4 piwa?...

350 13 0
                                    

-Nie rozumiesz jak się do ciebie mówi?!
Spojrzałam na niego trochę z przerażeniem trochę ze zdziwieniem.
-Maciek to boli!
Powiedziałam starając się mówić pewnym głosem.
-I dobrze ma bolec! Zrobiłem to żebyś poczuła się takiak ja!?
Co przecież ja nic nie zrobiłam
-O co ci chodzi?! Nic nie zrobiłam
Powiedziałam starając się wyrwać z jego ,,uścisku"
-Nic nie zrobiłaś?! Myślisz ze jestem głupi!? Wiem co  robisz z tym doktorkiem!
Co o huj mu chodzi to jest mój lekarz
-Co?!  Przecież on jest gejem!
Powiedziałam a go momentalnie zamurowało
-co?
Zaczął się jąkać
-Mówiłam że nic z nim nie kręcę
Wyrwałam się i poszłam w stronę parku Maciek coś tam jeszcze krzyczał ale nie zwróciłam na niego uwagi. Usiadłam na ławkę i wyjęłam paczkę papierosów i zapaliłam jednego spaliłam poszłam w stronę sklepu z zamiarem kupienia alkoholi iż że nie miałam skończone 18 lat musiałam kombinować. Weszłam do sklepu i powiedziałam uprzejmie dzień dobry znalazłam w bluzie Maćka bo wzięłam ją razem z fajkami kartę kredytową wzięłam z lodówki 4 piwa i podeszłam do kasy. Stał tam nawet ładny chłopak około w moim wieku może o rok starszy postawiłam na ladzie produkty
-Masz dowód?
Zapytał raz patrząc na piwa a raz na mnie
-No weź nigdy nie byłeś młody?
Powiedziałam błagalnie
-Dobra
Uległ jest!
-Pierwszy i ostatni raz, ale dasz mi swój numer ok?
Zastanowiłam się chwilkę
-No okej
Skasował mi produkty
-4,99
Powiedział czekając na zapłatę
-kartą
Podał mi urządzenie do płacenia kartą zapłaciłam i chciałam wyjść
-Ej a numer?
Spojrzałam na niego. Nie powinnam przecież Maciek mnie zabije. Ale z drugiej strony to tylko gadanie nic więcej
-No dobra
Dał mi kartkę długopis i zapisałam mu numer i wyszłam po wyjściu ze sklepu nie mogłam przez chwile nabrać powietrza podbiegł do mnie ten sam chłopak co mnie obsłużył zapomiałam powiedzieć jak wygląda no wiec tak jest ciemnym brunetem z zielonymi oczami ciemną cerą i zabójczym uśmiechem jest dość wysoki ma około 180

 Ale z drugiej strony to tylko gadanie nic więcej-No dobra Dał mi kartkę długopis i zapisałam mu numer i wyszłam po wyjściu ze sklepu nie mogłam przez chwile nabrać powietrza podbiegł do mnie ten sam chłopak co mnie obsłużył zapomiałam powiedzieć ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wszystko okej?
Zapytał chwytając mnie za ramie. W odpowiedzi kiwnęłam głową. Po chwili poczułam się lepiej i wyprostowałam się
-Może zawioze cie do szpitala co?
Powiedział z troską
-Nie, tak naprawdę to
Przemyślałam wszystko za i przeciw i zdecydowałam ze jednak  mu nie powiem.
-Mmm no ja się pokłucilam z tatą i uciekłam
Uśmiechnęłam się sztucznie wzięłam piwa i od razu poszłam do parku usiadłam na ławce i zaczęłam pić po czterech piwach się upiłam. Nie wiem czemu zawsze miałam mocną głowę ale może to ze mam osłabiony organizm. Po chwili zasnęłam ze zmęczenia przypominam ze mam piżamę i bluze Maćka. Odpłynęłam do krainy Morfeusza


***********************************
Koniec rozdziału! Mam nadzieje ze się podoba! Papa do następnego

Ps. Dzieki za 900 odsłon☺️

UprowadzonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz