Najgorsze jest to, że nie mówię tu o dwóch osobach, a jednej. Chyba w całym miraculum nie istnieje bardziej ślepa ( chociaż w sumie kto wie?), głupia, nieogarnięta i osoba jak Adrien. Neh... Ten rozdział musiał powstać. Z samego faktu, że jeszcze drugim sezonie uwielbiałam tego blond-włosego uroczego chłopca w kocim kostiumie ( póki nie pojawił się Luka, a Adrien z każdym odcinkiem łamał wszelkie zasady logicznego myślenia, WSZELKIE ISTNIEJĄCE!). No ma jakieś urocze wstawki, które potrafię puszczać sobie w kółko ( nosz, jak nie pokochać tego "miau" w Silencerze?), ale tak sama jego postać idzie... no nie wiem... w złą stronę? Trudno zobaczyć, aby w jakikolwiek sposób się rozwijała. Bo jak jeszcze podejście Marinette i jej osoba idzie do przodu, to mam wrażenie, że nasz kotek stoi w miejscu.
Można zwalić to, oczywiście, na jego odizolowanie od społeczeństwa. Całe dzieciństwo spędził w domu, a do szkoły puścili go tylko cudem. Może nie znać podstawowych zasad rządzących w społeczeństwie - NIE. Został wychowany na modela, pojawiał się na różnych galach i stykał się z ludźmi. Nie jest tarzanem, wyciągniętym z dżungli. Nauczono go kultury i całej tej reszty. Co w takim razie mogłoby tłumaczyć jego... Głupotę? Tak, to nie ślepota, a zwyczajnie głupota i nieumiejętność rozpoznawania niektórych emocji. W sensie, całe życie odrzucany przez ojca, sam ( Chloe trudno zaliczyć do przyjaciółek z którymi można pogadać o uczuciach. Wyobrażacie to siebie?) w pokoju, wysyłany z zajęć na zajęcia. Nie miał czasu na przyjaciół, nie miał czasu na nic. Już w "Początkach" myli podziw do biedronki z miłością.
Najlepszy dowód na problem z rozpoznawaniem uczuć? Ten głupi podziw na początku uznany z miejsca za miłość. Nie znasz dziewczyny, nie znasz nawet jej imienia, ale po jej nagłym akcie odwagi stwierdzasz, tak, znam ją jeden dzień ( nawet nie, widzieli się kilka razy, walcząc z jednym zaakumanizowanym, a potem raz z twarzą Władcy Ć.) to miłość. Na pewno... No już zauroczenie Marynaty ma więcej sensu. Chłopak, który na początku wydaje jej się okropny, w uroczy sposób jej się tłumaczy, wyjaśnia, że chciałby się zaprzyjaźnić i mu zależy oraz daje jej parasolkę, aby nie zmokła - zachowanie ala książę. Sama bym się w takim zakochała. No i zna go dłużej niż, hmmmm... PÓŁ DNIA!
A nie rozpoznanie uczuć Marinette... O bułko, toż to temat na referat... ( Oddychaj, oddychaj. Spokojnie)Więc chce zaznaczyć, uważam, ze Adrien nic nie czuje do Marinette, prócz przyjaźni. Ohh, ryzykowna teza, zaraz mnie zlinczują, gdzie moja zbroja? No dobrze, o co mi chodzi... Wystarczająco pokazał, że jest nią zainteresowany, ale jako przyjaciółką. Tyle razy ile razy powiedział " She's just a friend. ", tyle razy Luka mógłby już dawno ją zabrać. Tak czy siak, w czym leży problem? Chłopak jest tak zapatrzony w super bohaterkę, ze nawet jak spróbował pójść na randkę z inną to skończyło się na tym, że i tak chce próbować dalej. No debil, no. Co raz bardziej zastanawiam się czy problem nie leży w wychowaniu. Młodo stracił mamę. Ojciec był oziębły, a uczucia okazywał tylko, gdy groziło mu jakieś niebezpieczeństwo. Może z tego powodu ma problem z rozpoznaniem uczuć.
Może być też inna strona medalu. Może tak bardzo boi się stracić Marinette jako przyjaciółki, że nie chce dopuścić do siebie nawet myśli o jej zauroczeniu. Jest to jedna z jego pierwszych przyjaciółek, więc tak naprawdę może wiedzieć co dziewczyna czuje, ale udawać. Tylko wtedy, czy pytanie jej o radę miłosną, nie byłoby zbyt okrutne? Nasza cynamonowa bułeczka jest zbyt mięciutka, aby zrobić coś tak podłego... Aczkolwiek istnieje w mojej głowie taka myśl, że chłopak nie jest taki głupi na jakiego się kreuje.
Natomiast, jeśli jednak głupiutki jest... Może faktycznie po prostu nie widzi tego co odwala przy nim Marinette? Przecież miał jej wyznanie już jak na dłoni (Lalkarka 2) i na serio uwierzył w jej głupie wymówki. Czemu wierzył w każde głupie jej słowo? Ponieważ, uwaga, uważa ją za najlepszą przyjaciółkę i nie sądzi, że ta mogłaby go okłamać, a ponieważ ma tak małe doświadczenie w styczności z ludźmi w swoim wieku jest bardzo naiwny. To jest prawdopodobnie rozwiązanie całej zagadki. Wie, ze Lila kłamie, bo ją na kłamstwie przyłapał. Marinette jeszcze nie, więc jej ufa, ponieważ jest jego przyjaciółką.
Bycie odizolowanym od rówieśników, naiwność, brak miłości ojca... To prawdopodobnie sprawia, że Adrien jest tak ślepy na uczucia jakimi obdarza go Marinette i chociaż cała klasa już to wie, on jeszcze tego nie zauważył. Ufa swojej przyjaciółce, ponieważ nie sądzi, że ta mogłaby go okłamać, więc wierzy w każde jej wymówki, nawet te najgłupsze ( na ścianę z jego zdjęciami, na pocałunek w muzeum figur i inne). Uważa, że na pewno wszystko mu mówią i niczego nie musi się domyślać ( typowy facet). No bo wiecie... W przyjaźni, najważniejsza jest szczerość, prawda?
Chociaż zawsze może okazać się, że nie jest tak głupi na jakiego się kreuje. Zawsze może okazać się, że jest jeszcze ta kolejna opcja.
CZYTASZ
Trochę przemyśleń
DiversosMiejsce dyskusji, myśli i przemyśleń na temat bohaterów i samego serialu miraculum. Mam nadzieję, że będziecie brali aktywny udział w rozmowach, bo będę z chęcią się wymieniać zdaniem <3 Okładka stworzona przez @QeenOnFire55