Trochę przemyśleń

Pseudologia fantastica, mitomania, kłamstwo patologiczne, zespół Delbrücka

 W sensie, skupianie się na kłamstwach Lili nie ma sensu... Czemu? Bo odpowiedź na pytanie czemu kłamie jest prosta. Dziewczyna wpadła w sidła mitomanii, uzależnienia od kłamstw. Jak sama mówi : " Mówię to co chcą usłyszeć.". Jak to się stało? Też łatwizna, jak widzimy, jej mama ma ją w poważaniu jeszcze większym niż Agreste swojego syna. Kobietę widzimy raz jak wychodzi na kolejną, prawdopodobnie, delegację. Wyobrażacie sobie ile razy zostawała sama w domu? Przecież ona nie ma asystentki, która czasami się nią zainteresuje czy goryla, który przywozi i odwozi do domu. Przyjeżdżając do nowego miejsca, nie miała nawet przyjaciół. Była samiuteńka. W końcu, aby zwrócić uwagę swojej mamy zaczęła kłamać, aby jak najlepiej wyjść w jej oczach, a potem innych osobom, aż teraz nie potrafi obyć się bez kłamstw. I tyle. 

Mnie zastanawia co innego... Jak wiemy, na początku podobał jej się Adrien. Słowo klucz, podobał. Ale czy nadal tak jest? Niby nadal go podrywa, ale przecież wie, że nie szans od kiedy ten jest świadomy jej łgarstw. Więc po co współpraca z Gabrielem? Po co podjudzanie zdjęciem w Oni-chan? Nie jest to siedemnasty wiek, gdzie Adrien jest biedną księżniczką i nie ma prawa głosu, któremu rycerzowi jego ojciec odda jego rękę. Ma tutaj pełne prawo głosu. Więc nie o to chodzi. To, że zakoleguje się z jego ojcem nie zwiększy szans u naszej cynamonowej bułeczki, a może go tylko zdołować. Jego rodziciel woli bawić się z innymi dziećmi niż z nim, to smutne... 

Być może odezwą się głosy, że ona chce pomagać Władcy Ciem, ale Lila nie wie, że Gabriel nim jest. Zawarła te dwie umowy nie zależnie. Wie, że nie ma szans u Adriena, ale cholera wie, może podrywa jego ojca. Zastanawiałam się dlaczego zawarła tą umowę, z jakich pobudek i wtedy, gdy farbowałam mamie włosy ( farba bez amoniaku, nie naćpałam się!), w końcu zaczęłam myśleć. Kiedyś wypada. Tak czy siak, czy jest ktoś, a raczej dwie ktosie, kogo Lila nienawidzi i chce wykończyć najboleśniej i najszybciej jak się da?

Marinette i Biedronka,( które są de facto jedną osobą, ale nasza kłamczucha o tym nie wie) obie zalazły dziewczynie za skórę tak, że najpewniej nie może nawet na nie patrzeć i pokazuje to na każdym kroku, przykład? Odbierając powoli Mari najlepszą przyjaciółkę, mamiąc klasę kłamstwami i wrabiając biedną Mari w coraz to gorszą reputację, a nawet właśnie idąc na układ z Gabrielem. Jak wiemy z odcinka Chameleon, Lila wie o zauroczeniu nasz protagonistki, więc nie zdziwiłabym się, gdyby chciała zwyczajnie za pomocą umowy z Panem Agreste doprowadzić do tego, aby jak to ujęła? Nie mogła się zbliżyć do Adriena w klasie lub gdziekolwiek indziej. To by wiele wyjaśniało. Lila nie chce Adriena, a chce upokorzyć oraz zmiażdżyć Mari. Chce, aby straciła przyjaciół i możliwość widywania się ze swoim zauroczeniem ( eee tam, zawsze jest Luka).

Jeśli chodzi o biedronkę to sprawa jest klarowna, nienawidzi jej. Nienawidzi jej, bo upokorzyła ją przy Adrienie, który wtedy jeszcze jej się podobał. To przez nią Lila nie ma u Adriena żadnych szans, bo jak wiadomo, blondasek nie cierpi kłamstwa. Jej życie, które normalnie ukierunkowane było na " mamo, tu jestem, zobacz co mam, to przyniosłam *kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa*"  zmieniło się w obsesję na temat " zrobię wszystko by zniszczyć te biedronkę i tą głupią Marinette".

Podsumowując, Lila chce Adriena nie dla siebie, a dla tego, aby nikt, a szczególnie ta cała Marinette go nie miała. W dodatku jej kłamstwa, które najpierw miały zaimponować teraz mają na celu zmanipulować całą klasę to odrzucenia ciemnowłosej, a szczególnie Alyę. Wszystko co robi, knucia, umowy i kłamstwa - są po to aby zniszczyć Mari lub biedronkę. Tu nie chodzi o Adriena! W Oni-chan, nie chciała spędzić czasu z blondynem, a prawdopodobnie od początku chciała rozmowy z jego ojcem. Nie bez powodu miała wszystko tak rozplanowane. Dziewczyna prowadzi tą wojnę, którą wypowiedziała, na całego, a nasza protagonistka nawet nie jest tego świadoma.