Rozdział 15

459 30 4
                                    

- Alice...wyglądasz...po prostu jesteś piękna. - powiedział Zayn kiedy wyszłam z domu. Zobaczyłam jak jego oczy się błyszczą. Wiedziałam, że obcisła czarna sukienka i duży naszyjnik zrobią na nim wrażenie.

- Pan też wygląda nie nagannie. - odpowiedziałam udając niezależną. - A teraz proszę zawieźć mnie na domówkę. - podniosłam głowę do góry. - Moja mama kazała Cię ucałować... - spojrzałam na niego wzrokiem jakbym miała się zaraz rozpłakać.

- No to na co czekasz? - odpowiedział z cwanym uśmieszkiem i przybliżył się do mnie, zamknął oczy, a jego usta ułożyły się w "dziubek". Przyłożyłam swoją rękę do jego ust. Spojrzał na mnie rozpaczliwie, a ja śmiałam się jak głupia. Chyba przesadziłam z winem. Świetnie! Impreza się jeszcze nie zaczęła, a ja już byłam pijana...

Kiedy podjechaliśmy pod dom, słyszałam tylko głośną muzykę. Zayn otworzył mi drzwi wejściowe i nagle rzuciła się na mnie Sue.

- Och Alice, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że Cię widzę. Moje życie jest takie piękne! - krzyczała mi do ucha.

- Szkoda tylko, że jest piękne po dużej dawce alkoholu. - popatrzyłam na nią, a ona udawała obrażoną po czym zaczęła się śmiać. Jednak to nie ja byłam pijana.

Potem zaczęła przytulać się do Zayna. Szeptała mu coś do ucha. Ja w tym czasie rozglądałam się dookoła. Ta impreza musiała się już dawno zacząć, wszyscy byli nieźle pijani.

- Alice! Co słychać? - podeszła do mnie Sophie. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, ona odezwała się: - Yyy...co Sue robi z Twoim chłopakiem? - już chciałam wydać jej długi monolog na temat, że Zayn nie jest moim chłopakiem, ale obróciłam się i zobaczyłam jak Sue siedzi na jego plecach i udaje, że jeździ na koniu. Widziałam minę Zayna, który stał i uśmiechał się do nas, nie wiedząc co ma zrobić.

- Sue, złaź natychmiast! Na dzisiaj koniec z alkoholem! - powiedziałam wyraźnie, żeby doleciało coś do jej móżdżku.

- Uważaj, bo mój koń Cię podepta, a ja spadnę! - odezwała się. Przewróciłam oczami i dałam znak Zaynowi. On ukucnął, a ja próbowałam ściągnąć z niego Sue. Pomogła mi również Sophie.

- Może zawołam Nialla, żeby zaprowadził ją do pokoju? - zapytała.

- On pewnie by ją zaprowadził, ale tak szybko by nie wrócił. - powiedziałam obojętnie.

Odstawiliśmy Sue do salonu, a Liam poprosił mnie do tańca. Muszę przyznać, że tańczył naprawdę dobrze. Nawet lepiej niż mój cudowny Zayn.

Tańczyłam już chyba z każdym chłopakiem na tej imprezie.

Poczułam, że moje nogi stanowczo mówią "nie". Musiałam przeprosić Lou, bo wtedy akurat z nim tańczyłam. Podeszłam do Zayna, który rozmawiał z jakimiś nieznanymi mi chłopakami i szepnęłam na ucho. - Zaprowadź mnie do toalety, bo El podczas oprowadzaniu mnie po domu, zapomniała o niej wspomnieć. Widziałam jak jego oczy rozbłysły. Robiły to zawsze kiedy z nim rozmawiałam, a gasły kiedy odchodziłam. Musiało to oznaczać jedno: byłam dla niego kimś ważnym.

Złapał mnie za rękę i poprowadził schodami w górę. Weszliśmy do jego pokoju, usiadł na łóżku, a ja poszłam się łazienki.

- Jak będziesz potrzebowała pomocy, to krzycz. - odezwał się i wyobraziłam sobie jak się teraz śmieje.

- Wal się! - rzuciłam krótko.

Wyszłam z łazienki, on nadal siedział na łóżku, patrząc na swoje nogi. Chwyciłam klamkę od drzwi i nawet nie zauważyłam kiedy podszedł do mnie, chwycił za rękę i przysunął do drzwi. Był tak blisko mnie. Moje serce było już prawie w gardle, a ręce dziwnie drżały. Pocałował mnie lekko, a ja oddałam mu pocałunek. Chwyciłam jego głowę i przysunęłam jeszcze bliżej. Oderwaliśmy się od siebie, a ja posłałam mu delikatny uśmiech. Chciałam aby całował mnie bez końca, jednak staliśmy w progu drzwi i każdy mógłby nam się teraz przyglądać. Zayn uśmiechnął się lekko i czule cmoknął mnie w czoło. Wyszliśmy na korytarz, a po schodach szedł wesoły Harry z jakąś dziewczyną. Była bardzo pijana. Wiedziałam gdzie idą. Zayn uśmiechnął się do Harrego, kiedy się mijaliśmy. Przypomniały mi się słowa Toda: "wybierają sobie dziewczyny na jedną noc". Ale wiedziałam, że Zayn nie jest taki. Wierzyłam mu, że nie jestem "tą na noc".

________________________________________________________

W kolejnym rozdziale dalsza część imprezy :D

Gwiazdki! Komentarze! :) 

Farewell z.m.Where stories live. Discover now