nie raz widziałem Cię nagą. - powiedział z dumą. Wystarczyło jedno moje spojrzenie, a już się obrócił. Ściągnęłam też sweter i narzuciłam na siebie dużą bluzę. Położyłam głowę obok Zayna i objęłam go ramionami, na co on złapał moje ręce i przyciągnął bliżej. Leżeliśmy tak kilka minut po czym dostałam sms'a. Obróciliśmy się jednocześnie, sięgnęłam po telefon.

* Przepraszam, że tak późno pisze, ale chciałem Ci podziękować za dzisiejsze spotkanie. Dziękuję, że mnie wysłuchałaś. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. Eric *

Czytając tą wiadomość zrobiłam się blada jak ściana. Wiedziałam, że Zayn też to przeczytał, bo trzymałam telefon w górze na wyprostowanej ręce. Zrobiło mi się niedobrze. Czekałam tylko jak zaraz wybuchnie pomiędzy nami awantura. Chłopak podniósł się na łokciach, a ja niechętnie spojrzałam na niego. Jego oczy zrobiły się jeszcze ciemniejsze niż zwykle. Po jego wyrazie twarzy mogłam wyczytać, że jest wściekły. '

- Zayn...ja...ja Ci wszystko wytłumaczę. - musiałam coś powiedzieć.

- No słucham. - takiego tonu z jego strony jeszcze nie słyszałam.

- Eric to mój...mój były. Spotkałam go przypadkowo i poprosił mnie o spotkanie. Wyjaśnił mi, że bardzo żałuje, że mnie zdradził, ale ja już dawno nic do niego nie czułam. - byłam bardzo zdenerwowana, bo nie wiedziałam jak na to zareaguje. Zayn tylko pokiwał głową i nie wiem co to mogło oznaczać, ale na pewno nie był z tego faktu zadowolony. Nagle rozpiął zasuwę i wyszedł z namiotu. Czułam się totalnie skołowana, ale poszłam za nim. Przy ognisku stał tylko Louis, który oblewał je wodą, a za nim El. Zayn poszedł przed siebie, a ja postanowił nie gonić go. Rozpłakałam się natychmiast, a Lou i Eleanor widząc całą tą sytuacje podbiegli do mnie i pytali o co chodzi, ale ja nie miałam sił na wyjaśnienia, tylko podniosłam obie ręce w górę na znak bezradności. Dziewczyna przytuliła mnie i powtarzała, żebym się uspokoiła, natomiast Louis pobiegł za Zaynem. Kilka minut później z namiotu wyszła Sue, słysząc moje szlochanie.

- Al...co...co się stało? - wypytała przerażona. A ja otarłam łzy i w skrócie wytłumaczyłam wydarzenie z Ericiem i sms'em.

- Przepraszam, że go bronię, ale gdybyś powiedziała mu wcześniej, na pewno Zayn by tak nie zareagował. - odezwała się El.

- Ale myślałam, że uda mi się utrzymać to w tajemnicy. - opuściłam głowę.- Z Ericiem nic już mnie nie łączy! - powiedziałam drżącym głosem.

- My to wiemy, ale musisz wyjaśnić to Zaynowi. - Sue otarła mi łzy.

- Nie będzie chciał mnie słuchać. - powiedziałam stanowczo. Dziewczyny powiedziały kilka słów na pocieszenie i kazały mi wrócić do namiotu. Sue była również ze mną. Chciałam poczekać na chłopaka, ale byłam zbyt zmęczona i szybko zasnęłam.

_______________________

Ale się porobiło.. :(

Proszę o gwiazdki i komentarze :) 

Do jutra :* 

Farewell z.m.Where stories live. Discover now