Święta to w sumie czas cudów, nie? Zwierzęta gadają, ludzie bywają ( BYWAJĄ, nie warunek) myli, a ja... A ja wracam. Wiem, długo mnie nie było. Nie będę się tłumaczyć. Przecież raz na jaś czas cos wrzucałam ( wrzucałam coś, nie?). Więc raczej nie zdążyliście się stęsknić.
Od kiedy w sumie mnie nie ma? Tak plus minus? Koło wakacji, zaczęłam wrzucać nieregularnie. Miałam dość ambitny plan by wrócić - XD - w tracie - ku*wa - ostatniego semestru. Taki uj. Bata ni ma. Nie dam rady pisać regularnie nawet do lutego (Obrona Inżyniera). Ale pisanie mnie odpręża, więc don't worry. Będę tu - rzadziej, ale jednak. No i najpierw skupie się na Igle, potem na miraculum 2 i w trakcie będzie wrzucana Irracjonalna. A po lutym, no nie wiem, bo w ciągu tych paru miesięcy sporo się zmieniło (xD)
Więc w sumie co u mnie?
W lutym mam obronę, ale w sumie mam tylko jeden rozdział teorii. Nie umiem się za nic zabrać. Jest ciężko, zwyczajnie. Co po inżynierce? Rzucam to. Mówię poważnie, straciłam serce do dietetyki, z która dotychczas wiązałam przyszłość. Dość zabawne, trzy lata nauki, by uznać, że w sumie uj, to nie to. Bogu dzięki, mam dopiero 22 lata, a nie 50. Jeszcze mogę se tak uznać, ze w sumie jebie to - chyba wolę organizować imprezy.
Odkryłam to w dość kuriozalny sposób, planuje własne wesele ( w sumie kto tego nie wie? Trąbie o tym wszędzie) i w sumie to jest fantastyczne. Serio, wypytywanie, liczenie, porównywanie. W życiu się tak dobrze nie bawiłam.
Mało tego już kupiłam sobie sukienkę ślubną, a ślub dopiero za dwa lata - trochę pojechałam. W sumie jednak podyktowane jest to pandemią. Zamawiają materiały zza granicy, i doskonale wiadomo, że teraz dochodzą one dłużej.
Obcięłam sobie włosy - 23 cm. Chciałam je oddać na fundację - zabrakło mi jednak tych 2 cm i już nie byłoby sensu. Trochę tego nie łapię, bo jednak ludzie z rakiem potrzebują tych włosów, nie? Więc w czym problem? 2 centymetry w tę czy w tamtą? Ehhh.
Z samymi włosami, mam dość zabawna historię - przynajmniej moim zdaniem. O tym, że faceci są ślepi ( XDDD). Dwa dni jestem ścięta, to jest spora różnica. Miałam włosy do łopatek, a teraz ledwo sięgają mi do brody ( Wyglądam jak trzynastolatka z ciałem dwudziestolatki, dziwna kombinacja). Z moim narzeczonym mieszka współlokator, który przez nasz pokój wychodzi z domu. Tak więc, od dwóch dni, przynajmniej dwa razy mnie mija - rano i wieczorem, nie licząc kuchni oraz korytarzyka do łazienki czasem. Nie zwrócił uwagi (xD). Najmniejszej.
O, a propo mieszkania, w marcu wprowadzam się do narzeczonego, co za tym idzie, trzeba kulturalnie temu współlokatorowi powiedzieć, że czas znaleźć sobie inne lokum. Tak więc w marcu czeka mnie mała przeprowadza. Mam i tak już mnie wygania. Ja znalazłam pracę. Z moim facetem bardzo się z tego powodu cieszymy. Już powoli się rozgaszczam, tu i ówdzie dekorując durnostojkami czy innymi rzeczami. Uwielbiam świece i różnego rodzaju kompozycje. Wiecie talerz dekoracyjny, na to tea light z jakimiś małymi dekoracjami. Co z tego, że zbiera kurz, jest śliczne. Po prostu niech to wyciera!
W ogóle, mówiłam wam, że wyrzucili mnie z pracy, pewnie, że mówiłam, w marcu. No to właśnie mam nową pracę. Jestem na okresie próbnym, to nie zapeszam, ale mega, mega się cieszę.
Jeśli chodzi o same przemyślenia to mam ich sporo, o dziwo, bo przecież sezon 3 się kończył dość dawno, a 4 ma być dopiero w przyszłym roku. Mam natomiast pewien problem ( a nawet parę) z filmem miraculum Nowy Jork. Na pewno się z tym z wami podzielę - w końcu to święta. Okres cudów - tak więc wracam do pisania.
CZYTASZ
Trochę przemyśleń
RandomMiejsce dyskusji, myśli i przemyśleń na temat bohaterów i samego serialu miraculum. Mam nadzieję, że będziecie brali aktywny udział w rozmowach, bo będę z chęcią się wymieniać zdaniem <3 Okładka stworzona przez @QeenOnFire55