Po co lekarz?

299 8 0
                                    

*poczekaj, mam ci coś do powiedzenia*mówi podnosząc wzrok znad sterty papierów. Wzdycham ciężko i zatrzymuje się w miejscu odwracając się do niego przodem*hm?*mruczę cicho i opieram się o framugę drzwi spoglądając na niego*po pierwsze jutro przyjeżdża lekarz do ciebie a po drugie kolacja z moją matką miała być tydzień temu ale przez to ze byłaś w szpitalu jest przełożona, za dwa dni*mówi i wraca wzrokiem do papierów zaczynajac je wypełniać*Po co lekarz?*marszczę brwi bo ani ja ani on nie jesteśmy chorzy, bynajmniej tak mi się wydaje nie wyglada na chorego a ja wiem jak się czuje wiec?*Przyjdzie cie zbadać ale co dokładnie dowiesz się jutro*mowi nie patrząc na mnie*okej?*mruczę niezadowolona i wychodzę z jego gabinetu, nie mam co robić. Telefonu nie mam, seriale obejrzałam, biegać mogę iść tylko z jakimś oblechem a z Maćkiem nie mam zamiaru siedzieć. Otwieram energetyka którego wzięłam wcześniej i idę do salonu. Najchętniej to bym wyszła i już więcej nie wróciła ale wiem ze nie skończy się to dobrze. Odkładam puszkę na stolik i idę do kuchni, otwieram jedną szafkę i uśmiecham się widząc ze jest wypchana słodyczami, jak mieszkałam z ojcem jadłam jednego batonika na miesiąc bo na zwykle jedzenie mi nie starczało to co dopiero na słodycze. Biorę paczkę chipsów i żelki. Wracam do salonu i się rozkładam włączając jakąś bajkę. Dużo osób może powiedzieć że mam u niego dobrze, kupuje mi co chce mogę cały dzień leżeć itp ale siedzę tu z przymusu, porwał mnie zgwałcił i wielokrotnie pobił, gdybym miała wybór nigdy bym tu nie przyszła dobrowolnie. Gdyby się zmienił to okej ale nie wydaje mi się ze mu się do tego spieszy od początku taki był. Z przemyśleń wyrwała mnie bajka, spoglądam na ekran i delikatnie się uśmiecham. Otwieram chipsy i zaczynam jeść co chwile uśmiechając się pod nosem, pod koniec bajki robie się senna wiec powoli się kładę. W międzyczasie odkładam puszkę i słodycze, okrywam się kocykiem
I powoli zasypiam ale co chwile otwieram oczy spoglądając na ekran, niestety senność wygrywa i zasypiam po chwili.


********************************Mam nadzieje ze uda mi się wrócić do pisania regularnie ale to się okaże. Do następnego!

UprowadzonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz