Jak się czujesz...?

397 10 3
                                    


Leżę tak chwile ale po dłuższym czasie i tak zasypiam nadal szczelnie ją obejmując....

POV-Oliwia 

Budzę sie na drugi dzień około 12, czując szczelny uścisk na mojej tali maszczę lekko brwi, spoglądam przez ramie i widząc że to Maciek momentalnie się spinam. Po dłuższej chwili jak najdelikatniej zdejmuje jego rękę i powoli wstaje z lóżka. Rozciągam ręce i wzdycham ciężko przypominając sobie, że dzisiaj przyjeżdża lekarz. Z jednej strony nie chciałam żeby mnie badał, a z drugiej cieszyłam się że może Maciek, lepiej mnie będzie traktował. Powoli wychodzę z pokoju i schodzę na dół przecierając twarz. Wchodzę do kuchni i otwieram lodówkę zastanawiając się czy coś zjeść, po kilku minutach wyciągam tylko energetyka i siadam na blat. Od razu otwieram puszkę i wypijam połowę napoju delikatnie się uśmiechając, mimo wszystko miałam wyjątkowo dobry humor. 


POV-Maciek

Cały czas śpię szczelnie trzymając moją kruszynkę ale czując jak wstaje mruczę coś niezadowolony ale zasypiam dalej. Przebudzam się chwile po 13, powoli spoglądam na zegarek i widząc godzinę szybko zrywam się z łóżka. Niedługo  będzie tu lekarz, mówię sam do siebie i szybko wyciągam z szafy ubrania. Ubieram czarne jeansy i tego samego koloru koszulę, schodzę na dół i widząc Oliwie siedzącą na blacie uśmiecham się pod nosem*Hej, jak się czujesz?*pytam cicho i do niej podchodzę. Ona widząc co robię od razu zeskakuje z blatu odsuwając się, wzdycham ciężko ale nic nie mówię na ten temat*Dobrze*mówi  obojętnie i wyrzucam puszkę do kosza*Idź się ogarnąć albo przebrać, lekarz będzie za niecałe 30 minut*mówię wyciągając z lodówki składniki na kanapki*Chcesz też?*pytam po chwili na co kręci głową i wychodzi idąc na górę. Pewnie nic nie jadła, mówię sam do siebie i przewracam oczami. Jem śniadanie a potem wkładam naczynia do zmywarki, chwile później słyszę pukanie do drzwi. Otwieram je i widząc lekarza, czyli mojego znajomego od razu się z nim witam zapraszając go do środka*Oliwia jest u góry, usiądź w salonie a ja po nią pójdę*mówię i wchodzę po schodach. 


POV-Oliwia 

Słysząc co mówi Maciek, kręcę przecząco głową idąc do pokoju. Wchodzę do środka i od razu wyciągam z szafy czarne dresy i białą dużą koszulkę. Rozwiązuje już suche włosy i wiąże je w luźnego koka, słysząc kroki po schodach wzdycham ciężko. Po chwili do pokoju wchodzi Maciek*Lekarz jest, chodź już*mówi patrząc na mnie. Nic nie mówię tylko wychodzę z pokoju wymijając go. Od razu idę do salonu, widząc lekarza lekko się spinam. Siadam obok niego i uważnie go słucham*Maciek wyjdź, nie będę się rozbierać przy tobie*mówię stanowczo, maciek słysząc mój ton głosu od razu idzie do gabinetu. Niepewnie zdejmuje koszulkę a lekarz zaczyna mnie badać, po około 30 minutach rozmowy i badania kończy. Maciek idealnie wchodzi do salonu bo zdążyłam się ubrać. Siada obok na fotelu i spogląda na Lekarza*Sprawa wygląda tak, Oliwia może być ciągle zmęczona przez dużą ilość stresu, odwodnienie i ma dość dużą niedowagę więc na to też zwrócił bym uwagę*Mówi lekarz spoglądając na notatki które dzisiaj zrobił*Oliwia nie jest jakoś wysoka, ale 44kg to jest stanowczo za mało. Powinna przytyć chociaż te 4/5 kg. A jeśli da radę do dobić jeszcze więcej. Co do odwodnienia, powinna pić dużo wody i brać witaminy. Stres to chyba każdy rozumie, musi trochę odpocząć*mówi wstając i zbierając rzeczy. Siedzę wpatrując się pusto w ziemie. prosiłam go żeby nie mówił wszystkiego bo dobrze wiem jak to się skończy*Dobrze, dopilnuje tego*mówi Maciek patrząc na mnie uważnie i odprowadza lekarza po chwili wracając do mnie*



****************************************************************

Siemka, długo mnie tu nie było. Łapcie krótki rozdział, nic tym razem nie obiecuje bo nie wiem jak to się potoczy! Możecie dac gwiazdkę jak sie podoba 

UprowadzonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz